» Recenzje » Rise of the Zombies!

Rise of the Zombies!


wersja do druku
Rise of the Zombies!
Od pewnego czasu motyw zombie jest modny w branży rozrywkowej. Żywe trupy pojawiają się w filmach (np. Jestem legendą), w serialach (np. The Walking Dead), grach komputerowych (np. State of Decay). Rynek planszówek również nie przeszedł obojętnie do tematyki zombie. Od lat w sprzedaży są Zombies!, Zombiaki, The Last Night on the Earth, a także  inne pozycje o tej tematyce i nadal tytuły z umarlakami w głównej roli interesują graczy. Duże poruszenie w świecie planszówkowym wywołała pozycja Zombicie z roku 2012, natomiast w roku obecnym (2013) również możemy cieszyć się następną grą z żywymi trupami w tytule – Rise of the Zombies!. Ta właśnie pozycja będzie przedmiotem niniejszej recenzji. Sprawdźmy, czym postraszą nas zombie w tej odsłonie.

Ładna gra z zombie w roli głównej?

Gra wita nas mroczną klimatyczną ilustracją żywych trupów przechadzających się między wieżowcami. Obrazek na wieczku robi wrażenie i, ku rozczarowaniu części nabywców, w pudełku nie znajdziemy grafik takiej jakości. Co w takim razie skrywa pudełko? Sercem gry są karty podzielone na trzy typy: Surviror (ocalały), Action (akcja; rodzaj ten zawiera karty lokalizacji i przedmiotów) i Zombie. Wszystkie karty zdobią klimatyczne czarno-białe ilustracje. Mimo schematyczności cieszą oko. Niestety, nic dobrego nie można powiedzieć o ”pionkach” występujących  w grze. Pionki to tak naprawdę małe kartoniki, które należy włożyć do plastikowych podstawek. To działanie może łatwo uszkodzić delikatne znaczniki postaci. Możemy nie wyciągać kartoników z podstawek, jednak w tym wypadku nie użyjemy wszystkich dostępnych postaci (bohaterów jest więcej niż podstawek). Oprócz opisanych wyżej elementów w pudełku znajdziemy małe żetony ran i punktów życia oraz dwie sześciościenne kości a także stoper (cieszy fakt, że bateria jest dołączona do gry). Dopełnieniem zawartości pudełka jest instrukcja, która w sposób wyczerpujący tłumaczy zasady zabawy.

Droga po trupach… dosłownie

Do jakiego celu dążą ludzie w grach, w których występują żywe trupy? Cel jest prosty i wyraża się w słowach „ocalenie życia”. Bohaterowie Rise of the Zombies! również chcą przeżyć, a gwarancją uratowania życia jest dotarcie do śmigłowca. Upragniony helikopter nie stoi blisko i bohaterowie muszą opuścić bezpieczny dom (safe house) i zmierzyć się z watahami żywych trupów. Droga do śmigłowca prowadzi przez sześć lokalizacji, z których każda jest straszniejsza od poprzedniej. Każda z lokalizacji ma tak zwaną ”wartość plagi” (infestation), która określa poziom i do pewnego stopnia liczbę umarlaków przydzieloną do miejsca. Safe house ma współczynnik infestation o wartości 1, ale żaden wróg nie może się w nim pojawić. Druga karta lokalizacji ma poziom 2, a wartość infestation następnych kart rośnie o jeden. Oznacza to, że w siódmej lokalizacji pojawiają się zombie o wartości 7. Warto wiedzieć, że wartość umarlaków waha się od 0 do 3, może się  więc okazać, że liczba żywych trupów wyraźnie przekracza poziom infestation lokalizacji. Musimy też pamiętać, że żywe trupy chodzą, więc będzie ich więcej w określonym miejscu.

Jak widać dotarcie do śmigłowca nie jest proste, sprawdźmy więc, jak przebiega rozgrywka w Rise of the Zombies! i dowiedzmy się, jak bohaterowie mogą sobie poradzić z atakami trupów. Rozgrywka w recenzowaną pozycję dzieli się na następujące po sobie tury graczy i zombie.

Faza graczy

Faza ta dotyczy postaci ludzkich (żaden z uczestników zabawy nie wciela się w żywe trupy). Gracze działają wspólnie, a w zależności od liczby uczestników rozgrywki dobierają określoną liczbę kart. Żywotność bohaterów jest również uzależniona od liczby graczy (wszyscy bohaterowie są równie żywotni). W pudełku znajdziemy żetony ustalające wspomniane wartości. Jeśli jeden z bohaterów umrze, pozostali zamieniają żeton określający parametry na taki, który odpowiada liczbie żyjących ludzi. Dzięki temu zwiększy się żywotność i limit kart na ręce u ocalałych bohaterów.

Jak wygląda tura gracza? Na początku uczestnicy zabawy mogą odrzucić dowolna liczbę kart z ręki. Następnie dobierają karty do wysokości liczby punktów życia (maksymalna liczba określona jest na żetonie opisywanym w poprzednim akapicie). Po dobraniu kart jest czas na ich zagrywanie. Działanie to gracze wykonują jednocześnie, trzeba jednak pamiętać o pewnych ograniczeniach. Pierwszym z nich jest fakt, że w turze tylko jedna osoba może zagrać lokalizację (jedną). Warto wybrać taką kartę, która najmniej zwiększa poziom infestiation. Czasem dochodzi do sytuacji, w której nikt nie ma karty miejsca na ręce - bohaterowie muszą wówczas stać w miejscu. Drugim ograniczeniem związanym z zagrywaniem kart jest konieczność posiadania punktów doświadczenia. Punkty te otrzymujemy za pokonanie żywego trupa. Większość przedmiotów możemy zagrać tylko za określoną liczbę punktów doświadczenia, a im potężniejsza broń, tym więcej punktów trzeba wydać.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

