Ryzyk Fizyk
Quiz imprezowy
Tłumaczenie: Magdalena Miśkiewicz
Przygotowanie to tylko chwila
Ponieważ Ryzyk Fizyk to tytuł typowo imprezowy, minimalna liczba graczy to cztery osoby, a maksymalnie w zabawie może brać udział aż czternaście osób! Po otwarciu pudełka ukazuje się nam porządnie obmyślona wypraska, idealnie dopasowana pod kątem żetonów, kart z pytaniami, tabliczek dla graczy oraz planszy zakładów. Jest ona wykonana z materiału bez usztywnień, dzięki czemu można ją wygodnie zrolować i w takiej formie trzymać w pudełku. Planszę należy rozłożyć, graczom rozdać tabliczki i przeznaczone do pisania po nich markery (których zatyczki posiadają praktyczne gumki do mazania) oraz żetony. Następnie należy wybrać jedną osobę, która będzie czytać pytania i można zaczynać partię.
Jak grać?
Przebieg zabawy jest prosty – gracz czyta pytanie, a następnie odwraca klepsydrę. Pozostali mają 30 sekund, aby zapisać na kartach swoje odpowiedzi i położyć je zakryte na planszy. Po upływie czasu w klepsydrze karty są odwracane i widać, kto jakiej odpowiedzi udzielił. Jednak zanim zostanie odczytana prawidłowa, należy rozłożyć karty wg kolejności, a następnie można obstawić odpowiedź – swoją lub dowolnego innego gracza. Każde z pól na planszy pokazuje, jaki jest kurs za daną odpowiedź – np. 3 do 1. Jeśli więc postawi się na nie 100 dolarów i trafi prawidłowo, otrzymuje się z powrotem postawioną 100 oraz 300 wygranych dolarów.
Rozgrywka składa się z siedmiu tur – podczas każdej pada jedno pytanie. Po zadaniu ostatniego gracze podliczają zdobyte środki i kto ma ich najwięcej – zostaje zwycięzcą. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby umówić się na większą liczbę pytań – np. 10 lub 14. Skoro to gra imprezowa, niech sami gracze zadecydują, jak będą się bawić najlepiej!
A jakie wrażenia z zabawy?
Szczerze mówiąc, gdy zobaczyłem paski z pytaniami, spodziewałem się czegoś w stylu „1 z 10”. Na każdym pasku są dwa pytania – na górze łatwiejsze, na dole trudniejsze. Z tyłu znajdują się odpowiedzi wraz z opisami na temat danego zagadnienia. I to się chwali – czytający pytania gracz nie może w żaden sposób podejrzeć poprawnej odpowiedzi. Jednak same pytania budzą poważne wątpliwości. Dlaczego? Otóż jest to przede wszystkim zbiór ciekawostek, a pytań z wiedzy bardziej ogólnej jest zdecydowanie mniej. O ile każdy może mniej więcej odpowiedzieć na pytania typu Jaka była liczba ludności w Polsce w 2016 roku? czy Kiedy zadebiutował kostium bikini?, o tyle mało kto będzie znał takie kurioza, jak np. Jaki jest rekord Polski w rzucie beretem, Ile kulek było na każdym z poziomów oryginalnego Pac-Mana, Ile stopni prowadzi na szczyt wieży Eiffela, czy też… Jaka jest łączna wartość żetonów w grze Ryzyk Fizyk.
Podczas kilku rozgrywek, w których brały udział osoby w przedziale wiekowym 15-68 lat, tego typu pytania wywoływały konsternację (kolokwialnie mówiąc: szczęki opadały) i odzywki w stylu "Kto to wymyślił?!" nie należały do rzadkości. Ale zgodnie z nazwą gry, każdy musiał zaryzykować i wpisać cokolwiek na swoją tabliczkę. A efekty „gdybań” były różne. Pomijając absurdalność niektórych pytań, zdaniem wydawcy w zabawie mogą brać udział dzieci już w wieku lat 10, co jest kompletnym nieporozumieniem – chyba że mamy na myśli dziesięciolatki, które byłyby w stanie poradzić sobie z testami MENSY. Inaczej nie widzę możliwości, aby taka młoda osoba wiedziała np. Ile procent imigrantów stanowili w Wielkiej Brytanii Polacy?
Jak więc podsumować zabawę?
Nie ukrywam – tytuł rozczarował. Pomijając bardzo błędnie określony wiek najmłodszych uczestników, jego główną wadą jest poziom pytań, choć z drugiej strony może był to celowy zabieg, mający na celu pobudzić wyobraźnię? O ile takie ciekawostki jak np. wspomniany rekord w rzucie beretem do niczego się nie przydadzą, to jednak kilka odpowiedzi zapada w pamięć. Dzięki Ryzyk Fizyk dowiedziałem się na przykład, jaka produkcja była pierwszym polskim serialem. A teraz znowu musimy spojrzeć na sytuację z drugiej strony – jeżeli ktoś raz zagra i zapamięta takie odpowiedzi, przy kolejnym turnieju będzie mieć przewagę nad „debiutantami” w tej zabawie. Owszem, pytań jest ponad 400, ale prędzej czy później natrafi się na nie ponownie. Co do skalowalności, zasada jest prosta – im więcej uczestników, tym zabawniej. Co do regrywalności przy każdej grze uczestnicy decydowali się na ponowne stanięcie w szranki z czystej ciekawości, jakie to jeszcze pytania mogą otrzymać, jednak po trzech pełnych rozgrywkach mieli dość. Tu warto zauważyć, że choć gra dopuszcza obstawianie odpowiedzi rywali, zauważyłem, że w praktyce nikt nie korzysta z tego rozwiązania i każdy obstawia swoją tabliczkę.
Ryzyk-Fizyk to gra, która może bawić przy odpowiednim nastawieniu. Jeśli jednak ktoś liczy na to, że błyśnie wiedzą ogólną – gorzko się rozczaruje. Największe szanse na zwycięstwo mają osoby, które interesują się rozmaitymi ciekawostkami z… praktycznie każdej dziedziny. Czy zatem warto zainwestować w tę pozycję? Cóż, jak dla mnie to średniak, do którego po rozegraniu kilku partii nie chce się zbytnio wracać. Tym bardziej, że zabawa nie budzi większych emocji. Skąd więc pokaźna lista nagród? Niestety, nie mam pojęcia, a zabrakło mi paska z odpowiedzią na to właśnie pytanie...
Plusy:
- Solidne wykonanie
- Pewne walory edukacyjne
Minusy:
- Kuriozalne pytania
- Brak emocji
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Mają w kolekcji: 2
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:



Typ gry: łamigłówka
Projektant: Dominic Crapuchettes
Wydawca polski: Egmont
Data wydania polskiego: 2017
Liczba graczy: od 4 do 14
Wiek graczy: od 10 lat
Czas rozgrywki: 20 minut