Dopasowani

Egmont po raz kolejny zaproponował ciekawą grę imprezową, w której żeby wygrać należy wykazać się nie tylko kreatywnością, ale też refleksem. W zabawie może wziąć udział od 4 do osób 8 w wieku od 15 lat. Co trzeba ze sobą mieć? Długopisy, około pół godziny i dobry humor! No i odrobinę dystansu, ale o tym za chwilę.

W skład gry wchodzi prawie wszystko, co niezbędne do rozgrywki, a mianowicie: 109 kart (654 pytania), karta pomocy, plansza, znacznik rund, 4 pionki graczy, 8 notesów, klepsydra (60 sek.) i instrukcja (długopisy/ołówki należy załatwić we własnym zakresie). Wszystkie komponenty wykonane są solidnie i bardzo przyjemnie dla oka. Grube notesy powinny starczyć na wiele rozgrywek. Fajne jest również to, że wszystkie elementy mają wyodrębnione miejsce w pudełku. Chociaż nie jest ich dużo i teoretycznie mogłyby być wrzucone do pudełka luzem, to jednak zgrabna wypraska trzyma wszystko w ryzach.

"Jest między nami gra, którą gra się w parach"

Zasady zabawy są proste i przystępne. Uczestnicy dzielą się na pary, których celem będzie potwierdzenie poziomu dopasowania. Najpierw każdy zespół wybiera reprezentujący ich pionek i ustawia na pierwszym polu na planszy, która pełni funkcję toru punktacji oraz dobiera notesy w odpowiednich kolorach. W swojej turze każdy podnosi jedną kartę i czyta pierwsze pytanie. Następnie przekręca klepsydrę i w czasie, który odmierza, wszyscy gracze zapisują skojarzenia (może być ich maksymalnie pięć). Potem pary odczytują notatki i zaznaczają zbieżne odpowiedzi. Każda z nich daje jeden punkt i o tyle przesuwa się pionek na planszy. Ważne jest, że słowa nie muszą być identyczne, a jedynie oznaczać to samo. Na przykład, jeśli jedna osoba na pytanie "z czym kojarzą ci się nastolatkowie" odpowie "z buntem", a druga "ze sprzeciwem" to spokojnie można uznać taką odpowiedź. Rozgrywkę wygrywa para, która zdobędzie 30 punktów.

Wszystko brzmi prosto, łatwo i przyjemnie. W czym tkwi haczyk? Właśnie w konieczności dopasowania się do swojego partnera. Przy czym istotne jest, by nie patrzeć na dane zagadnienie z perspektywy jednej osoby, ale... wspólnej. Zapisując skojarzenia na kartce trzeba się więc zastanowić, o czym pomyślał nasz towarzysz. W praktyce przypomina to trochę Familiadę i zdecydowanie nie jest takie proste, jak może się wydawać.

Why so serious?

Dopasowani to naprawdę zabawna rozgrywka..., jeśli nie podchodzi się do niej zbyt poważnie. To jeden z tych tytułów, które otwiera się dla samej zabawy, a niekoniecznie wygranej. Odpowiedzi, których się udziela bywają czasem niezwykle absurdalne. Często też różnie interpretuje się to samo pytanie. Te nieporozumienia wywołują mnóstwo śmiechu, oczywiście jeśli nie podchodzi się do zadania zbyt ambicjonalnie.

Taki sam wniosek nasuwa się w zakresie składu par. Pierwszy układ jest wręcz oczywisty. Małżonkowie czy pary chcą udowodnić wspaniałość swojego związku, a jak powszechnie wiadomo, obok wróżki i numerologii, gry planszowe są najlepszym testem na zgodność. Z odrobiną dystansu można naprawdę świetnie się bawić. Ale w następnych rundach warto przetestować inne składy. Można podzielić się według płci, sparować ze sobą przyjaciół czy rodzeństwo, a nawet sprawdzić dopasowanie osób, które właśnie się poznały (w sumie dobry pomysł na pierwszą randkę).

Co więcej, nieważne w ile osób gracie, czy w minimalnym, czy w maksymalnym składzie, rozgrywka przebiega podobnie. Ponieważ w każdej turze biorą udział wszyscy gracze, nie można mówić o dłużyznach czy czekaniu na swoją kolej. Nawet jeśli w danym momencie odpowiedzi sprawdza inna para, słuchanie ich wyników bywa niezwykle zabawne.

Party time

Sama gra jest szybka, łatwa i przyjemna. Bez problemu można ją skrócić (zmniejszając liczbę punktów wymaganych do zwycięstwa) lub wydłużyć (podnosząc poprzeczkę). Właśnie dlatego świetnie nadaje się na imprezy. Jest elastyczna czasowo, nie wymaga dużej powierzchni, a prosta formuła nie powinna sprawić nikomu problemów.

Zawiedzeni mogą się poczuć ci, którzy oczekują od imprezowego tytułu nieustającego zamieszania i żartów. Tym razem, gdy piasek w klepsydrze się przesypuje, zalega cisza. Trzeba się skupić, nie można robić nic w międzyczasie, czy podczas czyjejś tury skoczyć po herbatę. Uciążliwe może być to zwłaszcza przy kilkuletnich dzieciach, które może i akceptują, że rodzice w coś grają, ale tego, że zupełnie się nie odzywają, pojąć nie mogą.

Dopasowani sprawdzili się u mnie na medal. Świetnie się przy nich bawiliśmy i z pewnością nie raz do nich wrócimy. A jak wyszło sprawdzanie dopasowania? Cóż, nad niektórymi aspektami wciąż trzeba popracować. A wy się nie śmiejcie, tylko sami sprawdźcie, jak bardzo do siebie pasujecie!

Plusy:

• szybka rozgrywka
• wszyscy gracze cały czas aktywnie biorą udział w zabawie
• solidne wykonanie i praktyczna wypraska
• dostarcza dużo śmiechu

Minusy:

• dla osób wolących zamieszanie podczas gier, ta może być zbyt statyczna

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za przekazanie gry do recenzji.