Mamy Szpiega

Wróg jest wśród nas

Autor: Camillo

Mamy Szpiega
Starożytne powiedzenie głosiło, iż jeden szpieg wewnątrz murów jest wart więcej niż cała armia u bram miasta. Dobry szpieg potrafi bowiem zdobywać cenne informacje i jednocześnie wyprowadzić przeciwników w pole. Tymi dwoma cechami będą także musieli wykazać się gracze podczas rozgrywki w Mamy Szpiega!.

 

 

Mamy Szpiega! (w oryginale znane jako Spyfall) to imprezowa gra karciana, według wydawcy przeznaczona dla 3-8 osób. W pudełku znajdziemy 240 kart (30 talii po 8 kart każda) i 30 woreczków strunowych, w których umieścimy poszczególne talie (rewersami do góry, aby nie było widać zawartości). Ponieważ w grze bardzo ważny jest czas, do zabawy potrzebny nam będzie jeszcze stoper.

Karty przedstawiają miejsca, do których mogą trafić gracze. Niektóre z nich są prozaiczne, jak plaża, szkoła, szpital, ale trafiają się też bardziej oryginalne, jak stacja polarna, łódź podwodna czy... armia krzyżowców. Na środku instrukcji znajdziemy rozkładówkę z miniaturkami wszystkich dostępnych lokacji. Przed rozpoczęciem gry wszyscy uczestnicy powinni się jej dokładnie przyjrzeć, ponieważ w trakcie zabawy nie będą już mieć do niej dostępu. Oprócz kart miejsc w każdej talii znajduje się bowiem także jedna karta szpiega.

Rozgrywka podzielona jest na krótkie rundy. Podczas każdej z nich losowane są najpierw woreczkami z kartami, a następnie ich zawartość. Wskutek tego podwójnego losowania jedna przypadkowa osoba wciela się w rolę szpiega, zaś pozostali uczestnicy zabawy otrzymują zwykłe karty z daną lokację. Nie wiedzą, kto z nich jest szpiegiem i aby wygrać, muszą zdemaskować go przed upływem danego czasu. Szpieg natomiast nie ma pojęcia, w jakim miejscu się znajdują adwersarze. Aby zwyciężyć, musi wyciągnąć od pozostałych graczy informacje, które pozwolą odgadnąć mu miejsce ich pobytu. Szpieg wygra jednak również wtedy, jeśli pozostali nie odkryją jego tożsamości.

Każda runda polega na zadawaniu współgraczom pytań. Muszą one wiązać się z miejscem, którego karty trzymają w ręku uczestnicy rozgrywki. Cel jest jasny – postawić szpiegowi pytanie, na które nie będzie umiał odpowiedzieć i tym samym zdradzi swoją tożsamość. Jednocześnie trzeba jednak uważać, aby nie naprowadzić zdradzieckiego agenta wywiadu na miejsce naszego pobytu. Jeśli więc znajdujemy się na przykład w kasynie, lepiej nie pytać nikogo "ile dziś wygrałeś?", bo szpieg od razu domyśli się, o jakie miejsce chodzi.

Aby tajny agent nie miał za trudno, dodatkową komplikacje dla zwykłych uczestników stanowią role, jakie maja do odegrania poszczególni gracze. Na każdej karcie (z wyjątkiem kart szpiega) oprócz miejsca znajdują się też nazwa funkcji, jaką pełni tam dana osoba. Na przykład w kasynie są to krupier, barman, ochroniarz, kanciarz i tak dalej. Zadając pytania i udzielając odpowiedzi gracze muszą uwzględniać swoją rolę i nie wysyłać komunikatów, które byłyby z nią sprzeczne. Niektórzy uczestnicy mogą próbować migać się od przestrzegania tej zasady, dlatego przed rozgrywką dobrze jest wyraźnie wszystkich uczulić, aby trzymali dyscyplinę.

Każda runda może zakończyć się na trzy sposoby:

Warto pamiętać, że w przypadku wariantu numer dwa prawo jednokrotnego zarządzenia głosowania przysługuje także szpiegowi. Może z niego skorzystać, próbując wprowadzić graczy w błąd! Tak czy inaczej po zakończeniu każdej rundy losowany jest następny zestaw kart i rozpoczyna się następna runda. Zwycięzca całej gry zostaje osoba, która po ustalonej przed rozpoczęciem rozgrywki liczbie rund będzie miała na koncie najwięcej punktów.

Mamy Szpiega! to karcianka oferująca mnóstwo zabawy, a zarazem premiująca spryt i umiejętność logicznego myślenia. Jeśli będziemy grali z inteligentnymi towarzyszami, czeka nas emocjonujące polowanie na szpiega i ogień krzyżowych pytań. Jeśli z kolei zagramy z osobami o mniejszym potencjale, wtedy ktoś co rusz będzie nieumyślnie naprowadzał zdradzieckiego agenta na właściwy trop, powodując jednak salwy śmiechu pozostałych graczy. Źródłem uciechy często bywa też szpieg, gdy pechowo udzieli nieopatrznej odpowiedzi na pytanie i tym samym zdradzi swoją tożsamość (na przykład odpowiadając twierdzącą na pytanie "czy poznałeś tu jakieś fajne dziewczyny?", podczas gdy akcja toczy się w łodzi podwodnej).

Należy jednak pamiętać, że choć instrukcja dopuszcza rozgrywkę już od trzech osób, rozgrywka tak naprawdę ma sens tylko przy udziale 6-8 graczy. W niższych konfiguracjach szpiegowi jest bardzo trudno ukryć się przed przeciwnikami. Warto też zadbać o to, aby w grze uczestniczyły osoby o takim samym poziomie znajomości gry – albo sami nowicjusze, albo tylko doświadczeni. Łączy się to oczywiście ze znajomością lokacji – osoby, które zagrały już kilka razy, nie dadzą nuworyszom niemal żadnych szans.

Jeśli chodzi o stronę techniczną, dobrym pomysłem są oddzielne woreczki strunowe dla każdej talii, co umożliwia łatwe przechowywanie kart i ogranicza czas przygotowywanie rozgrywki do kilkunastu sekund. Same karty wyróżniają się barwnymi, pomysłowymi ilustracjami, ale mogłyby być wykonane z nieco twardszego materiału, nawet jeśli ich giętkość nieco hamuje proces zużywania. Tak czy inaczej Mamy Szpiega! jest świetnym pomysłem na rozkręcenie każdego spotkania. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do wielu gier imprezowych oferuje nie tylko rozrywkę ale i możliwość rozgrzania szarych komórek. Dobra zabawa gwarantowana.

 

Plusy:

 

Minusy:

 

Dziękujemy wydawnictwu REBEL.pl za przekazanie egzemplarza do recenzji.

Wykorzystane ilustracje pochodzą z materiałów wydawcy