» Recenzje » Vasco da Gama

Vasco da Gama


wersja do druku

Planszowa droga do Indii

Redakcja: Marigold

Vasco da Gama
Jednym z marzeń żeglarzy końca XV wieku było odnalezienie morskiej drogi do Indii. W jedną z wypraw wyruszył również Krzysztof Kolumb. Na zachodnim szlaku stanęła mu jednak na drodze Ameryka. Wiele nadziei pokładano więc w szlaku wschodnim. Wymagał on wprawdzie opłynięcia Afryki, ale perspektywa handlu z Dalekim Wschodem była bardzo kusząca. Pierwszym, któremu udało się dotrzeć drogą morską do Indii był portugalski żeglarz Vasco da Gama. Wydarzenia z tamtego okresu posłużyły jako tło dla jednej z ciekawszych gier, jakie dostępne są na naszym rynku. Jak to w planszówkach często bywa fabuła jest jedynie ciekawym dodatkiem do mechaniki. Tutaj również mamy do czynienia z taką jej rolą, ale poszczególne mechaniczne rozwiązania wplecione są na tyle sprawnie w opowieść o wyprawach do Indii, że nie ma się wrażenia nakładania na siłę fabuły na mechaniczny szkielet gry. Nie tak łatwo dotrzeć do Indii
Nie będzie zapewne dla nikogo zaskoczeniem, gdy napiszę, że celem graczy jest uzyskanie jak największej liczby punktów. Vasco da Gama to eurogrowy work placement. Rolę robotników pełnią żetony akcji, którymi określamy obszary naszej aktywności w danej turze. Obszarów tych jest cztery, a profity, jakie możemy w każdym z nich uzyskać, pozwalają w rezultacie na zorganizowanie wypraw morskich, które są głównym źródłem przyrostu punktów zwycięstwa. Powiązania pomiędzy poszczególnymi obszarami dają nam na tyle zróżnicowane możliwości działania, że będziemy musieli poświęcić kilka partii gry, by w pełni zrozumieć zachodzące pomiędzy nimi zależności i móc maksymalnie wykorzystać płynące z tego korzyści. W związku z koniecznością dobrego poznania mechanizmów, gra może sprawić wrażenie trudnej. Nie powinniśmy się jednak zniechęcać. Kiedy już zobaczymy, jak zasady działają w praktyce, powinniśmy szybko je pojąć. Gra spodoba się zapewne każdemu, kto nie lubi losowości. Udział przypadku w Vasco da Gama jest mocno ograniczony, a jednocześnie jego obecność gwarantuje, że każdej kolejnej rozgrywki nie będziemy mogli rozgrywać według z góry przyjętej ścieżki postępowania. Autorzy pomyśleli również o dostosowaniu reguł do różnej ilości graczy. Ograniczenie liczby akcji oraz liczby aktywnych lokacji sprawiają, że gra dobrze działa zarówno przy dwóch, jak i przy większej liczbie grających (maksymalna ilość graczy to czterech). Numerek dla każdego
Na szczególną uwagę zasługuje zastosowany mechanizm ustalania kolejności wykonywanych akcji. Wraz z położeniem żetonu akcji kładziemy na nim żeton z numerem informującym, jako która w kolejności akcja ta zostanie rozegrana. Oznacza to, że nawet jeśli gracz przed nami położył swój żeton na przykład na królewskim dworze, to nie musi go wcześniej rozegrać. Dzięki temu nie liczy się tutaj, jak w wielu innych work placementach, tylko szybsze zajęcie danego miejsca, ale i przewidzenie, jaki numer opłaca nam się położyć wraz z żetonem akcji. To, jaką liczbę przypiszemy do naszej akcji, zależy od tego, na jakie ryzyko nas stać. Na początku każdej tury określana jest początkowa wartość tak zwanej darmowej akcji. Po rozłożeniu żetonów wszystkich graczy może się okazać, że cena zmieni się o +/- 3 pozycje. Od tak określonej wartości odejmujemy wartość pierwszej akcji, jaka miałby być wykonana i dostajemy cenę, jaką musi zapłacić gracz, by móc wykonać zaplanowane działania. Akcje o wartości równej lub większej od wskazanej są wykonywane za darmo. Mechanizm ten gwarantuje nam, że gracze nie wezmą po prostu najniższych, dostępnych numerów, ale będą kalkulować ryzyko związane ze zbyt wysoką ceną. Określanie wartości darmowej akcji jest tym wspomnianym, najbardziej losowym czynnikiem gry. Cena akcji nie jest kształtowana w sposób całkowicie swobodny, jej zmiany określają karty, a wielkość zmian zamyka się we wspomnianym przedziale +/- 3 punktów, dzięki czemu można rozsądnie planować posunięcia. Cztery strony planszy
Jak już wspomniałem, na planszy mamy cztery obszary, w jakich możemy działać, są to:
  • Dwór królewski, gdzie pomocą służą nam cztery osoby, dzięki którym możemy uzyskać dodatkowych załogantów, kupieckie statki, punkty zwycięstwa, dodatkową akcję lub zasilić budżet wypłatą od Vasco da Gamy.
  • Port, w którym możemy zwerbować marynarzy i kapitanów do prowadzenia statków.
  • Stocznię, gdzie, jak łatwo się domyślić, zamówimy statki do naszych flotylli.
  • Ocean Indyjski, czyli obszar wypraw morskich. Na tym obszarze przedstawiającym wschodnie wybrzeże Afryki oraz Kalkutę skupiony został podróżniczy aspekt gry. Nasze statki mogą zawijać do kolejnych portów wzdłuż trasy, jaką pokonał Vasco da Gama i przynoszą nam tym samym chwałę oraz zyski, czyli punkty zwycięstwa i specjalne profity, których możemy użyć w kolejnych wyprawach.
Liczba doków w portach, do których możemy zawinąć, jest ograniczona, a ich różna wartość powoduje, że nie wszystkie statki mogą do nich wpłynąć. Ten element gry jest niezmienny, niezależnie od liczby graczy, co powoduje, że sama rozgrywka w tym miejscu nieco różni się w zależności od tego, ile osób się z nami bawi. Przy mniejszej liczbie graczy nasze statki wolniej będą przesuwały się w kierunku Indii (by wypłynąć z portu, w którym się znalazły, muszą poczekać na zapełnienie wszystkich doków), co przy zaledwie pięciu turach gry może skończyć się tym, że żaden statek nie osiągnie Kalkuty. Przy większej ilości graczy częściej będziemy tracić statki, dla których braknie miejsca w porcie, przez co krócej będą nam one dawać profity, a nasze wyprawy muszą być dokładniej planowane. Wygląd
Uwagę zwraca bardzo ładne zilustrowanie gry i dbałość o detale. Te drobne elementy chociaż nie wpływają bezpośrednio na grę, sprawiają, że klimat renesansowych czasów jest dużo lepiej odczuwalny, a gracze dodatkowo docenią starania wydawcy, który chciał im oddać produkt nie tylko dobrze działający, z ciekawą tematyką, ale i graficznie dopracowany. Techniczna strona gry jest nieco ponad standardowa. Prócz dużej, twardej planszy; grubych żetonów: monet, statków, zmian ceny akcji oraz kafelków postaci, dostajemy zestaw kolorowych drewnianych pionów i żetonów: marynarzy, misjonarzy, kapitanów, akcji oraz sztonów kolejności. Przed pierwszą grą musimy przykleić dołączone do gry naklejki z liczbami na drewniane klocki. Użycie drewnianych elementów zamiast zwykłych kartonowych żetonów znacznie zwiększa ich żywotność. Gdy w grze nie ma kości, to żetony akcji (o ile występują) są tymi, które najchętniej gracze trzymają w dłoniach, co dość szybko prowadzi do ich uszkodzeń. Ujemnie należy natomiast ocenić pionki kapitanów. Są małe i bardzo źle się nimi operuje. Wydawca, decydując się na taką ich formę, kierował się zapewne tym, by nie zasłaniały ikonek na statkach, na których będą stać. Jednak powiększenie nieco ich rozmiarów nie przeszkadzałoby, a znacznie zwiększyło wygodę graczy. W grze zabrakło też osobnej kartki lub choćby tylnej strony instrukcji z wypisem najważniejszych elementów reguł. Zanim opanuje się wszystkie fazy gry, taka pomoc byłaby bardzo wskazana. Podsumowanie
Vasco da Gama to ciekawa gra, oferująca prócz znanych nam już mechanicznych rozwiązań zupełnie nowe i bardzo dobrze sprawdzające się podejście do systemu rozgrywania kolejności tur. Przy dość złożonym systemie zależności pomiędzy poszczególnymi elementami gry, pozwala na ciekawą i szybką zabawę. Pięć tur przy czterech graczach jesteśmy w stanie rozegrać w 60 do 90 minut, co – jak na tak rozbudowaną grę – jest bardzo krótkim czasem. Dzięki wielu możliwościom strategicznym gra nie znudzi nam się zbyt szybko. Jak wspomniałem, początkującym graczom Vasco da Gama może się wydać nieco skomplikowana, ale poświęcając kilka pierwszych gier na nauczenie się zasad, dostaniemy w rezultacie bardzo ciekawą planszówkę.
Dziękujemy wydawnictwu Hobbity za udostępnienie gry do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


8.0
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Vasco da Gama
Seria wydawnicza: Vasco da Gama
Typ gry: ekonomiczna
Projektant: Paolo Mori
Ilustracje: Mariano Iannelli
Wydawca oryginału: What's Your Game?
Data wydania oryginału: październik 2009
Wydawca polski: Hobbity
Liczba graczy: od 2 do 5 osób
Wiek graczy: od 12 lat
Czas rozgrywki: ok. 90 minut
Cena: 120 zł



Czytaj również

Pandemic: Upadek Rzymu
Stare, ale takie nowe i fascynujące
- recenzja
Ethnos
Czarodzieje czy niziołki?
- recenzja
Mr. Jack
Klasyk na stole
- recenzja
Vinhos
Gdy dojrzeje już grono...
- recenzja
Dixit Odyssey
Królestwo wyobraźni
- recenzja
Dixit
Poza granice wyobraźni
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.