Zamek Smoków

Budowanie królestwa

Autor: Agnieszka 'jagnamalina' Bracławska

Zamek Smoków
Zamek Smoków – najpotężniejszy ośrodek w całym królestwie popada w totalną ruinę. Pradawny Smok opiekujący się miastem postanawia opuścić zarówno je, jak i jego mieszkańców, którzy poszukują miejsca, gdzie mogliby się na stałe osiedlić. Gracze wcielają się we władców, którzy zamieszkują sąsiednie krainy i muszą przyjąć nową ludność do siebie. Ale czy uda się zbudować takie miejsce, które będzie można nazwać Zamkiem Smoków? No cóż, czas pokaże.

Zamek Smoków został zainspirowany starą chińską grą Mahjong, o której zapewne wszyscy słyszeli. Pomysłodawcami tej świetnej pozycji są Hjalmar Hach (Fotosynteza), Luca Ricci i Lorenzo Silva (Steam Park, Wybuchowa mieszanka: Piąta Ingrediencja), a za grafiki możemy podziękować Cinyee Chiu, który odwalił kawał dobrej roboty. Wszystkie te ilustracje na kafelkach kojarzą się od razu z chińską grą, wszystko jest ze sobą powiązane, co już na wstępie zaliczam na naprawdę wielki plus. Gracze zabierają kafelki ze zrujnowanego Zamku Smoków, które posłużą do wznoszenia własnych budowli. Zawsze można też poprosić o pomoc duchy, wystarczy tylko uwolnić ich moc. Do tego tytułu może zasiąść od 2 do 4 osób w wieku od 8 lat. Czas gry jest przewidziany na około 45 minut, ale to zależy od tego, ilu graczy zechce przyłączyć się do zabawy.

Co ujrzymy pod wieczkiem? Całkiem sporo: 116 kamieni (72 stronnictw – żółte kupcy, czerwone żołnierze, zielone rolnicy; 44 specjalne – niebieskie pory roku, czarne wiatry, różowe smoki), 2 główne dwustronne plansze, 4 plansze królestw, 4 karty pomocy, żeton pierwszego gracza, 7 żetonów odliczania, 40 świątyń, 85 żetonów punktów zwycięstwa (PZ), 10 kart duchów, 10 kart smoków i instrukcję. Zasady rozgrywki zostały szczegółowo opisane, czytelnie i zrozumiale. Oprócz różnych układów z kamieni na głównych planszach, instrukcja zawiera jeszcze inne przykłady, z których możemy skorzystać. Wszystkie elementy zostały wykonane bardzo solidnie: kafelki są bardzo ciężkie, świątynie są z plastiku, reszta żetonów z grubszego kartonu, a karty cienkie i normalnych wymiarów (nie zaszkodzi ich pochować w koszulki). Warto wspomnieć o wyprasce w środku, gdyż jest ona bardzo użyteczna. Każde wycięcie przeznaczone jest na poszczególne komponenty zabawy.

Góra kafelków

Przygotowanie do zabawy zajmuje około minuty. Na środek stołu wykładamy planszę główną, a na niej układamy wszystkie kamienie według ustalonego wzoru, obok umieszczamy świątynie i punkty zwycięstwa. Żetony odliczania kładziemy na odpowiednim torze planszy (tyle, ilu graczy, a resztę układamy w stos po lewej stronie). Z potasowanych kart duchów i smoków losujemy po 1 karcie i umieszczamy przy planszy (dla utrudnienia można wyłożyć po kilka kart), a pozostałe wracają do pudełka. Przy podstawowej wersji na początek warto jednak zapoznać się z zasadami podczas uproszczonej rozgrywki, zanim włączymy karty do gry. Każdy z graczy dostaje po karcie pomocy, 1 królestwie i 1 świątyni, która powinna znaleźć się na swoim miejscu na planszetce. Już jesteśmy gotowi do budowy pałacu. 

W trakcie rozgrywki mamy możliwość skorzystania z jednej z trzech dostępnych opcji. Pierwszą akcją do wykonania jest wzięcie jednego kafelka z najwyższego poziomu, po czym musimy się zastanowić, co zrobić dalej. Mamy do wyboru: dobranie klocka z takim samym symbolem z dowolnego miejsca na planszy (Para kamieni); dociągnięcie świątyni (Kamień i świątynia) albo odrzucenie zabranego kafelka, żeby wziąć za to 1 punkt zwycięstwa (Odrzucenie kamienia).

Po zdecydowaniu się na konkretny krok układamy kamienie na wolnych polach swoich planszetek symbolami ku górze, chyba że kafelki zostały już scalone, to mogą zawędrować one na wyższy poziom. Scalanie polega na odwracaniu kafelków symbolami do dołu – musimy pilnować tego, czy znajdują się obok siebie przynajmniej 4 kafelki z tego samego rodzaju, mogą mieć różne numery i symbole (ale muszą stykać się ze sobą bokami, a nie rogami). Na karcie pomocy jest ściągawka, ile punktów dostaniemy za scalone kamienie. Oczywiście im więcej, tym więcej oczek otrzymamy.

