» Recenzje » Fantastyczne światy

Fantastyczne światy


wersja do druku
Fantastyczne światy
Gromadzenie armii? Tak…, a zarazem nie! Tworzenie świata? Tak…, ale zarazem nie! Czyli co właściwie? Coś pośredniego – budujesz zestaw kart, ale nie wysyłasz nikogo do walki, lecz starasz się sprawić, aby miał jak największą wartość.

Fantastyczne światy to karcianka przeznaczona dla 2-7 graczy, w sugerowanym wieku od lat 14. Zawartość pudełka stanowi talia 53 kart, notes punktacji oraz instrukcja. I tu będę marudzić. Notes punktacji ma wymiary takie, że szczelnie wypełnia pudełko, ale pod nim znajduje się wypraska pozbawiona przegródek, przez co umieszczone w niej karty latają sobie swobodnie w prawo i lewo. Wygląda to bardzo nieporządnie.

Gdy wyjmiemy karty, musimy je po prostu porządnie przetasować, następie – w grze od 3 osób wzwyż – rozdajemy każdemu po siedem, wybieramy osobę rozpoczynającą i gotowe, można zaczynać. Otóż karty dzielą się na jedenaście kategorii: w każdej jest od trzech do pięciu kart. Nie ma dwóch takich samych! Każdy uczestnik zabawy w swoim ruchu może albo wyciągnąć kartę z talii, albo wziąć jedną z odłożonych. Na ręku można mieć maksymalnie siedem kart, więc w obu przypadkach jedna z posiadanych musi trafić na stół. Gra kończy się w momencie, gdy będzie leżeć ich dziesięć. Wówczas każdy podlicza swoje punkty, a wygrywa ta osoba, która ma ich najwięcej.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Jak zdobyć maksimum punktów? Każda z kart ma trzy parametry – wartość podstawową, przynależność do kategorii oraz opis, w którym wymienione są premie lub kary. Sztuka polega na tym, aby zgromadzić karty, które w kombinacjach ze sobą będą przynosić zysk. Brzmi to nieco skomplikowanie, więc posłużę się obrazowym przykładem. Wyciągam kartę "Jednorożec". Stwór ma 9 punktów, ale jeśli mam na ręku Księżniczkę, wówczas dodaję do tego kolejne 30 i wartość jednorożca przy liczeniu punktów wyniesie 39 punktów.

Są również karty, które dają więcej kombinacji. Tu także obrazowy przykład: "Tarcza Ketha" to 4 punkty, ale jeśli mam do tego na ręku "Miecz Ketha" i jakąkolwiek kartę Przywódcy, dodaję 40 punktów, a więc ich łączna wartość to 44 punkty. Jeżeli nie mam miecza, a tylko Przywódcę, wówczas premia wynosi 15 punktów, czyli otrzymam za tarczę 19 oczek. Takich kombinacji w grze są dziesiątki i potrzeba kilku rozgrywek, aby poznać choćby część z nich. A do tego dochodzą karty specjalne – mają wartość 0, ale pozwalają na zduplikowanie dowolnej karty na ręce. Jest także pewien specjalny artefakt, a szczęśliwiec, który go otrzyma, może mieć na ręku osiem kart i znacznie zwiększyć szanse na wygraną.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Jak się gra? Najpierw Fantastyczne światy to chaos i zamieszanie – po rozdaniu każdy z graczy milknie i czyta opisy wszystkich kart, a potem zaczyna kombinować, co mu się opłaca, a co nie. Czasem już na starcie dostaje się porządny zestaw, w którym mało co wymienia do końca gry, ale częściej mamy totalne wymieszanie, nie przynoszące wielu punktów i trzeba zdecydować, jaką taktykę obrać. Rozgrywka zajmuje ok. 15-20 minut, a samo podsumowanie punktów – bardzo wygodne dzięki gotowej tabelce – przynosi prawdziwe emocje: mam więcej od innych, czy nie?

Fantastyczne światy nie sprawdzają się przy każdej liczbie osób – przy siedmiu zabawa może być niezwykle krótka, a konkretnie – półtorej rundy i nie każdy będzie mieć okazję do wyciągnięcia drugiej karty, dlatego zalecam pięć osób maksimum. Jeśli chodzi o regrywalność, stoi ona na wysokim poziomie. Choć mamy cały czas te same karty, każda gra to możliwość stosowania innych kombinacji i taktyk, dlatego nigdy nie powinna zdarzyć się sytuacja, w której zakończy się zmagania z takim samym zestawem.

