Pan Tu Nie Stał!

Następca Kolejki?

Autor: Mateusz 'TheProdigy' Gołaszewski

Pan Tu Nie Stał!
Po sukcesie Kolejki można było spodziewać się gry o podobnej tematyce. O ustawianiu się po najróżniejsze towary do sklepu traktuje Pan Tu Nie Stał! Reinera Knizii. Pierwotnie gra o budowaniu Wielkiego Muru Chińskiego została przeniesiona do czasów PRL-u z zachowaną mechaniką z oryginału.

Za czym ta kolejka?

Jako, że wspomniana Kolejka bardzo przypadła mi do gustu postanowiłem zagrać również w jej konkurenta. Pan Tu Nie Stał! mieści się w małym pudełku, które zawiera 100 kart (po 20 dla każdego z pięciu graczy), 5 kart pomocy, 36 żetonów towarów, 4 plansze sklepów oraz wszystko nam tłumaczącą instrukcję. Wykonanie stoi na wysokim poziomie, jedynie planszetki sklepów wykonane są z niezbyt trwałego kartonu, który ma tendencję do rozwarstwiania się.

Proszę się nie pchać!

Każdy gracz na początku dostaje 5 kart, resztę kładzie obok. Na stole lądują także sklepy, ich liczba uzależniona jest od ilości graczy biorących udział w rozgrywce. Żetony towarów kładziemy obok zakryte i do każdego sklepu dokładamy po dwa, widoczne dla graczy. Gra podzielona jest na 3 fazy:

Faza pierwsza zapewnia zdobycie punktów na koniec gry. Gracz sprawdza wartość swoich kart w kolejce lub kolejkach i jeśli ma przewagę, zdobywa towar, który kładzie na swoją kartę w kolejce. Karta ta jest teraz jednak słabsza, odejmuje się bowiem od jej wartości wartość towaru, który na niej leży. Jeśli towar ten był ostatnim w sklepie gracz zabiera go, a rywale odchodzą z pustymi rękami. Kiedy ze sklepu znikną wszystkie towary, dokładane są dwa nowe.

W fazach drugiej i trzeciej pobieramy karty na rękę lub dokładamy do wybranej kolejki. Można dołożyć jedną kartę lub kilka, pod warunkiem jednak, że są takie same. Oprócz zwykłych kart są również specjalne:

Gra kończy się wraz z wyczerpaniem wszystkich towarów lub kiedy któryś z graczy wyczerpie swoją talię. Kto zgromadził więcej punktów z towarów, wygrywa.

Podsumowanie

Gra jest szybka i łatwa, zasiąść może do niej praktycznie każdy, jednak doświadczonych graczy z pewnością nie zadowoli. Nie wywołuje jednak przesadnych emocji: Wygrałem? Ok, może zagramy teraz w coś innego? Tematyka jest na pewno ciekawsza niż w oryginale. Jeśli komuś znudziła się Kolejka, a chciałby zagrać w coś podobnego, może sięgnąć po Pan Tu Nie Stał!, w przeciwnym wypadku raczej bym sobie odpuścił, bo gra nie zagości zbyt często na stole.

Plusy:

Minusy:

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za przekazanie gry do recenzji.