Kwiatki

Zadbajmy o roślinki

Autor: Agnieszka 'jagnamalina' Bracławska

Kwiatki
Wiele kobiet uwielbia zajmować się kwiatkami: podlewać, przycinać czy przesadzać. Jeśli tak rzeczywiście jest, to zapraszam do gry Kwiatki od wydawnictwa Rebel. Już sam tytuł wskazuje, czego możemy się spodziewać. 

Za grę Kwiatki odpowiedzialni są Przemysław Fornal, Kajetan Kusina, Mateusz Pitulski oraz Kamil Rogowski, którzy jak do tej pory na swoim koncie mają tylko ten tytuł. O piękne grafiki zadbał Bartłomiej Kordowski. Do pielęgnacji tych cudnych roślin może zasiąść każdy, pod warunkiem, że ma ukończone 8 lat. Cała zabawa nie powinna zająć więcej niż 20 minut. Celem graczy jest ułożenie jak najwyższych kwiatków, za które można zebrać sporo punktów. Im wyższe roślinki, tym więcej punktów możemy uzyskać.

A co się skrywa pod wieczkiem? Otóż wewnątrz znajdziemy: 54 karty kwiatków (po 9 w 6 rodzajach: róża, irys, tulipan, mak polny, groszek pachnący, schizostylis), karta punktacji, 4 płytki donic, 6 znaczników akcji specjalnych (po 3 na gracza), instrukcja oraz dodatkowa karta Nocnego irys. Osobna instrukcja do Nocnego irysa znajduje się na stronie internetowej Rebel.pl. Co do jakości elementów: karty są fajne, bo nietypowo dużych wymiarów 70x120 mm, niestety ciężko je chwycić (cienkie, sztywne, trudno je brać ze stołu bez posiadania dłuższych paznokci). Lepsze już są znaczniki z grubej tektury, tak jak i donice. Instrukcja jest klarowna i przejrzysta.

Przygotowanie do zabawy trwa tylko chwilę. W pierwszym kroku tasujemy karty, każdy z graczy dostaje po 3 znaczniki akcji w jednym kolorze. Donice układamy w losowej kolejności obok siebie, nad każdą doniczką umieszczamy po kwiatku (byle się nie powtarzały), z talii kwiatków odkładamy jedną kartę do pudełka bez podglądania oraz rozdajemy po 2 karty kwiatków uczestnikom. Jesteśmy już gotowi do pielęgnacji roślinek. Zatem do dzieła! 

W swojej turze każdy gracz ma do wyboru kilka opcji: rozrost (obowiązkowo na początku każdej tury), ścięcie kwiatka bądź spasowanie. Dodatkowo możemy zagrać znaczniki akcji. 

  1. Rozrost – to nic innego jak dobranie karty z wierzchu talii i dopasowanie jej do donicy posiadającej już taki sam kwiatek. Karty układamy w ten sposób, aby łodygi się na siebie nakładały i tworzyły spójną ciągłość. Jeżeli któraś z donic będzie pusta, to ląduje w niej niepasujący nigdzie indziej kwiatek. Gorzej jeśli zostanie wylosowany kwiatuszek, który nie rośnie nigdzie i jeśli nie ma dla niego pustej donicy, pechowy gracz traci kolejkę. 
  2. Zasadzenie – w swojej turze dopuszczalne jest dołożenie karty z ręki. Kwiat jednak nie może składać się z więcej niż 6 kart. Trzeba tego pilnować, gdyż po wyciągnięciu i dołożeniu 7 takiej samej karty do jednej donicy, kwiat więdnie i wszystkie tworzące go karty są odrzucane bez punktów. Po dołożeniu karty z ręki nie dobieramy nowych, w tym może pomóc tylko akcja specjalna.

  3. Ścięcie kwiatka – sama nazwa już wskazuje, co tutaj możemy uczynić. Jedynym warunkiem jest to, że kwiatek musi składać się przynajmniej z 2 kart. Taki zbiór kładziemy przed sobą, wszystkie oczywiście osobno, nie łączymy z innymi gatunkami ani z takimi samymi, aby zwiększyć punkty. Po skorzystaniu z tej akcji, tura przechodzi na drugiego gracza. 
  4. Pasowanie – nie trzeba ścinać kwiatka, a można zakończyć swoją turę. 

