Ninja Chess

Niektórzy twierdzą, że wszystko już zostało wymyślone. Yoshihisa Itsubaki sięga chyba po najbardziej znaną grę na świecie, czyli szachy. Tworzy swoją własną wersję w klimacie dawnej Japonii. Czy można coś nowego stworzyć bazując na klasycznych szachach? Po odpowiedź zapraszam do recenzji. Ninja Chess posiada osobliwe opakowanie. To rodzaj wielkiej, spłaszczonej saszetki z przegródkami zamykanymi na zamek. W większej znajduje się zafoliowana, kolorowa, tekturowa plansza. W mniejszej – plastikowe figurki, które umieszczamy na plastikowych podstawkach. Zasady gry to mały pasek papieru z opisem zmian co do klasycznych szachów. Na szczęście początkowe położenie pionów jest już narysowane na planszy, a każda podstawa zawiera opis ruchu figur. Do gry dołączono też 2 zadania szachowe. Ninja Chess to wersja szachów rozgrywana na planszy o wymiarach 6x6 z mniejszą ilością figur. Startowe pozycje są już nadrukowane. Figury zmieniają swoje nazwy. Król staje się Tonosama, Królowa to Okugata, pionek to Ashigaru, wieża to Samuraj, a Rycerz to Ninja. Zasady gry pozostają jednak takie, jak w klasycznych szachach. W Ninja Chess nie można jednak wykonać roszady, a pionki można awansować tylko na Okugata lub Samuraja. Gra Yoshihisa Itsubakiego to w dalszym ciągu stare, dobre szachy. Pojedynki są równie przyjemne, a ze względu na wykonanie podstawek grę mogę polecić na początek przygody z królewską rozgrywką. Ninja Chess bardzo trudno ocenić. Kilka pomysłów Yoshihisa Itsubakiego nie odmienia klasycznego wyglądu gry. To ciągle szachy – ponadczasowy tytuł, którego żadną współczesną miarą nie da się ocenić. Nie każdy lubi, ale każdy zna. Plusy:

• opis ruchów figur na podstawkach
• japoński klimat

Minusy:

• w sumie nic nowego

Dziękujemy Japon Brand za udostępnienie gry do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę