Wyrocznia Delficka
Zeus – początek i koniec
Stefan Feld uchodzi za projektanta wyjątkowo suchych eurogier, gdzie temat i klimat to rzecz kompletnie drugorzędna. Mimo to Niemiec od lat znajduje się w ścisłej czołówce autorów na Starym Kontynencie, a swoją pozycję zawdzięcza bezbłędnym rozwiązaniom mechanicznym oraz angażującej szare komórki rozgrywce. Uprzedzając fakty należy napisać, iż Wyrocznia Delficka doskonale wpisuje się w ten szablon i dla wielu osób będzie to świetna rekomendacja. Polską edycję tytułu rodzimi gracze zawdzięczają wydawnictwu Fullcap, temu samemu, które w roku 2014 wydało Badaczy Głębin.
Sławetny Herakles za popełnioną zbrodnię ukarany został przez wyrocznię w Delfach obowiązkiem wykonania dwunastu nadludzkich prac. Przed uczestnikami rozgrywki również postawiono dwanaście zadań, chociaż nie są one aż tak epickie, jak te przydzielone Heraklesowi, ale za to pochodzą z rąk samego Zeusa. Osoba, która jako pierwsza uśmierci trzy potwory, wybuduje trzy kapliczki, dostarczy do świątyń trzy dobra lub wzniesie trzy posągi, dostąpi zaszczytu wstąpienia na sam Olimp!
Zajrzyjmy do pudełka. W środku nabywca znajdzie mnóstwo drewna, tektury oraz kart, wszystko w sześciu kolorach. Podstawowa rzecz to plansza, w tym przypadku układana z dwustronnych kafelków. Obie strony są jednakowe, wyboru można dokonać zależnie od graficznych preferencji. Kolejne elementy to rozmaite drewienka towarów, kolumn, świątyń, kapliczek oraz potworów. Jeśli chodzi o komponenty papierowe, to rozróżnić można cztery typy kart: wyroczni, ekwipunku, ran oraz sprzymierzeńców. Bardzo ważne są również planszetki graczy. Te ostatnie przy pierwszym kontakcie mogą wydawać się nieczytelne, ale już po rozpoczęciu partii okazują się w pełni funkcjonalne. Dokładny rozkład elementów został podany tutaj. Ważne jest to, iż zawartość prezentuje się szalenie estetycznie i przyjemnie dla oka, a i od strony technicznej nie można mieć żadnych zastrzeżeń.
Przygotowanie do pierwszej rozgrywki wydawać się może gehenną, rozpisaną w instrukcji aż na dwóch stronach, a to ze względu na mnogość żetonów do rozłożenia, tak na planszy głównej, jak i na planszetkach graczy. Ich liczba uzależniona jest od rozmiarów grupy w jakiej przyjdzie nam grać, warto więc posortować elementy i stworzyć gotowe zestawy dla każdego gracza. Ułatwi to i przyśpieszy rozpoczęcie kolejnych potyczek, w czym pomogą woreczki strunowe stanowiące część zestawu. Mimo początkowego uczucia zagubienia należy napisać, iż kolejne przygotowania przebiegają znacznie sprawniej. Po uformowaniu archipelagu należy rozłożyć wszystkie żetony wysp, kapliczki oraz posągi, określić potwory do ubicia i towary do dostarczenia, a następnie rozdać planszetki oraz kości. W ostatnim kroku gracze umieszczają swoje statki w sąsiedztwie Zeusa.
Widok z perspektywy Olimpu
Wyjaśnienie reguł w kilku krótkich akapitach nie należy do najłatwiejszych. Podobnie zresztą sprawa wygląda z nowymi graczami. Wyrocznia Delficka przy pierwszym kontakcie może przerażać długim przygotowaniem oraz mnóstwem zasad i zależności. Wrażenie zagubienia potęgują dodatkowe umiejętności bogów, sprzymierzeńców czy nawet efekty odkrywanych wysp, zaś instrukcja, pomimo żetonów pomocy, wertowana jest nieustannie. Oczywiście skutkuje to przestojami i ogólną dłużyzną. Trzeba więc napisać wprost, iż pierwsza rozgrywka zdecydowanie musi zostać spożytkowana na praktyczne zapoznanie się z tytułem.
