» Wieści » Lucrum Games - premiery na Pyrkonie

Lucrum Games - premiery na Pyrkonie

|

Lucrum Games - premiery na Pyrkonie

Dziś zaczyna się Pyrkon - największy konwent fanów fantastyki w Polsce. Nie zabraknie na nim silnej reprezentacji gier planszowych, a wśród wydawnictw tychże Lucrum Games, które prezentuje aż pięć premierowych gier.

Informacja prasowa:

 W zasadzie należałoby napisać pięć premierowych pudełek, ponieważ trzy z nich to Trylogia Najemnicy o poszczególnych podtytułach: Magią i Mieczem, Parszywa Drużyna i Nieświęte Przymierze.

Krótką frazą, która dobrze opisuje te gry byłoby "karty ciosy i kombosy".

Poza tym Najemnicy to 3 proste akcje, set collection zaprawione solidną dawką negatywnej interakcji. A jednak połączenie kilku prostych zasad i jednego, tyleż prostego, co genialnego twistu daje naprawdę unikalne wrażenia. Najemnicy to gra fantastycznych kombosów! Cóż to za oryginalna mechaniczna ciekawostka? Zagranie karty najemnika ma tym potężniejsze działanie, im więcej najemników tej samej profesji już udało Ci się wcześniej zebrać (czy to poprzez zagrywanie, czy też wykorzystanie zdolności zatrudnianych przez Ciebie profesjonalistów). Pojedynczym wojownikiem ledwo lekko podrażnisz przeciwnika, ale gdy masz ich 2, to wiesz, że cios go zaboli, a gdy masz 4, to już jesteś w stanie wyprowadzić naprawdę potężne uderzenie i… koniec. Koniec, ponieważ 5 najemników tej samej profesji wymieniasz na punkty zwycięstwa. Ale uwaga, uwaga! Kupiona karta punktów zwycięstwa również może odpalić kolejną akcję! Albo taką, która np. rozbuduje Ci nieco opustoszałą po ostatnich zagraniach rękę, albo taką, która jeszcze raz ugodzi rywali! Coś pięknego!

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Najemnicy to takie Planszówkowe yin i yang. Jest tu pierwiastek mechaniczny stereotypowo kojarzony z kobietami: zbieranie setów kart, jest i pierwiastek stereotypowo męski: ostra, negatywna interakcja. Nie ważne, czy wierzycie w planszówkowe stereotypy, czy nie - grunt, że Najemnicy podobają się obydwu płciom, co potwierdziliśmy wydawnictwo Lucrum miało okazję sprawdzić na szeregu konwentów.

Każde pudełko to kompletna i w pełni satysfakcjonująca gra. Jednakże posiadając więcej zestawów można skorzystać z kilku wariantów ich łączenia odkrywając tym samym kolejne pokłady regrywalności.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Kolejny z premierowych tytułów to Wyspa Kwitnącej Wiśni. Wyobraź sobie układanie puzzli, w których o pasujące Ci elementy musisz walczyć ze znajomymi. Właśnie wyobraziłeś sobie WYSPĘ KWITNĄCEJ WIŚNI. Cesarz Japonii zebrał architektów i nakazał, aby u podnóża góry Fudżi powstało miasto godne Cesarstwa. Architekci przyjęli wyzwanie. W tajemnicy zbierali pomysły, a gdy się wreszcie spotkali… odsłonili karty.

Wyspa Kwitnącej Wiśni (org. Honshu) to prawdziwa perełka wyszukana na targach w Essen 2016 u fińskiego wydawcy Lautapelit.fi. Patent na jakim opiera się rozgrywka można opisać jako unikalne połączenie mechaniki trick-taking i układania własnej planszy na zasadach znanych z takich gier jak Patchistory, czy na nasz rodzimy Witkacy. Ujmując rzecz jeszcze prościej to mieszanka gry karcianej i puzzli, w których o pasujące nam elementy musimy twardo zawalczyć z przeciwnikami.

Zasady można wytłumaczyć raptem w kilka minut:

  1. Wykładacie karty walcząc o kolejność ich dobierania, aby zyskać przewagę możecie użyć zmagazynowanych zasobów.
  2. Dokładacie zdobytą kartę do swojego projektu (budowanej przez siebie mapy) powiększając miasta i budując fabryki w otoczeniu lasów i jezior.
  3. Mapy, fabryki, lasy i jeziora przynoszą punkty na koniec gry. Gracz-architekt, który wykonał najbardziej prestiżowy projekt zyskuje względy i uznanie samego Cesarza. Krótko mówiąc, zostaje zwycięzcą.

W ramach tych prostych reguł znajdziecie szerokie pole dla różnych taktyk i ciekawych decyzji. Tym bardziej, że jedną z zasad punktacji wybieracie losowo spośród 8 dostępnych w grze. Zarówno gracze lubujący się w interakcji, jak i wielbiciele „uprawy własnego poletka” znajdą w Wyspie Kwitnącej Wiśni coś dla siebie.

Ostatni z premierowych tytułów to Jak Wściekłe Psy. Ostra imprezowa jazda bez trzymanki silnie inspirowana klasycznym filmem Quentina Tarantino "Wściekłe psy". Pan Brown, Pan Pink i reszta ekipy właśnie obrobili bank. Oczywiście ktoś sypnął i choć udało się zwiać, to gliny lada chwila trafią na naszą melinę. Trzeba podzielić forsę i brać nogi za pas. Oczywiście przy podziale nie może nie dojść do wymiany argumentów... oraz ognia.

Jak Wściekłe Psy to prawdziwe ucieleśnienie dynamicznej, niezwykle interaktywnej gry imprezowej. Zadaniem graczy wcielających się w gangsterów jest podzielenie łupów, choć bardziej adekwatnym określeniem byłoby "wyeliminowanie konkurencji". W serii maksymalnie kilku rund gracz decydować będą, którego gracza zamierzają "nafaszerować ołowiem" i pozbawić udziału w łupie.

W serii negocjacji gracze będą wybierać osobę do "odstrzelenia". Sęk w tym, że po ujawnieniu wyników głosowania życie tracą też wszyscy, którzy NIE zagłosowali zgodnie z myślą większości. W negocjacjach brak jest reguł. Nie ma znaczenia, czy poślecie komuś przelotne spojrzenie, delikatnie kopniecie współgracza pod stołem, czy wyślecie ukradkiem wiadomość SMS. Musicie jednak uważać. Jeżeli gracz domyśli się, że może zostać celem ataku, będzie miał możliwość obrony i "zabicie" jednego z napastników!

Jak Wściekłe Psy to gra, o której nie da się opowiedzieć. Trzeba to zobaczyć i przeżyć, do czego serdecznie zachęcamy!

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Źródło: Informacja prasowa
Tagi: Lucrum Games | Wyspa Kwitnącej Wiśni | Jak wściekłe psy


Czytaj również

Jak wściekłe psy
Tarantino na stole
- recenzja
Wyspa Kwitnącej Wiśni
Duży potencjał w małym pudełku
- recenzja
Najemnicy: Parszywa Drużyna
Wyprawa po skarby Kireland
- recenzja
Sierra West
Eurogracze i pionierzy
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.