Forest

Grę Forest stworzył duet składający się z Leo Colovini i Fabio Visintin, a za grafiki odpowiedzialni są Sarah Bourquin i Lucas Guidetti. Rozgrywka przeznaczona jest dla 2 – 5 graczy od 6 lat. Grupa wiekowa wiekowa wydaje się trochę zaniżona. Zabawa dla maluchów w tym wieku może być za trudna, ponieważ trzeba szybko liczyć. Pomijając już samo sumowanie, reguły zabawy są bardzo proste, można je opanować i bardzo szybko wytłumaczyć. Trzeba przyznać – partie są krótkie, zajmują zaledwie 15 minut. Zadaniem graczy będzie uzbieranie siedmiu takich samych baśniowych stworków ukrytych na kartach spośród 4 rodzajów: krasnali, żab, wróżek i sów.

A co znajdziemy po otworzeniu wieczka? Otóż niewiele, zaledwie 60 kart i instrukcję. Pudełko z grą jest bardzo małych gabarytów, ze sporą liczbą kart i instrukcją, która została sensownie napisana. Przygotowanie do zabawy zajmuje dosłownie chwilę. Wystarczy potasować wszystkie karty, rozdać graczom po trzy, a resztę rysunkami do dołu ułożyć na stosie. I jesteśmy już gotowi do rozgrywki. Teraz możemy zacząć tworzenie zaczarowanego lasu.

Rozgrywkę rozpoczyna najmłodszy uczestnik, który w swojej turze wybiera kartę z dostępnych na ręce i kładzie ją na stole. Po tym ruchu dobiera kartę ze stosu (za każdym razem mamy mieć ich trzy), potem kolej na następnego gracza. Na każdej karcie zilustrowane są pnie drzew, leśne stworzonka oraz liście, które widnieją na awersie. Zgodnie z zasadami, karty z pniami należy układać pionowo, a resztę poziomo (nawet, jeśli pod spodem nie ma karty z pniem).

Budowanie magicznego lasu nie polega tylko na jego tworzeniu, ale również na łapaniu leśnych stworzeń. Jeśli któryś z graczy dołoży kartę z siódmym stworkiem, mówi to na głos i zabiera wszystkie karty z tym stworzonkiem. Jeżeli nie powie tego głośno, szansa na ich zgarnięcie przepada i zostają one na stole, czekając na innego uczestnika. Pozostałe karty przybliżamy do siebie, aby z powrotem powstał las. Gdyby zdarzyło się, że po położeniu następnej karty będzie po siedem np. krasnali i żab, to zawodnik wybiera tylko jeden rodzaj. Ważną informacją jeszcze jest to, że liczą się tylko te małe poukrywane stworki, a te duże pomiędzy pniami drzew są po to, aby utrudnić zabawę.

Gra kończy się w momencie, kiedy na stosie kart nie zostanie już ani jedna karta do dobrania lub uczestnicy nie mają już kart na ręce. Zwycięzcą zostaje osoba, która zebrała ich największą liczbę.

Instrukcja przewiduje jeszcze dodatkowy, trudniejszy wariant, w którym gracze zbierają wszystkie stworki: 7 sów, 7 wróżek, 7 skrzatów i 7 żab, za które można otrzymać dodatkowe 5 punktów. Jest jeszcze jeden wariant, w którym uczestnik z najmniejszą liczbą kart wygrywa zabawę.

Forest jest odpowiednią grą dla dzieci, które przy zabawie uczą się liczyć. Jeśli chodzi o wygląd kart, to powiem szczerze, że mi się nie spodobały, są stanowczo za ciemne i wszystko na ponurym tle się strasznie zlewa. Trzeba dobrze się przyjrzeć, żeby policzyć stworki i nie pomylić podobnych do siebie istot. Pudełko też niestety zbytnio nie zachęca do otwarcia, ale to kwestia indywidualna.

Losowości w grze nie brakuje, na szczęście zbytnio nie przytłacza podczas zabawy. Zapewne znajdą się też tacy gracze, którym nie będzie akurat ona odpowiadać, bo i tak może się zdarzyć. Losowość ma wpływ na dobieranie kart, nigdy nie wiemy, jaka część lasu się trafi, ale później sami już wybieramy kartę, jaką wyłożymy. Niby jest to gra dla dzieci, jednak i tu znajdzie się szczypta negatywnej interakcji pod postacią wybierania kart, w sposób utrudniający rozgrywkę przeciwnikom.

W duecie można odczuć znudzenie przy każdej rozgrywce. Kartę się dokłada, kolejną się dobiera i tak w kółko. Przy trzech osobach na szczęście ten tytuł wypada już trochę lepiej. Sądzę, że w momencie, kiedy rodzice zasiądą ze swoimi pociechami do gry, to te będą miały o wiele więcej radochy niż dorośli.

Pierwsza partia z głowy, czy jest sens podejść do kolejnej? Tytuł może i jest regrywalny, las za każdym razem ułoży się w całkiem inny sposób, lecz na pewno zrobię sobie od niego długi odpoczynek, dopóki pod ręką nie będą dzieciaki. Żeby Forest miał jakikolwiek sens, w starszym gronie warto zagrać dopiero, gdy w zabawie będą uczestniczyć nasze pociechy. Jeśli ich zabraknie, to najlepiej spróbować pograć w trzy osoby.

Forest jest w sam raz dla dzieci wraz z rodzicami. Może być to taka odskocznia od cięższych tytułów, kiedy za oknem plucha i zimno. Grę można zabrać ze sobą wszędzie, zmieści się nawet do kieszeni, a dodatkowo nie wydamy na nią majątku. Nie ma co jednak oczekiwać cudów, tytuł jest prosty, nie "porwie" nas na wiele godzin zabawy. O ile mówimy o starszych graczach oczywiście... Sprawdzi się jednak świetnie, gdy mamy grupę nieposkromionych i energicznych dzieci. 

Plusy: 

• dwa warianty,
• negatywna interakcja,
• proste zasady,
• walor edukacyjny,
• krótkie partie,
• pudełko małych gabarytów.

Minusy:

• wizualnie nie każdemu przypadnie do gustu,
• na dłuższą metę robi się nudna.

Dziękujemy dystrybutorowi, firmie Vertima, za przekazanie gry do recenzji.