Przechodzimy zatem do akcji specjalnych, które są bardzo przydatne. Znaczniki akcji (tylko raz na turę) kładziemy na wybranej donicy, ale tylko na takiej, gdzie nie ma żetonu przeciwnika. Po skorzystaniu z tej opcji znacznik jest odrzucany dopiero na początku tury gracza, który go położył. Taka akcja ma jednak dwa znaczenia. Po pierwsze kwiatek nie może być ścięty przez drugiego uczestnika, co nam wychodzi na plus. A po drugie na każdej donicy znajduje się akcja, z których wyróżniamy: 

  1. Konewka – gracz może zagrać kartę z ręki i schować ją pod spód dowolnego kwiatka, aby była widoczna łodyga. Kwiatek pozostaje bez zmian, pamiętajmy jednak o 6 kartach, których nie możemy przekroczyć. 
  2. Płotek – raz na turę można zignorować pecha. 

  3. Grabki – z ogólnej puli kart, gracz może podejrzeć 3 wierzchnie karty, odkładając je potem do talii w wybranej kolejności. 
  4. Sekator – gracz dobiera na rękę wierzchnią kartę ze stosu . 

Rozgrywka kończy się w momencie, gdy zbraknie kart w talii. Jeśli gracz rozpoczynający dociągnął ostatnią kartę, to drugi gracz rozgrywa jeszcze swoją turę - prócz oczywiście akcji Rozrostu. Punktacja jest podzielona na dwie kategorie: długość ściętych kwiatków, jak i ich gatunkową różnorodność. Przykładowo gracz uzbierał dwie wiązanki (z 5 i 6 kartami), gdzie za 5 jest 10 punktów, a za 6 – 15. Ponadto załóżmy, że mamy irysa i róże, co równa się według tabeli 1 dodatkowy punkt (dwa gatunki).

Warto wspomnieć, że mamy jeszcze dwa warianty do wyboru. Jeden na dłuższą rozgrywkę, w którym należy rozegrać 3 partie z rzędu, gdzie zwycięzcą zostaje osoba, która zdobyła najwięcej punktów. Zaś drugi jest dla młodszych graczy i akcje specjalne nie są w ogóle brane pod uwagę. 

Przejdźmy do Nocnego irysa. Ten wariant zabawy wygląda nieco inaczej. Nocnego irysa dodajemy do talii wtedy, kiedy chcemy sobie trochę urozmaicić rozgrywkę. Taki kwiatek jest tylko jeden. Jeśli dobierzemy go przy akcji Rozrostu, to musi zostać umieszczony na którymś kwiatku. Z kolei, gdy karta zostanie zagrana, to należy odrzucić wszystkie inne karty z wybranej doniczki (łącznie z Nocnym irysem). W momencie, kiedy gracz użyje tej karty kończy się natychmiast jego tura.

Kwiatki są przeuroczą grą karcianą dla dwóch osób. Można ją skojarzyć na pierwszy rzut oka z pasjansem. Na początku byłam zachwycona grą, ale po jakimś czasie entuzjazm jednak odrobinę opadł. Winna temu jest akcja Rozrostu, mocno dającą się we znaki. Ile razy można mieć pecha i odrzucać karty na bok... Czasem jednak lepiej powiedzieć pas, tylko co z tego, skoro przeciwnikowi może pójść lepiej. W grze zbytnio dominuje losowość. Fakt, przy akcji specjalnej możemy na rękę wziąć następną kartę, lecz w ten sposób tracimy okazję ku temu, by żeton wykorzystać w bardziej przydatnym celu (np. Konewka czy Płotek).

Gra pomimo pewnych minusów charakteryzuje się dużą regrywalnością, co zawdzięcza różnym gatunkom kwiatków (ale jak na tyle kart, to jest ich jednak troszkę za mało). Oczywiście pod warunkiem, że będziemy ją odpowiednio dawkować, nie przesadzając z wieloma partiami z rzędu. Dzięki temu każda rozgrywka będzie się od siebie różnić i nie odczujemy jeszcze w takim stopniu drażniącej na dłuższą metę losowości. Ważne jest by dobrze potasować karty. Jeśli źle to zrobimy, to z rzędu może się trafić nawet kilka takich samych kwiatków. I wtedy zastanawiamy się, jaka następna karta może się kryć w talii, i czy będzie pasować do donicy. Czasem bywało tak, że gra trwała 5-10 minut, gdy już dokładnie poznało się zasady.

Kwiatki są bardzo przyjemną grą z banalnymi zasadami. Jest to fajna odskocznia od cięższych pozycji. Na pewno tytuł odpowiedni jest dla dzieci, grafiki kwiatków są przyjemne dla oka i mimo pewnych mankamentów miło spędza się przy nim czas.

Plusy: 

Minusy: 

 

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.