Stanisław Moniuszko

U prząśniczki siedzą...

Autor: Marcin 'Karriari' Martyniuk

Stanisław Moniuszko
W ramach obchodów Roku Stanisława Moniuszki, Opera Narodowa zdecydowała się na wydanie dwóch gier planszowych, mających przybliżyć sylwetkę i promować twórczość słynnego kompozytora.

Jedną z nich był recenzowany na łamach Poltergeista Śpiewnik domowy, zaś tym razem przedmiotem artykułu jest gra zatytułowana po prostu Stanisław Moniuszko. Tak jak w przypadku wcześniej wspomnianej pozycji, ten projekt wyszedł spod ręki Karola Madaja, twórcy wielu gier edukacyjnych i historycznych, m.in. Misia Wojtka, Kolejki i 7. W obronie Lwowa.

W przeciwieństwie do Śpiewnika domowego, gdzie integralną częścią rozgrywki była aplikacja umożliwiająca odsłuchanie kompozycji Moniuszki, omawiany tytuł to klasyczna planszówka pozbawiona elektronicznych dodatków. Pod wieczkiem znajdziemy zatem 95 różnorakich kart, 4 pionki, planszę i instrukcję. Cały zestaw prezentuje się schludnie i solidnie, choć nie ma mowy o mocniejszych wrażeniach estetycznych.

W trakcie zabawy gracze będą mieli okazję prześledzić życie kompozytora. Od razu zaznaczę, że dzieje się to w sposób umowny, za pośrednictwem postępów na torze punktacji, którego kolejne pola oznaczono kluczowymi datami z życiorysu Moniuszki, jak narodziny, ślub i wystawienie Halki w Petersburgu.

Przygotowując rozgrywkę, należy podzielić karty Moniuszki na cztery części po 12 kart i każdy stos umieścić w wyznaczonym miejscu planszy. Następnie gracze otrzymują po dwie losowe karty ukrytych celów i jedną kartę startową z afiszem wystawianej opery. I to tyle, można zaczynać.

Cała zabawa przebiega w czasie rzeczywistym z krótkimi pauzami. Gracze szukają połączeń (dwóch takich samych faktów) na kartach leżących na wierzchu czterech stosów usytuowanych na planszy. Kiedy któryś z uczestników znajdzie fakt wspólny dla dwóch kart, podaje na głos jego nazwę (np. Polka), przerywa na chwilę grę, wskazuje fakt na obu kartach i zabiera jedną z nich. W jej miejsce należy odsłonić następną kartę i wznowić symultaniczne wypatrywanie powiązań kart.

Podczas około 15-20 minutowej rozgrywki uczestnicy zdobywają 1 lub 2 punkty za realizację ukrytych celów, na których w formie obrazkowej pokazano fakty z życia kompozytora. Przykładowo może to być afisz opery Paria, bilet do Moskwy i portret Richarda Wagnera. Aby zrealizować cel, należy zebrać karty Moniuszki, na których występują wyżej wymienione fakty. W nagrodę za każdy punkt gracz przesuwa się na torze życia Moniuszki o jedno pole i dociąga nową kartę z zadaniem. Po spełnieniu wymogów celu, wykorzystane karty trafiają na prywatny stos.

W ten sposób rozgrywka toczy się aż jeden z uczestników dotrze na ostatnie pole toru życia Moniuszki, albo wyczerpią się dwa stosy na planszy. W drugim przypadku wygrywa ten gracz, którego pionek znajduje się najbliżej mety.

Oprócz przedstawionego wyżej trybu dla 2-4 osób, istnieje możliwość zabawy w drużynach złożonych z dwóch osób. Zasady są wtedy praktycznie identyczne i największą zmianą jest to, że w obrębie drużyny można sobie pomagać i pokazywać karty celów.

Gra może wydawać się banalną wariacją na temat karcianek z serii Dobble, ale daje też sporą frajdę i jest wyraźnie trudniejsza. Po pierwsze, jednocześnie musimy obserwować cztery karty i poszukiwać na nich wspólnych symboli. Po drugie, na każdej karcie znajduje się ilustracja skomponowana z aż dziewięciu mniejszych grafik, po jednej z każdej kategorii. Dla przykładu grafiki różnych tańców zawsze pojawiają się w lewym górnym rogu karty, a afisze wystawianych oper i bilety w prawym dolnym rogu. Jak widać, liczba zmiennych jest całkiem spora. I w końcu po trzecie, każda karta Moniuszki ma zawsze jedno połączenie z inną kartą. Dlatego wskazanie jakiegokolwiek połączenia zwykle nie nastręcza trudności, lecz odnalezienie symboli wymaganych do realizacji celu wymaga już poświęcenia większej uwagi.

Stanisław Moniuszko to gra lekka, łatwa i przyjemna. Liczy się spostrzegawczość i refleks, bo nie wystarczy dojrzeć takich samych symboli na kartach, ale trzeba to jeszcze uczynić przed przeciwnikami. Właściwie jedyny zarzut tyczy się skalowania. Przy dwóch osobach rzadziej odkrywa się nowe karty Moniuszki i czasami jesteśmy zmuszeni wskazać jakieś połączenie tylko po to, by odsłonić nowe fakty. Im więcej osób, tym rywalizacja nabiera rumieńców i trzeba się spieszyć, żeby ze stołu nie zniknęła upatrzona karta.

Sympatyczna zabawa to jedno, ale jak gra bazująca na spostrzegawczości ma się do walorów edukacyjnych? Zaskakująco dobrze. Wprawdzie tor życia Moniuszki to tylko parę dat, ale już same karty mimochodem dostarczają ciekawych informacji o kompozytorze. Po kilku rozgrywkach raczej każdy będzie już wiedział, kto odpowiadał za Prząśniczkę, Straszny dwór czy Halkę oraz jakie miejsca odwiedził słynny rodak. Warto pochylić się nad kartami celów, które przedstawiają powiązane tematycznie fakty. Przykładowo ukryty cel o nazwie Opery jednoaktowe wymaga odnalezienia symboli Flisa i Verbum nobile, a Utwory z premierą w latach 60. XIX wieku (część 2) to Paria i Widma. Siłą rzeczy można przyswoić sobie różne informacje o kompozytorze. Do tego na końcu instrukcji zamieszczono przystępnie zaprezentowaną krótką biografię i dokonania Moniuszki.

Gry edukacyjne nie zawsze ucząc bawią i bawiąc uczą. Tym większą uwagę zasługuje tytuł, łączący szybką – wymagającą spostrzegawczości i refleksu – rozrywkę i jednocześnie mimochodem dostarczający informacji o twórczości i karierze Stanisława Moniuszki. Solidna pozycja, która sprawdzi się w różnych grupach wiekowych.

Plusy:

Minusy:

Dziękujemy Operze Narodowej za przekazanie egzemplarza do recenzji.