Traf w 10
Wykaż się wiedzą lub… strzelaj!
Dekoder pełen wiedzy
Traf w 10 to gra imprezowa, która zgodnie z zamysłem twórców została przeznaczona dla 2-8 graczy w wieku minimalnym lat 12, ale śmiało można rozciągnąć ich liczbę nawet do 10. W pudełeczku znajdziemy wypraskę z dekoderem oraz dziesięcioma koreczkami. Dekoder ma zdejmowaną ściankę boczną, dzięki której zyskujemy dostęp do 100 dwustronnych kart z pytaniami, które ułożone w dekoderze wypełniają go szczelnie, eksponując kartę leżącą na szczycie.
Przygotowanie do zabawy jest proste – tasuje się karty z pytaniami, zakłada koreczki biegnące wokół tarczy dekodera, a następnie wkłada karty do środka i gotowe. Można też ustalić, do zdobycia ilu punktów potrwa zabawa – standardowo wygrywa osoba, która jako pierwsza osiągnie 30, nie ma jednak problemów, by dowolnie zmienić tę liczbę.
No więc, moje pytanie brzmi…
Zabawę rozpoczyna najmłodszy – lub wybrany w inny sposób – gracz. Odczytuje na głos umieszczone na środku karty pytanie i następnie wybiera rozwinięcie (jest ich dziesięć i biegną wkoło głównego pytania), na które udziela się odpowiedzi. Czy prawidłowej? O tym przekonujemy się, wyjmując koreczek. Jeśli odpowiedź była prawidłowa, gracz otrzymuje punkt i pozostaje w rundzie, a dekoder wędruje do następnej osoby. Gdy odpowiedź była nieprawidłowa, odpowiadający odpada z rundy i traci wszystkie zdobyte w niej punkty. Może także nie udzielać odpowiedzi i spasować – jeżeli zdobył w tej rundzie jakieś punkty, zachowa je, ale już nie może udzielać odpowiedzi na pytania z tej karty.
Runda kończy się, gdy gracze spasują lub wszystkie koreczki zostaną usunięte. Wówczas zakłada się je znowu na miejsce, usuwa dotychczasową kartę pytań, przekładając na spód, a gracze rozpoczynają kolejną turę. I to tyle. A może – aż tyle. Kart jest 100, ale ponieważ są one obustronne, w trakcie całej zabawy istnieje 2000 odpowiedzi. Dotyczą one przeróżnych dziedzin życia i kultury – poczynając od przypisywania lokalizacji geograficznych konkretnym miejscom, poprzez wymienianie nazwisk twórców dzieł literackich i filmowych, kończąc na znajomości koloru Pikachu czy wykazaniu się wiedzą, w którym roku podpisano pokój toruński.
Na dekoderze znajdują się cztery liczniki punktów, toteż gdy bawi się większa grupa osób, potrzebna jest kartka papieru i długopis, aby zapisywać punkty zdobywane przez każdego z graczy. Jest to miły dodatek, jednak jak zauważyłem – nawet przy zabawie w 3-4 osoby rzadko kto tego używa, a gracze wolą zapisywać punkty na kartce.
Jaką wiedzą można się wykazać? W Traf w 10 jest sześć kategorii pytań: prawda/fałsz (odpowiada się na nie krótko: "tak" lub "nie"), liczba (wskazanie dokładnej liczby lub daty), kolejność (podanie, na którym miejscu dana osoba, zwierzę lub rzecz znajduje się w ogólnym zestawieniu danego zagadnienia, np. miejsce Kanady na liście 10 największych powierzchniowo krajów), wiek/dekada (wskazanie wieku lub dekady), kolor (wskazanie barwy lub barw) oraz pytania otwarte, np. nazwisko twórcy Mona Lisy.
Jak to jest błyszczeć wiedzą?
A jak przebiega sama zabawa? Musze przyznać, że świetnie – mnogość i różnorodność pytań jest na tyle duża, że z pewnością szybko się nie znudzą, a gracze po zakończeniu rozgrywki od razu chcieli zaczynać kolejną lub przedłużali w trakcie zabawy liczbę punktów niezbędnych do osiągnięcia zwycięstwa. Jednak należy wziąć pod uwagę jeden fakt – młodsi będą stali na gorszej pozycji niż osoby starsze, zwłaszcza gdy chodzi o pytania historyczne, związane z takimi rzeczami, jak np. kolejność wydarzeń II wojny światowej, czy wydarzeniami związanymi z kulturą. Dlatego przy rozgrywce z udziałem niepełnoletnich, dobrze zrobić najpierw selekcję kart pytań. Ewentualnie – można pomijać takie, co do których wiadomo, że dzieci nie dadzą sobie rady.
Mnie osobiście nie spodobały się karty z pytaniami typu "Podaj, które w kolejności jest…" O co tu chodzi? Przy kategoriach, mamy wskazać dany obiekt na pozycji w zestawieniu 10 z danej kategorii, czyli na przykład jaką pozycję zajmuje Brazylia na liście 10 krajów o największej powierzchni. Cóż, trudno pamiętać takie rzeczy, można co najwyżej strzelać. O ile w przypadku krajów każdy mniej-więcej coś wie, o tyle wymienienie, który w kolejności udomawiania zwierząt był wielbłąd, to już co najmniej lekka przesada.
Jednak poza tym drobnym szczegółem nie mam zastrzeżeń – tym bardziej że karty z niewygodnymi pytaniami można eliminować za zgodą wszystkich uczestników zabawy. Traf w 10 sprawdza się świetnie w każdym gronie i każdej sytuacji – pisząc prawdę, każdy chce w towarzystwie zabłysnąć swoją wiedzą. Jak i przy innych grach quizowych, także i tu mamy feler nie do przeskoczenia, ale dotyczy on osób, które będą często bawić się przy tym tytule. Po każdej grze można zapamiętać odpowiedzi, co da przewagę przy następnych rozgrywkach. Z drugiej strony – to walor edukacyjny, a więc i zaleta.
Na koniec słowo o samym wykonaniu. I tu mogę tylko stwierdzić, że nie mam zarzutów. Dekoder to solidne tworzywo sztuczne i trzeba się bardzo starać, aby je w jakikolwiek sposób uszkodzić. Ściankę boczną łatwo zdjąć, a karty są na tyle grube, że nie ma szans na ich przypadkowe rozdarcie. Dodając do tego idealnych wymiarów pudełko, należy się duży plus dla wydawcy za całość wykonania.
Traf w 10 polecam wszystkim, którzy mają ochotę sprawdzić poziom wiedzy rodziny czy przyjaciół, a jednocześnie samemu zobaczyć, jaki jest ich poziom wiedzy ogólnej. To po prostu udana zabawa dla każdego!
Plusy:
- solidne wykonanie
- proste zasady
- duża ilość pytań
- różnorodność poruszanych zagadnień
- dla szerokiego grona odbiorców
Minusy:
- pytania z kategorii "kolejność"
- liczniki boczne ładne, ale niepraktyczne
Dziękujemy wydawnictwu Trefl za przekazanie egzemplarza gry do recenzji
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:



Typ gry: imprezowa
Wydawca polski: Trefl
Liczba graczy: 2 do 8
Wiek graczy: od 12 lat
Czas rozgrywki: 20-40 minut
Cena: 79,99 zł