Jednakże już druga partia ukazuje walory gry w całej okazałości, pośród których na pierwszym miejscu należy wymienić bardzo angażującą rozgrywkę. Wyrocznia Delficka to prawie typowa eurogra, coś trzeba pozyskać, coś trzeba oddać, a posunięcia należy wykonywać w maksymalnie optymalny i przemyślany sposób, co wymaga koncentracji. Dlaczego piszę, iż jest prawie klasyczna eurogra? Bo Feld w arytmetyczną całość wplótł element losowy w postaci kości używanych podczas określania akcji, ataku tytana i walki z potworami. Ale i wówczas gracze mają szerokie spektrum manipulowania wynikami rzutów, więc losowość jest nie tyle dokuczliwa, co raczej stymulująca do działania.
Bardzo ważne jest jednak to, że mechanice opartej na kolorowych zależnościach nie można niczego zarzucić. Po pierwszych, niepewnych krokach, wszystkie zależności stają się nie tylko zrozumiałe, ale i intuicyjne. Podobnie sprawa wygląda w przypadku ikonografiki oraz planszetek graczy, tak naprawdę informujących o wszystkich istotnych aspektach. Będąc już zaznajomionym z koncepcją, można w pełni oddać się przyjemności płynącej z zabawy i zająć się skutecznym dostarczaniem dóbr.
Przyjemny odbiór gry wzmacniają elementy gwarantujące unikalność kolejnych rozgrywek: dowolność rozłożenia kafelków planszy oraz losowe zdolności statków, dzięki czemu każdy z graczy dysponuje unikalną zdolnością. Ważne jest również bardzo dobre skalowanie, osiągnięte poprzez dopasowanie ilości dostępnych zasobów. Zabawa jest równie przyjemna we dwie osoby, jak i w szerszym gronie, a sprawdzi się w niemalże każdym grupie: gracze zaawansowani niewątpliwie docenią płynną i angażującą mechanikę, rodziny dostrzegą zupełny brak jakiejkolwiek negatywnej interakcji pomiędzy uczestnikami. Największą krzywdą, jaką można wyrządzić jest przechwycenie towaru z dobrze ulokowanej wyspy.
Z listy zalet ostatnia wydaje się najmniej ważna, ale nie wolno jej pominąć. Wyrocznia Delficka zwyczajne jest ładna i świetnie prezentuje się po rozłożeniu. Mechanika może i jest pozbawiona klimatu, ale nie walorów estetycznych. Nie tak dawno temu, serca graczy oraz krytyków zajmujących się grami planszowymi podbili Badacze Głębin. Tegoroczna propozycja niemieckiego projektanta dysponuje wszelkimi atutami, aby pójść w ślady poprzednika. Wystarczy tylko usiąść i spróbować sprostać zadaniom Zeusa.
Plusy:
- Świetna, przemyślana mechanika
- Już od drugiej rozgrywki pełna intuicyjność zabawy
- Bardzo dobre skalowanie
- Kości, które nie przeszkadzają
- Tytuł dla geek'ów i dla rodzin
- Modułowość planszy i unikalne cechy statków
Minusy:
- Przy pierwszym kontakcie potrafi przestraszyć
- Dość trudna do wytłumaczenia
- Rozgrywka potrafi przeciągać się
- Sucha w kontekście klimatu
Dziękujemy wydawnictwu Fullcap Games za przekazanie gry do recenzji.
Mają w kolekcji: 1
Obecnie grają: 1
Dodaj do swojej listy:



Typ gry: strategiczna
Projektant: Stefan Feld
Ilustracje: Dennis Lohausen
Wydawca oryginału: Pegasus Spiele
Data wydania oryginału: 2016
Wydawca polski: Fullcap Games
Data wydania polskiego: 2016
Liczba graczy: od 2 do 4
Wiek graczy: od 12 lat
Czas rozgrywki: 100 minut
Cena: 169,95 zł