W momencie pierwszego scalenia możemy – na połączonych kafelkach – umieścić świątynię. Na kamieniach stronnictwa można umieścić jedną, natomiast na specjalnych aż dwie, a wyjątkiem jest symbol smoka, za którego scalenie dostajemy 1 bonusowy punkt.

                       

Karty ducha, jak i smoka są dostępne dla wszystkich, a skorzystać z nich można tylko raz na turę. Zacznę od kart duchów – tutaj należy odrzucić odkryty kamień lub świątynię ze swojej puli, żeby aktywować kartę. Po opłaceniu kosztu należy od razu wykorzystać jej moc. Natomiast karty smoków przyniosą graczom dodatkowe punkty, które otrzymają na koniec rozgrywki. Aby jednak je zdobyć, należy budować zamek w taki sposób, jaki pokazuje karta.

W momencie, kiedy ostanie się najniższy poziom, gra zbliża się do końca i dochodzi nowa akcja – Przywołanie smoka. Chodzi mianowicie o zgarnięcie żetonu odliczania z planszy, za który przybędzie dodatkowe 2 punkty. Tylko że ta opcja jest uważana jako za zwykłą akcję. Jak wykonamy tą dodatkową, to już w zasadzie nic więcej nie możemy zdziałać.

Natomiast zabawa może zakończyć się na dwa sposoby: kiedy z planszy znikną wszystkie kafelki albo z toru odliczania zabierzemy żetony i zostanie odsłonięty symbol wykrzyknika. Wtedy reszta graczy dokańcza rundę i następuje podliczanie. Punkty naliczane zostają z: żetonów PZ, świątyń, żetonów odliczania oraz z karty smoka. Ten, kto uzbiera najwięcej, zostaje zwycięzcą.

Fenomenalny Mahjong

Zamek Smoków jest tak prostą grą, że wytłumaczenie zasad jest kwestią paru chwil, zwłaszcza gdy ktoś grał w Mahjonga. Charakteryzuje się ona dużą regrywalnością, do tego dochodzi sporo kombinowania. Rozgrywkę można sobie urozmaicić poprzez dodanie karty smoków i duchów; za każdym razem rozkład kafelków na planszy może wyglądać inaczej, a łączenie kafelków wciąż jest przyjemne. Nie ma żadnych przestojów, ruchy wykonywane przez graczy są w miarę szybkie. Same dociąganie kafelków nie nudzi w ogóle, trzeba też dobrze się nagłówkować, które wziąć, aby przypasowały do już wyłożonych na planszetce i zdobyć sporo punktów.

Możemy ułożyć klasyczny zamek, jednakże najlepsze są te większe i trochę trudniejsze układy, gdzie na planszy naprawdę coś się dzieje, a dzieje się niemało. W duecie zabawa przebiega bardzo szybko, nim się obejrzałam i już koniec gry. Od razu można było zauważyć, że na planszetkach graczy zamki pną się w górę, a przy 3-4 osobach było o to trochę trudniej.  

Interakcji nie ma tutaj za wiele. Tracenie tury na zabranie rywalowi kafelka nie jest zbyt opłacalne, lepiej zadbać o własne pielesze. Co innego jednak, kiedy zostają ostatnie kostki na górze, nam one nie pasują, nie ma do nich pary, ale niestety musimy jedną z nich zgarnąć. Gra w ogóle nie wywołuje negatywnych emocji, każdy układa zamek na swojej planszetce bez wchodzenia komuś w paradę (poza dobraniem kafelka, który chciał inny gracz).

Zamek Smoków naprawdę mi się podoba. Za każdym razem używałam innego układu kafelków, grałam w innej liczbie graczy. Z pewnością skalowanie wypada bardzo dobrze. Nawet próbowałam grać w pojedynkę, co również wychodziło na plus przy różnych układach kamieni. Mimo iż instrukcja nie przewiduje wariantu solo, to można rozegrać klasycznego Mahjonga. Największą bolączką okazały się jednak karty smoków, jeśli chodzi o ich umiejętności. W instrukcji każda została wytłumaczona, jest tam również tabelka z najczęściej zadawanymi pytaniami. Odnoszę jednakże wrażenie, że te opisy powinny być w jakiś sposób uproszczone, np. świątynie na krawędzi królestwa są akurat łatwe, ale znajdują się też takie, które mają dużo obszerniejsze opisy, co nie do końca pasuje do niskiego progu wejścia, jaki cechuje resztę gry. Pomijając ten niewielki minusik, pod względem wykonania, i ceny ta gra broni się bardzo dobrze. Po prostu mamy ogromny worek kafelków, które nawet w dotyku są bardzo przyjemne i ciężkie. 

W jakimkolwiek składzie byśmy nie siedli do tej gry, to zawsze przebiega ona ciekawie. Gracze lubiący więcej interakcji między graczami, tutaj znajdą ją w znikomej ilości. Rozgrywka przebiega naprawdę spokojnie, jest szansa, że komuś podbierzemy kosteczkę, ale wtedy psujemy sobie szansę na zgarnięcie punktów. Także Zamek Smoków polecam, ta pozycja trafiła do mojej kolekcji i tam pozostanie. Jest to produkcja, do której na pewno często będę wracać w każdym gronie.

Plusy:

Minusy:

 

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za udostępnienie egzemplarza do recenzji.