Dzieła mistrzów

Być malarzem

Autor: Agnieszka 'jagnamalina' Bracławska

Dzieła mistrzów
Jeżeli kiedyś waszym marzeniem było zostanie drugim Picasso, to macie ku temu okazję. Wystarczy sięgnąć po Dzieła mistrzów a spełni się ono na pewno. Oczywiście pod warunkiem, że cennego obrazu nie zabazgrzecie.

Dzieła mistrzów zaprojektował Mike Elliot, który w tej dziedzinie ma już 20 lat doświadczenia. Jest znany z gier karcianych np. Duel Masters czy Battle Spirits, a także planszowych m. in. QuarriorsKamień Gromu, czy Star Trek Fleet Captains. Natomiast grafikiem, a może lepiej napisać "bazgrajem", został Pandaluna. Docelowa grupa wiekowa podana została od 8 lat wzwyż, chociaż z młodszymi również można spróbować zagrać. Rozgrywka jest przeznaczona dla 2-4 graczy, natomiast instrukcji wskazuje, iż zabawa potrwa 15 minut i znajduje to potwierdzenie w rzeczywistości.

Pudełko z grą jest małych wymiarów podobnych do znanych nam produkcji typu Red7, bądź innych podobnych gier karcianych, które spokojnie można zabrać ze sobą w plener i miło spędzić czas. A co znajdziemy po jego otwarciu? Zbyt wielu elementów nie zobaczymy, wewnątrz nabywcy znajdą zaledwie 25 kart arcydzieł, a także 60 kart maźnięć (po 12 w każdym z 5 kolorów) oraz instrukcję i to by było na tyle. Trzeba jeszcze wspomnieć o wytłoczce, nieźle przemyślanej, by nie denerwować się przy wyciąganiu wszystkich komponentów. Elementy zrobione z dobrego kredowego papieru robią wrażenie, przykuwają wzrok swoim wyglądem, humorystyką a także karykaturami na nich ujętymi, nie ślizgają się w rękach jak niektóre karty z innych gier tego typu. Wystarczy schować ją do torebki i można zabrać ze sobą w podróż. Z samego wyglądu przypomina wspomniane wcześniej Red7. Ale tylko jeśli chodzi o zabawę kolorami.

Dzieła mistrzów gracze wcielają się w malarzy – fałszerzy, aby ukończyć (podrobić) obraz lub go zamazać. Rozgrywka sama w sobie jest banalna, zasady zrozumiałe od razu, wszystko bardzo dobrze zostało opisane w instrukcji.

A weźmy to maźnijmy

Jak wygląda sama zabawa? Instrukcja nic nie mówi na temat pierwszego gracza więc można wybrać go losowo, a najlepiej dać pierwszeństwo ładniejszej płci, jeśli z takową gramy. Zabawę musimy zacząć od potasowania kart arcydzieł i położenia ich awersem do góry, tak żeby każdy uczestnik widział malunek z widocznymi maźnięciami. Następnym krokiem jest przetasowanie kart maźnięć i rozdanie po 5 każdemu z uczestników rewersami do góry. Pozostałe karty kładziemy na stole tworząc w ten sposób stos. Pierwsza karta z wierzchu arcydzieł ląduje obok, ale potrzebne jest miejsce po lewej, gdzie przeprowadzany będzie retusz dzieła, i po prawej stronie by gracze mieli szansę na gryzmolenie. Talia arcydzieł powinna być widoczna dla wszystkich, gdyż wtedy możemy sobie tak planować ruchy, aby mieć możliwość pozyskania dzieła.

Każda rozgrywka składa się z tur, w trakcie których gracze wykonywać będą akcje. Podczas swojej rundy musimy wyłożyć tyle kart z ręki, ile jest ukazanych na obecnym malowidle (przykładowo mamy 1 żółte, 1 zielone i 2 brązowe maźnięcia). Kiedy posiadamy wszystkie te kolory u siebie w kartach, to wykładamy je po lewej stronie i zgarniamy arcydzieło dla siebie i przy okazji otrzymujemy dolary znajdujące się na rewersie. Kolejno należy dobrać do 5 kart na rękę ze stosu kart, który na samym wstępie ułożyliśmy. Trzeba pamiętać, iż każda karta maźnięcia, którą rzucimy do strefy retuszy, musi być takiego koloru, jakiego brakuje na karcie arcydzieła.

Natomiast kiedy zajdzie sytuacja, że nie dysponujemy kartą z takim kolorem, jaki znajduje się na arcydziele (dla przykładu mamy to samo ułożenie, co wyżej), ale posiadamy jeszcze jedną żółtą kartę, to zagrywamy ją do strefy gryzmolenia, tylko jedną, gdyż więcej możemy położyć jedynie przy retuszu, nie ma możności spasowania w trakcie własnej tury. Jeżeli podczas swojej kolejki gracz wyłoży brakującą trzecią kartę do strefy gryzmolenia, dzieło uważa się za zniszczone i gracz definitywnie zrzeka się jego autorstwa. Wówczas przeciwnik dostaje dolary znajdujące się na awersie w prawym górnym rogu karty. Gdy już ukończymy lub zniszczymy arcydzieło, to karty maźnięć, które nam do tego posłużyły – zarówno z obszaru retuszy, jak i gryzmołów – odrzucamy i bierzemy z wierzchu nowe arcydzieło, o które będziemy walczyć.