W swoje turze gracze mogą się poruszyć odrzucając kartę z symbolem following (znak ten wygląda jak zarys człowieka). Każdy z bohaterów może poruszyć się tylko raz. Uczestnicy zabawy mogą wykonać jeszcze jedno działanie: atak na żywego trupa w tej samej lokalizacji. Atak polega na rzucie kością sześciościenną i sprawdzeniu, ile obrażeń zadało trafienie. W zależności od tego czy używamy broni, czy walczymy wręcz, sprawdzamy wynik na karcie postaci lub broni. Oczywiście, atak wręcz jest trudniejszy i zazwyczaj wartości poniżej "czwórki" na kości nie dają żadnych obrażeń. Bazowo gracz ma jeden atak na turę, jednak za odrzucenie karty z symbolem broni, możemy walczyć jeszcze raz. Ile odrzuconych kart – tyle ataków. Gdy gracze wykonają swoje działania następuje tura zombie.

Tura zombie

Żywe trupy na początku swoje tury przesuwają się do lokalizacji najbliższego bohatera (ruch o jeden). Potem następują ataki umarlaków (zombie może walczyć z człowiekiem tylko wtedy, gdy jest w tej samej lokalizacji). Specyficznym typem wroga są zombie z cechą fast (szybkie), mogą one zaatakować dwa razy: po raz pierwszy, gdy ich karta pojawi się w lokalizacji (a więc w turze graczy) i po raz drugi – w turze żywych trupów.

Rozgrywka w Rise of the Zombies! może się skończyć na jeden z trzech sposobów: 1) bohaterowie dotrą do śmigłowca, 2) wszystkie ludzkie postacie zginą lub 3) skończy się czas na dojście do helikoptera. Czas odmierza stoper, który znajdziemy w pudełku gry. W zależności od wybranego poziomu trudności nastawiamy stoper na grę od czterdziestu do nawet powyżej dziewięćdziesięciu minut. Początek rozgrywki jest dość powolny i spokojny, bo w pierwszych lokalizacjach spotykamy mało żywych trupów. Czas nastawiony na stoperze wydaje się więc z początkuodległą przyszłością. W połowie drogi jednak tempo akcji gry wyraźnie przyspiesza, a lokalizacje "roją się" wręcz od zombie. Jeśli do tego momentu nie udało nam się wykupić potężnej broni, to możemy mieć spore kłopoty. A jeśli zostaliśmy w tyle, to sytuacja staje się poważna.

 Gra nie skończy się, jeśli któryś z bohaterów zginie, jest nawet specjalny mechanizmy wyrównujący szanse uszczuplonej grupy. Na początku warto dbać o żywotności wszystkich postaci i nie dopuszczać do rozdzielenia grupy. Jeśli jednak jakaś postać jest ranna i do tego przebywa w dalekiej lokalizacji, to gracze mają dylemat moralny: albo czekać na ranną postać, mimo że nie będzie ona zbyt przydatna (ranni mają mało kart) albo poświęcić ją dla dobra grupy. Czasem tylko śmierć jednego bohatera i zwiększenie dzięki niej  limitu kart na ręce  i poziomu życia pozostałym  sprawia, że ocalali  zdążą do śmigłowca. Mechanizm wyrównujący szanse zmniejszonej grupy jest więc źródłem dylematów moralnych, niezależnie  od tego, że stanowi ciekawe rozwiązanie, które dodaje realizmu grze. Fabularnie można tłumaczyć to w następujący sposób: żyjące postacie mają większą szansę na ocalenie, gdy ranny ich nie spowalnia. Dodatkowo po utracie towarzysza żyjące osoby otrzymują więcej znalezionych przedmiotów.

Inne mechanizmy Rise of the Zombies! również są interesujące i bliskie rzeczywistości. Chodzi o mechanizm ograniczenia działań rannej osoby (postać ma mniej sił, gracz otrzymuje zmniejszoną liczbę kart) oraz o kwestię  zdobywania doświadczenia. Większość kart broni możemy zagrać płacą punktami doświadczenia – tylko zaprawiony w bojach człowiek jest w stania zadawać wiele ran wrogom.

Jedną z największych zalet recenzowanej pozycji jest klimat. A stworzenie klimatu zagrożenia i horroru było trudnym zadaniem przy oszczędnych środkach, jakich użyli twórcy gry. W Rise of the Zombies! nie ma przecież figurek, planszy, ani nawet kolorów.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Rise of the Zombies! jest pozycją, którą można polecić wszystkim miłośnikom tematyki zombie i horroru. Również fani gier przygodowych i kooperacyjnych nie będą zawiedzeni. Osobom lubiącym inne typy gier doradzam przetestować recenzowany tytuł przez kupnem.

Plusy:

  • Klimat zagrożenia i horroru
  • Nastrojowe ilustracje kart
  • Mechanizmy zbliżające grę do rzeczywistości (np. ograniczenie możliwości rannych, dylematy moralne związane z poświęceniem jednego bohatera dla innych)
  • Wyrównanie szans grupy po utracie towarzysza

Minusy:

  • Znaczniki postaci z cienkiej tektury
  • Ilustracja na wieczku pudełka sugeruje ładniejszą oprawę graficzną od tej, jaką otrzymujemy w rzeczywistości

 

Dziękujemy wydawnictwu Dan Verssen Games (DVG) za udostępnienie gry do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.