Szalona misja: Zagionione Miasto

Jedna piramida to za mało

Autor: Artur 'GoldenDragon' Jaskólski

Szalona misja: Zagionione Miasto
Kto by pomyślał, że platformową grę wideo można z powodzeniem przenieść na grunt gier planszowych. A jednak udało się! Szalona misja spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem graczy na całym świecie i tylko kwestią czasu było przygotowanie pierwszego rozszerzenia. Na stołach polskich graczy właśnie wylądowała Szalona misja: Zaginione Miasto!

Planszówki to w naszym kraju coraz popularniejszy sposób spędzania wolnego czasu, co powoduje, że Polska jest jednym z największych europejskich rynków zbytu. To jednak wciąż za mało, aby rodzimym wydawcom opłacało się wydawać czysto polskojęzyczne dodatki do większości publikowanych nad Wisłą gier. Podobny los spotkał Szalona misję: Zaginione Miasto, a właściwie trzeba napisać: Loony Quest: The Lost City – taka nazwa bowiem widnieje na pudełku pierwszego dodatku do Szalonej misji. Na nasz rynek trafiła wersja międzynarodowa (angielska, japońska, polska oraz chińska) i warto o tym pamiętać podczas poszukiwań tytułu na sklepowych półkach. 

Zagionione Miasto to kwadratowe pudełko, pod względem gabarytów stanowiące mniej niż połowę wydania podstawowego. Jeśli chodzi o wygląd, wyróżnia się wśród innych pudeł nie tylko zerkającymi z wieczka bajecznymi stworami, ale także niesamowitą kolorystyką i lakierowanymi elementami. W środku i tym razem nie zabrakło wielkiego, papierowego plakatu z fantastyczną ilustracją z jednej strony, a wykazem wszystkich poziomów z drugiej strony. Jakość wykonania w niczym nie ustępuje wersji podstawowej – wszystkie elementy są śliskie oraz lakierowane. Otrzymujemy 16 dwustronnych plansz, które przedstawiają 32 zupełnie nowe poziomy gry. Nie zabrakło również nowych żetonów nagród i kar. Zupełnym novum jest… piramida do złożenia! Gadżet, który jest jednak bardzo delikatny w wykonaniu (w mojej wersji jego górna część zaczęła się dość szybko rozklejać), a do tego stosunkowo ciężko go ustawić na planszy.

Za oprawę graficzną ponownie odpowiada Paul Mayfon. Tym razem nie sam, a w duecie z Mathieu Leyssenne – ten niezwykle utalentowany artysta jest autorem choćby przepięknych ilustracji do gry Jamaica! W pudełku odnajdziemy również 4 kolorowe instrukcje do gry, w tym jedną w języku polskim. W jasny i klarowny sposób zostają wprowadzone nowe reguły rządzące rozgrywką. Wysoka jakość wykonania i świetna oprawa graficzna to niewątpliwe atuty nowej gry ze stajni REBEL.pl.

Klimat produkcji jest tym razem znacznie cięższy, mroczniejszy niż wersji podstawowej – jednak w dalszym ciągu zachwyca swoją kolorystyką i rozmachem. Zły, brat bliźniak króla Fedora czyli Vador schwytał uczestników turnieju w Arkadii, a następnie przy pomocy przerażającego Nosobossa uwięził ich wszystkich na statku pirackim. Zadaniem graczy będzie uwolnić się z więzienia i zbiec swoim oprawcom przemierzając Spektrię – legendarne zatopione miasto.

Dodatki do gier planszowych dzielimy na dwa rodzaje: te, które diametralnie potrafią odmienić oblicze rozgrywki i te, które dostarczają graczom więcej tego samego. Rozszerzenie Zaginione Miasto zdecydowanie należy do tego drugiego typu. Tym razem otrzymujemy 5 różnorodnych światów po 6 poziomów każdy czyli 30 poziomów (poprzednio 42 poziomy). Nie zabrakło również nowych 2 poziomów specjalnych. Poziom trudności jest nieco wyższy niż w wersji podstawowej gry. Pojawiły się również dwa nowe rozwiązania mechaniczne:

Pojawiła się również nowa nagroda czyli Sprawność harcerska. Przed ukończeniem poziomu gracz może umieścić swój ekran na planszy poziomu i narysować w dowolnym miejscu znak "X", który może stanowić dla gracza punkt odniesienia, a dodatkowo nie jest brany pod uwagę podczas przyznawania punktów za misję. Nie zabrakło również nowej kary. Karna klątwa zmusza gracza do natychmiastowego odrzucenia tej kary i dobrania 2 nowych żetonów kary.

Szalona misja: Zagionione Miasto to porządnie przygotowany dodatek, w którym fani dostają więcej tego, co sprawdziło się w podstawowej wersji gry. Zdecydowanie rozczarowuje statek piramida, nie tylko z powodu stosunkowo słabego wykonania, ale i ze względu na wykorzystywanie go tylko podczas misji jedynie w jednym świecie. Dlaczego każdy świat nie doczekał się swojego własnego gadżetu? Za to sekretne przejścia to zdecydowany krok do przodu w rozwoju omawianej produkcji. Niemniej brakuje zdecydowanie innowacyjnych rozwiązań, które mogłyby zwiększyć doznania płynące z gry. Bez rewolucji, za to z powolną ewolucją. Zakup obowiązkowy dla fanów wersji podstawowej.

Plusy:

Minusy:

 

Dziękujemy wydawnictwu REBEL.pl za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.