Kolejną turę zacznie gracz, któremu udało się dokończyć lub zabazgrać dzieło. Uzupełnia karty do 5 i rywalizuje o następne arcydzieło. Jeśli karty maźnięć się wyczerpią, należy stos kart odrzuconych potasować i ponownie z niego dobierać. Inaczej wygląda rozgrywka na 3 osoby, gdyż zniszczone arcydzieło kładzie się pomiędzy dwoma graczami, a wtedy do sumy wygranej liczy się wszystkie swoje karty (zdobyte i zamazane), jak i te dzielone z innymi uczestnikami. Wygrywa wtedy ta osoba lub zespół (przy rozgrywce na 4 osoby dzielimy się na 2 drużyny), która zdobędzie 25 lub więcej $. Wyjątek stanowi gra na 3 osoby, kiedy 2 z nich zremisuje, to pozostanie im rywalizacja o jeszcze jedno arcydzieło. Kto pierwszy, ten lepszy!

Zostań artystą

Losowość zapewnia dużą regrywalność, bo każda rozgrywka różni się od poprzedniej i gra się szybko nie znudzi. W zależności od tego jak potasujemy karty arcydzieł i maźnięć może się trafić sporo kolejnych kart z tym samym kolorem – ciężko poznać, jaki będzie następny ruch przeciwnika. Karty arcydzieł różnią się od siebie kolorem i liczbą wymaganych kart maźnięć, jaką mamy wyłożyć z talii. Nasze posunięcia planujemy dzięki wiedzy o następnej karcie arcydzieła i tak kombinujemy, żeby uzyskać kartę w następnej turze, jeśli nie uda się zgarnąć obecnie leżącej przed nami. W każdej partii trafiają się rozmaite karty arcydzieł i maźnięć, przez co każda partia cechuje się unikalnością. Do tego mamy trochę utrudnioną sprawę, gdyż nie możemy pasować w naszej rundzie. Kartę i tak musimy rzucić, jak nie do strefy retuszy to do obszaru gryzmolenia. Partie możemy rozgrywać kilkanaście razy z rzędu a i tak za każdym razem będzie sporo zabawy i emocji za sprawą współzawodnictwa.

Dzieła mistrzów sprawdzają się idealnie w składzie od 2 do 4 osób, chociaż przy 2 graczach wypada najlepiej i najszybciej, przy 3 dzielimy zabazgrane karty z przeciwnikami, a w 4 niestety musimy stworzyć 2 drużyny, przez co tylko jedna ustalona osoba z zespołu zgarnia karty arcydzieł. W przypadku, gdy drugi uczestnik zdobędzie malowidło, to i tak idzie ono na konto wybranego wcześniej gracza. Dwóch członków zespołu nie może zbierać arcydzieł, gdyż taka opcja nie występuje w instrukcji. Na szczęście z gry nikt nie odpada, tylko gramy do momentu, gdy jednemu z zespołów uda się uzbierać 25 $ lub więcej. Gra drużynowa w porównaniu do 2 zawodników nie jest tak przyjemna, gdyż przeciąga się w czasie. Jednakże, jak ktoś lubi mocną rywalizację, to jak najbardziej wskazana jest większa liczba osób przy zabawie.

Na pierwszy rzut oka miałam pewne wątpliwości, czy rozgrywka rzeczywiście będzie tak wspaniale przebiegać, jak to wynikało z instrukcji. Ale pierwsze wrażenie zazwyczaj jest mylne i w tym przypadku było tak samo. Gra jest naprawdę przyjemna, każdemu się spodoba, gdyż wystarczy rozegrać jedną partię, aby się wczuć w rolę artysty – fałszerza.

Dzieła mistrzów są tytułem dla wszystkich – początkujących (dzięki bardzo prostym zasadom) oraz całych rodzin. Dzięki temu, że rozgrywka trwa 15 minut czeka nas spora dawka przyjemnej zabawy, a także mnóstwo kombinowania kolorami. Grając w dwie osoby rywalizacja przebiega gładko i nie wiadomo kiedy, a tu już koniec gry i trzeba zagrać mecz rewanżowy, w końcu musimy się odegrać. Żądza rewanżu sprawia, iż ciężko oderwać się od gry. Pozytywny odbiór wzmacniany jest przez świetną jakość wydania. Warto ją postawić u siebie na półce i zaglądać do niej co jakiś czas.

Plusy:

Minusy:

 

Dziękujemy Wydawnictwu REBEL.pl za przekazanie gry do recenzji.