Ale na tym nie koniec możliwości dawanych przez grę. Przewidziano jeszcze dwa warianty zabawy. Pierwszy jest dedykowany dwóm osobom. Tutaj zasady są nieco inne. Zaczyna się bez kart – pierwszy gracz wyciąga dwie karty i jedną odkłada. Drugi może albo ją zabrać, albo wyciągnąć z talii dwie następne i także jedną z nich odrzucić. Tak na zmianę do momentu, gdy obie osoby będą dysponować siedmioma kartami na ręce. Wówczas przechodzi się na zasady standardowe – czyli w swojej rundzie ciągnie się kartę z talii lub bierze jedną ze stołu – ale z tą różnicą, że zabawa trwa do momentu, aż na stole znajdzie się 12 odłożonych.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Drugi wariant został nazwany "Światy Chaosu" i dedykowany jest 3-7 osobom. Nie ma tu liczby kart wyznaczającej koniec zabawy, ale ustala się po prostu czas rozrywki – na przykład 10 minut. Każdy uczestnik otrzymuje siedem kart. Nie używa się talii – gracze wymieniają się między sobą kartami w stosunku 1:1. I tu mała zagwozdka: instrukcja nie definiuje, jak się to może odbywać – czy losowo ciągnie się kartę od wybranego przeciwnika, czy też może on sam ma wydać jedną ze swoich? Trochę to chaotyczne i w sumie nie wiadomo, jak działać?

Fantastyczne światy w każdej wersji to bardzo udana zabawa, która wymusza myślenie i kalkulacje, a na efekty (czyli końcowe podliczanie punktów) oczekuje się z niecierpliwością. Problem jednak jest taki, że świeży gracze muszą pograć 3-4 razy, aby zapamiętać najczęściej powtarzające się kombinacje, a dopiero mając solidną wiedzę teoretyczną można pokusić się o bicie rekordów punktowych (w naszym przypadku było to 257, ale można więcej). Niektóre opisy kart są nieco zawiłe i wprowadzają pewną konsternację, dlatego w instrukcji znalazły się wyjaśnienia na najczęściej zadawane pytania.

Na pochwałę zasługuje komiksowa oprawa graficzna kart, nadająca całości klimatu. Aczkolwiek należy zauważyć, że szkielet zabawy to czysta matematyka, zaś fantasy zostało dodane tylko po to, aby ładnie wyglądało. Bez problemu dałoby się zmienić to np. na "Kosmiczne światy" i zmienić wspomniane wyposażenie Ketha na "miecz świetlny" i "tarczę energetyczną". Nie liczy się tylko samo danie, lecz również sposób jego zaserwowania, a ten okazał się przeprowadzony bardzo zgrabnie.

Fantastyczne światy mogę polecić osobom szukającym inteligentnej rozrywki w ładnym opakowaniu. Ze względu na krótkość zabawy, nie ma ona czasu na znudzenie uczestników, a regrywalność sprawia, że na jednej partii nie chce się kończyć – i to w każdym z wariantów.

Plusy:

  • mechanika rozgrywki
  • trzy warianty zabawy
  • oprawa graficzna
  • regrywalność
  • praktyczny notatnik

Minusy:

  • nieco niejasne "Światy Chaosu"
  • wypraska pudełka

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Fantastyczne światy
Typ gry: karciana niekolekcjonerska
Projektant: Bruce Glassco
Ilustracje: Octographics
Wydawca oryginału: WizKids
Wydawca polski: Rebel
Data wydania polskiego: 2018
Liczba graczy: od 3 do 6
Wiek graczy: od 14 lat
Czas rozgrywki: 20 min.
Cena: 49,95 zł
Mechanika: Set Collection



Czytaj również

X-Men: Bunt mutantów
Tacy sami, a mutant między nami
- recenzja
Odjechane Jednorożce: Bez cenzury
Konie w galopie?
- recenzja
Marvel: Rękawica Nieskończoności
List miłosny do Thanosa
- recenzja
Zona: Sekret Czarnobyla
Zona wzywa!
- recenzja
Fallout Shelter
Budujemy nowy schron, jeszcze jeden nowy schron…
- recenzja

Komentarze


Exar
   
Ocena:
0

Dzięki za recenzję!

Fantastyczne światy w każdej wersji to bardzo udana zabawa

Czyli rozumiem, dla 2 graczy to też fajna gra? Czy jednak lepiej mieć więcej graczy? Czy odczucia i radość z gry są porównywalne przy 2 jak i przy większej liczbie graczy?

Czy wiadomo coś o nadchodzących dodatkach?

Jak z jakością kart?

18-03-2019 13:54
Henryk Tur
   
Ocena:
0

Primo - dwie osoby to inna rozgrywka, ale poziom kombinacji się nie zmienia - wszak to wciąż te same karty :)

Co do radości, to - jak w każdej innej grze - zależy z kim. Zliczanie punktów zawsze powoduje radosne napięcie, jak w Kowalach Losu na końcu :)

Dodatki - nie mam pojęcia.

Jakość - skoro nie zaznaczam, że zła, ani nie zachwycam, że dobra, znaczy - solidne po prostu :)

18-03-2019 23:05

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.