Osadnicy: Narodziny Imperium – Aztekowie
Ofiarna rozgrywka
Od premiery Osadników Ignacego Trzewiczka minęły prawie trzy lata i w tym czasie gra doczekała się czterech rozszerzeń, w tym dwóch wprowadzających nowe frakcje. Po kochających technologię i czekających na zagładę Atlantydach przyszedł czas na Azteków, którzy sny o potędze realizują poprzez modlitwę i składanie ofiar z ludzi.
Talia frakcyjna to tylko część tego, co znajdujemy w pudełku. Oprócz podstawowych 30 kart dla nowej cywilizacji, dostajemy po 10 kart dla Barbarzyńców, Rzymian, Egipcjan, Japończyków i Atlantydów, a także azteckie karty do dodatków Każdy potrzebuje przyjaciela, Trzej przyjaciele z boiska i... Atlantydzi. Ta lekko konfundująca sytuacja staje się jaśniejsza, gdy zrozumiemy, w jaki sposób kompletuje się talię.
Otóż, każdy z graczy wybiera własną frakcję – może to być zarówno jedno z czterech podstawowych stronnictw, jak i Atlantydzi lub Aztekowie. Następnie każdy z graczy wybiera maksymalnie jeden dodatek i zamienia część kart frakcyjnych na karty przeznaczone dla jego cywilizacji w wybranym rozszerzeniu. I tak gracz kierujący Rzymianami może użyć rzymskich kart z Azteków, gracz kierujący Atlantydami – sięgnąć po atlantyckie karty z Każdy potrzebuje przyjaciela, a gracz kierujący Aztekami – skorzystać z azteckich kart Atlantydów. Wybrane karty (a więc maksymalnie dziesięć) należy wymienić z zawartością standardowej talii zgodnie z ich liczebnością – budynki pojedyncze wolno zamieniać jedynie na pojedyncze, podwójne na podwójne i potrójne na potrójne. Można też oczywiście odrzucić wariant "turniejowy" i po prostu wtasować wybrane karty do talii. Ryzykujemy wtedy jednak utratę balansu.
To wszystko sprawia, że lepiej nie używać rozszerzeń, gdy pokazujemy Osadników nowemu graczowi. Etap kompletowania talii jest dość długi i wymaga pochodzącej z doświadczenia świadomości wzajemnych interakcji różnych mechanizmów. Teoretycznie drugi dodatek frakcyjny umożliwia rozgrywkę pięciorga (a nawet sześciorga) uczestników, jednak twórcy zaznaczają w instrukcji, że nie jest to zalecane – faktycznie, już czteroosobowa rozgrywka często przekracza umieszczone na pudełku półtorej godziny, a każda kolejna osoba to następne pół godziny. Ponadto część elementów, jak dodane w Aztekach żetony Łaski Bogów, jest przeznaczona dla maksymalnie czterech graczy.
Aztekowie opierają swoją rozgrywkę na nowym mechanizmie – Modlitwie. Polega ona na pociągnięciu określonej liczby zwykłych kart i uzależnia efekt (na przykład otrzymane Dobra) od ich kolorów. Skuteczność tej akcji wspomagają żetony nowego zasobu – Łaski Bogów. Oczywiście modlić się mogą nie tylko Aztekowie, ale też inne cywilizacje, których talie zostaną odpowiednio wzbogacone. Modlitwa to najbardziej losowy z dotychczasowych elementów Osadników – może być bardzo skuteczny, ale może również nie przynieść graczowi żadnej korzyści. Co więcej, niektóre karty są pożyteczne jedynie, gdy towarzyszy im inna lokacja, której działanie mogą wzmocnić. Wygrana Aztekami wymaga nie tylko dobrej znajomości własnej talii, ale też sporo szczęścia w dobieraniu kolejnych kart.
Wydaje się, że niezbyt dokładnie przetestowano działanie żetonów Łaski Bogów. Występują one w dziewięciu różnych kolorach i każdy żeton zastępuje wyciągnięcie karty danego typu podczas Modlitwy. Okazuje się jednak, że dużo z najpotężniejszych azteckich kart wprost uniemożliwia korzystanie z Łaski Bogów, co w połączeniu z niewielkimi możliwościami ich produkcji, marginalizuje znaczenie nowego Zasobu, zwłaszcza dla graczy nie-azteckich. Nie udało się też uniknąć błędów technicznych. Szybko usunięto błąd z jedną z kart egipskich, która miała w pierwszym wydaniu japoński rewers (gracze otrzymali poprawione wersje), natomiast nic nie zostało zrobione z azteckim znacznikiem punktów, któremu brakuje drugiej strony.
Na uwagę zasługują komiczno-makabryczne ilustracje kart, a także poczucie humoru przebijające z opisów działania poszczególnych kart. Na przykład wśród atlantyckiego wzmocnienia Azteków znajduje się Straszliwa maszyneria. Lokacja ta umożliwia zamianę ludzi i technologii na surowce, co jednoznacznie przestawia umieszczona na karcie ilustracja.
Aztekowie zdecydowanie wydłużają i komplikują rozgrywkę. Modlitwa sprawia, że ich akcje często zajmują kilkukrotnie więcej czasu niż działania pozostałych graczy, a przez związany z nią szybki przemiał kart konieczne staje się parokrotne przetasowywanie talii. Co więcej, ponieważ Modlitwy wymagają również niektóre karty produkcyjne (od wyciągniętych kart zależą otrzymywane Dobra), to po raz pierwszy trzeba się zastanawiać nad kolejnością produkowania zasobów.
Dodatek Aztekowie to ciekawa propozycja dla graczy, którzy zjedli zęby na Narodzinach Imperium. Przynosi całkowicie nowy i emocjonujący mechanizm Modlitwy, który zmienia równowagę na stole. Równocześnie jednak wprowadza do rozgrywki sporo chaosu, wydłuża ją i czyni mniej czytelną. Nie jest źle, ale mogło być lepiej.
Plusy:
- ilustracje
- oddanie specyfiki Azteków w rozgrywce
- karty dla pozostałych cywilizacji
Minusy:
- duża losowość
- czasochłonna Modlitwa
- błędy
Dziękujemy wydawnictwu Portal Games za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Seria wydawnicza: Osadnicy: Narodziny Imperium
Typ gry: strategiczna
Projektant: Ignacy Trzewiczek
Ilustracje: Roman Kucharski. Maria “MaryArty” Pekina, Anastasia Meylus
Wydawca polski: Portal Games
Data wydania polskiego: 2016
Liczba graczy: od 2 do 5
Wiek graczy: od 10 lat
Czas rozgrywki: 45-90 min.
Cena: 95,95 zł