SET!

Raz, dwa, trzy, seta znajdujesz ty

Autor: Joanna 'Senthe' Falkowska

SET!
Z SET!-em spotkałam się jakiś czas przed tym, zanim jeszcze odkryłam, że został wydany przez G3. Na pewnym miłym planszówkowym spotkaniu pewna miła planszówkowa para zaproponowała nam grę-samoróbkę, wykonaną na podstawie opisu z Internetu – ot, kilkadziesiąt karteczek z kolorowymi figurami narysowanymi flamastrem. Już po kilku minutach rozgrywki byłam nią zafascynowana. Ta gra miała bowiem w sobie coś niezwykłego. I rzeczywiście – SET! doceniony został także przez Stowarzyszenie MENSA i otrzymał wiele innych nagród. Jakiś czas po miłym planszówkowym spotkaniu okazało się, że grę trzeba będzie zrecenzować. Zgadnijcie, kto z entuzjazmem zabrał się za testy?
Prostota a piękno
Grę złożoną z 81 kart otrzymujemy w niedużym pudełku z wypraską. I niby wszystko jest w porządku, ale gdy pomyślimy o jej krótkim czasie trwania i cudownie prostych zasadach, trochę żal się robi, że nie została zapakowana w zwyczajne karciankowe pudełeczko, mieszczące się w kieszeni, dzięki czemu można by ją zabrać praktycznie wszędzie. No cóż, tak czy owak pudełko z SET!-em duże ani ciężkie nie jest i śmiało można je spakować do plecaka lub torby. Wykonanie i trwałość kart także nie budzą większych zastrzeżeń, chociaż w grze złożonej wyłącznie z tych elementów mogłyby być nieco lepsze. Cieszy za to, że dołożone zostały trzy puste karty, dzięki którym będziemy mogli, ewentualnie, zastąpić te zagubione lub uszkodzone. Na 81 różnych kartach znajdziemy figury, które mogą mieć określone cechy: 12 kart układamy na stole i zaczynamy ze skupieniem wypatrywać "setów". Celem gry jest zebranie jak największej ilości trzykartowych zestawów spełniających określony warunek. Otóż; wszystkie cechy trzech kart stanowiących set muszą być albo identyczne, albo zupełnie różne. Karty leżą na stole, gracze wypatrują sobie oczy za odpowiednimi kombinacjami, a napięcie rośnie. Szybko okazuje się, że do skutecznego znajdowania setów nie wystarczy tylko bystry wzrok i refleks (tak jak zdarza się w wielu innych grach na spostrzegawczość). Tutaj potrzebne nam będzie dodatkowo abstrakcyjne myślenie i kojarzenie ze sobą pewnych faktów. Kluczem do zwycięstwa okaże się bardzo szybkie i celne wyciąganie logicznych wniosków z sytuacji na stole. Na przykład, jeżeli widzimy karty tylko w dwóch kolorach, set musi się zawrzeć w jednym z nich (można wywnioskować, że na pewno kolor kart w secie powinien być identyczny). Dzięki takiemu rozumowaniu ograniczamy czas potrzebny na znalezienie seta i zwiększamy swoje szanse na zwycięstwo.
Raz, dwa, trzy, seta znajdujesz ty
Intensywna gimnastyka umysłowa jest jednocześnie wadą i zaletą gry. Osoby lubiące wszelkie łamigłówki i gry logiczne zapewne będą zachwycone możliwością rozruszania szarych komórek w czasie krótkiej gry, wywierającej na graczy określony nacisk: liczy się maksymalna wydajność rozumowania i koncentracja, nie ma czasu na powolne sprawdzanie wszystkich możliwych układów. Z drugiej strony ci, którzy cenią nieskomplikowane gry na spostrzegawczość, zwykle wymagające tylko dostrzeżenia pewnych wzorów bez ich dokładnego analizowania, mogą poczuć się nieco zagubieni i niezdolni do wyszukiwania setów w odpowiednim tempie. Wiele zależy od odpowiedniego doboru współgraczy. Jeżeli podniecają cię sudoku, kochasz matematyczne łamigłówki, dopisuje ci wyobraźnia przestrzenna, to prawdopodobnie SET! jest idealną grą dla ciebie, ale będziesz musiał też znaleźć sobie godnych rywali, by się nie znudzić brakiem realnej konkurencji. Jeśli zaś swoje umiejętności szybkiego łączenia faktów oceniasz jako przeciętne, możesz spróbować swoich sił ze znajomymi i dziećmi. Także w większych grupach każdy będzie miał swoje pięć minut. Niezależnie od tego, kto zwycięży, rozgrzewka dla wszystkich, małych i dużych, umysłów zapewniona. Plusy: Minusy: