Digit

Jak najkrócej

Autor: Daniel 'ScripterYoda' Oklesiński

Digit

Niedawno miałem wątpliwość przyjemność testowania gry Digit wydawnictwa Piatnik. Ponieważ jest to gra bardzo słaba, postaram się napisać o niej jak najkrócej.

Digit to gra losowa udająca grę logiczną. Może w nią grać od 2 do 4 graczy, co zajmuje na szczęście niecałe 10 minut. Wydanie jest przeciętne, karty przedstawiające wzory – sztywne. Zastrzeżeń nie mam, oprócz pudełka, które powinno zostać zmniejszone.

Na początku gry każdy z graczy dostaje 5 kart. Następnie z 5 patyczków układa się wzór. W swojej turze gracz musi przesunąć jeden z patyczków. Jeżeli stworzy wzór z jednej ze swoich kart, odrzuca ją. Jeśli pojawi się układ z karty przeciwnika, to on się jej pozbywa. W przypadku gdy układ nie będzie pasować nikomu, gracz dobiera kartę.

Po pierwszym przeczytaniu instrukcji byłem, delikatnie mówiąc, załamany. Zasady nie pozwalają na ani jedną decyzję. W końcu nie od nas zależy, jakie karty nam przyjdą na rękę i czy przypadkiem będą pasować do istniejącego układu. W mojej opinii Digit jest krokiem wstecz dla rozwoju planszówek – więcej wyborów jest nawet w Monopoly. Wszystkie partie, w jakich brałem udział, miały jednakowy przebieg. W swojej turze gracz sprawdzał, czy może odrzucić kartę. Jeśli nie był w stanie tego zrobić, pytał, czy da się stworzyć układ występujący na karcie przeciwnika. Jeśli tak, to pomagał wrogowi, jeśli nie, po prostu dobierał kartę. Zdecydowanie najbardziej emocjonującym momentem w grze jest jej koniec. Nie wiedzieć czemu wzbudza on stłumione pokłady radości.

Na 4-stronicowej instrukcji o formacie około A7 oprócz podstawowych zasad zmieściły się również zasady do trzech wariantów (!). Niestety, żaden z nich nie zmienia w grze czegoś na plus. W wersji, w której karty są widoczne, zamiast pytać, któremu współgraczowi pomóc, po prostu oglądamy karty innych. W wariancie solo ponownie wszystko zależy od losu.

Z uwagi na obowiązek recenzenta wspomnę jeszcze o skalowalności gry. To jedna z jej niewielu zalet. Gra skaluje się wyśmienicie – niezależnie od ilości graczy rozgrywka jest tak samo beznadziejna. Jedyną zmianą jest, iż im więcej graczy, tym więcej zirytowanych, zmarnowanych osób, szukających w Bogu ducha winnym recenzencie możliwości wyładowania swej złości.

Podsumowując, nie polecam tej gry nikomu. Jeśli kiedykolwiek zobaczycie Digita leżącego na ziemi, to podnieście go tylko wtedy, gdy nie macie czym palić w kominku. W innym wypadku omińcie grę szerokim łukiem. Naprawdę nie warto w nią grać.

Plusy:

Minusy:


Dziękujemy Wydawnictwu Piatnik za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.