Historia Polski

Historia się kłania

Autor: Krzysztof 'Hunter' Martyniuk

Historia Polski

Historia Polski zaskakuje nas pytaniami jak strzał wroga z katapulty. Obrywamy i okazuje się, że nasza wiedza może być słabsza niż początkowo sądziliśmy. Walczymy dalej, ale czy wygramy tę bitwę…?

 

Wydawnictwo Alexander lubuje się w produkcji gier i zabaw dla dzieci, jednak Historia Polski na pewno jest skierowana do nieco starszego grona. Wedle opisu znajdującego się na pudełku "+10 lat" z czym w pełni się zgadzam. Pytania są podchwytliwe i nie należą do łatwych, a w samej rozgrywce może uczestniczyć od 2 do 4 graczy. Duże lecz mało wyróżniające się pudełko skrywa 88 kart pytań i odpowiedzi, 8 kart liter (A i B; po cztery), 14 kart ważnych dat, 4 pionki, kostkę, 80 żetonów, notatnik przeznaczony do zapisu punktów oraz pokaźnych rozmiarów planszę. Dodatkowo małą klepsydrę, kubełek i 2 kulki do katapulty (jedna zapasowa), która urozmaici nam zabawę – będziemy mogli zdobyć dodatkowe punkty wykazując się zręcznością. Nie zapomniano o rzetelnej instrukcji – na szczęście krótkiej i zrozumiałej. Elementem wyróżniającym się po otwarciu pudełka są karty. Zawierają 352 pytania i 704 odpowiedzi.

Zawartość pudełka

 

Tworzymy historię

Sama zabawa jest dość prosta, lecz przyjemna, formą przypomina quiz, który rozpoczyna najmłodsza osoba. Po planszy poruszamy się pionkami o liczbę wyrzuconych na kostce oczek zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a na każdym polu losujemy kartę i odczytujemy pytanie na tle koloru (każda karta jest podzielona na cztery pytania oznaczone inną barwą) analogicznie do tego gdzie stanął nasz pionek, używając przy tym klepsydry dającej nam kilkanaście sekund na odpowiedź. Tych udzielamy przy kartach podstawowych pokazując kartę A lub B. Przy każdym pytaniu mamy dwie sugerowane przez producenta opcje. Od czasu do czasu gramy kartami specjalnymi Ważna Data. Odpowiadamy co miało miejsce w przypisanym na karcie roku, ale już bez podpowiedzi jak w przypadku kart zwykłych, za co otrzymujemy dodatkowy punkt. Odpowiedzi z kart specjalnych zamieszczono oddzielnie w książeczce instrukcji. Aby było ciekawiej, musimy następnie oddać strzał z katapulty do kubeczka. Celny zapewnia dodatkowy żeton, czyli 1 punkt.

Jak się domyślacie, poprawne odgadywanie i celne strzały zapewnią nam punkty, a gdy zdobędziemy ich najwięcej po zakończeniu zabawy – również wygraną. Instrukcja sugeruje grać do 50 punktów dających zwycięstwo i wieńczących rozgrywkę. W rzeczywistości sami decydujemy czy kończymy po osiągnięciu 50 punktów, rozebraniu kart, czy też przetasujemy i gramy nadal "wedle własnych" ustaleń. Jest to świetny wariant rozgrywki jeśli mamy więcej wolnego czasu. Sama partia trwa średnio 30 minut (w dwie osoby). Przy 3-4 graczach  wydłuża się do około godziny. Co istotne, warto trzymać karty tak by oponenci nie mieli w nie wglądu, ponieważ są obustronnie zadrukowane, z jednej strony posiadają pytania a z drugiej odpowiedzi. O ile widoczność pytań nie jest niczym strasznym, to pokazać przeciwnikom odpowiedzi raczej nikt by nie chciał.

Plansza gry

Czy powrót do historii ma sens… tak!

Chciało by się powiedzieć: podobne do starego typu "chińczyków" czy telewizyjnego "jednego z dziesięciu" w wydaniu z kostką i kartami. Cechą szczególną jest prostota gry, ale nie wykonania. Mimo, że minusy prawie pokrywają zalety, zachęcam do zagrania choć jeden raz i wysunięcia własnej oceny. Twórcy poszli o krok dalej, przeskakując od gier dla dzieci na wyższą – odrobinę dojrzalszą półkę. Liczę, że doczekam się kolejnych, bardziej zaawansowanych produkcji. Mimo wyglądu, nie jest to gra dla najmłodszych dzieci, niech nie zmyli nas kolorystyka i wygląd. Osobiście próbowałem rozgrywki w dwie osoby jak i w cztery. Nie polecam grać z jedną osobą. Mając jednak więcej towarzyszy – udany wieczór mamy gwarantowany. Pod warunkiem, że założymy zabawę bardziej towarzyską a la quiz i test wiedzy, niż nastawimy się na ostrą, zawiłą i wymagającą strategię czy karciankę. Czasem warto sięgnąć po sprawdzone modele gry – nawet jeśli powielają stare i proste schematy.


Plusy:

Minusy: