» Recenzje » Cities & Knights of Catan, The

Cities & Knights of Catan, The

Cities & Knights of Catan, The
Pewnego sierpniowego dnia zeszłego roku zadzwonił do mnie kolega, który właśnie wrócił z Anglii, przywożąc ze sobą kilka interesujących gier planszowych. Po kilkunastu sesjach niewątpliwie najbardziej przypadli mi do gustu Osadnicy z Catanu. Wielka miodność tej gry, ilość dawanej przez nią satysfakcji i dobrej zabawy przy jednoczesnej prostocie zasad sprawiły, że na bardzo długo zapadła mi w pamięć. Niestety, kolega wrócił do siebie, zabierając obiekt moich westchnień. Na moje szczęście i w te wakacje odwiedził swój rodzinny kraj, przywożąc kolejną porcję ciekawych pozycji, w tym dodatek do Osadników pod tytułem The Cities and Knights of Catan. Oczywiście, najpierw zagraliśmy właśnie w tę grę. Jednak tym razem kolega okazał się na tyle wspaniałomyślny, że zostawił mi na rok tę perełkę. Dokładnie - "perełkę" – bo Osadnicy nie stracili żadnego ze swoich atutów, a zyskali bardzo wiele nowych.

Co nowego daje nam dodatek? Ach! Bardzo dużo, po pierwsze - z rzeczy mniej wpływających na mechanikę, ale na pewno na miodność i ogólną jakość - kontury, które składają się wokół planszy jak puzzle. Dzięki temu jakże sprytnemu zabiegowi pole gry nie rozjeżdża się ani nie zniekształca w czasie rozgrywki. A teraz o elementach, które w bardzo dużym stopniu wpływają na przebieg zmagań. Zostały wprowadzone trzy nowe surowce, żołnierze, barbarzyńcy, nowe karty zdarzeń, metropolie i mury miejskie. Jedni mogą powiedzieć, że za dużo, inni, że za mało, ale moim zdaniem dokładnie w sam raz. Wystarczy zaledwie 10 minut tłumaczenia i jedna rozgrywka, aby osoba wcześniej grająca w podstawkę w pełni pojęła wszystkie nowe zasady. W kolejnych partiach czuć, że dodatek został idealnie dopasowany, żaden element nie jest zbędny i wszystko doskonale wzajemnie współgra.

Na początku opowiem o niby prostym, ale wpływającym na bardzo wiele aspektów gry dodatku. Chodzi o kostki, mianowicie teraz mamy ich trzy, dwie zwykłe, standardowe d6 – jedną czerwoną, a drugą białą - trzecia zaś jest dość nietypowa. Na jej ściankach możemy rozróżnić cztery różne symbole – trzy zameczki o różnych kolorach (niebieski, żółty, zielony) oraz czarny statek. Ów statek symbolizuje nadciągających barbarzyńców, którzy palą i łupią miasto, należące do gracza, który wystawił do walki najmniejszą liczbę żołnierzy. Żołnierz jest kolejnym nowym elementem, który poza obroną przed barbarzyńcami ma kilka innych, niezwykle przydatnych funkcji. Stojąc na polu, uniemożliwia budowę osady zarówno swojemu panu, jak i przeciwnikowi. Temu drugiemu dodatkowo samym stacjonowaniem na odpowiednim polu jest w stanie przeciąć drogę. Warto jeszcze nadmienić, że podczas ataku hordy władca, który wystawił najsilniejszą armie dostaje jeden dodatkowy punkt zwycięstwa. Jak widać, już te elementy wprowadzają do gry wiele ciekawych smaczków, które w sposób istotny wpływają na dynamikę rozgrywki i dają masę nowych możliwości w budowie zwycięskiej strategii.

Jak już wcześniej napisałem, zostały wprowadzone trzy nowe surowce, tak zwane "Commodities". Są to bardziej zaawansowane odpowiedniki wcześniejszych. Mówiąc dokładniej, w podstawce "City" produkowało nam dwie jednostki jakiegoś surowca, teraz natomiast wytwarza jeden podstawowy i jeden zaawansowany. Z "wood" mamy "paper", z "ore" - "coins" i z "wool" otrzymujemy "cloth". Oczywiście możemy nimi handlować z innymi graczami, a zapewniam, że są one niezwykle potrzebne i jeśli decydujemy się na sprzedaż, należy je wysoko cenić. Tylko za nowe surowce możemy udoskonalać miasta w trzech dziedzinach – "commerce", "science" i "politics". Jest to niezwykle istotny element rozgrywki, ponieważ daje bardzo dużo nowych możliwości. Każdy rodzaj ulepszenia daje nam dostęp do jego odpowiednika w nowych kartach wydarzeń (wcześniejsze już się nie przydadzą). Mogą one w znacznym stopniu zmienić losy rozgrywki i odwrócić czasem w pełni oś wydarzeń. Każde z ulepszeń na trzecim poziomie ma jakąś własną, unikalną funkcję – możliwość budowy najsilniejszych żołnierzy, handlowania z bankiem ulepszonymi surowcami, oraz, gdy na kostkach wypadnie siódemka, możliwość zebrania jakiegoś surowca. Widać więc, że są to bardzo przydatne bonusy i opłaca się w nie inwestować. Na czwartym zaś poziomie dostajemy tak zwaną metropolię, która postawiona na wybrane miasto dostarcza nam dwóch dodatkowych punktów zwycięstwa. Ostatnią istotną nowością jest możliwość budowania "City walls", które umożliwiają nam trzymanie dwóch kart więcej na ręce podczas rozliczania ich przy wypadnięciu na kostkach siódemki. W związku z wprowadzeniem tak wielu nowych możliwości, z dziesięciu do trzynastu zwiększona została ilość potrzebnych punktów zwycięstwa. Po rozegraniu wielu gier mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że jest to dokładnie w sam raz. Te wszystkie nowości powodują, że czas gry został wydłużony, nie jest to w mojej opinii żaden minus ani fakt świadczący na jej niekorzyść. I tak, w porównaniu z dużą częścią obecnych na rynku gier, czas rozgrywki jest dużym plusem dla nowych Osadników.

Jak już zostało to ujęte we wstępie, dodatek to istna perełka. Każda dodatkowa funkcja jest w pełni przydatna i daje nam masę nowych możliwości. Twórcy popisali się kunsztem na naprawdę najwyższym poziomie i nawet gdybym chciał, nie jestem w stanie znaleźć jakiegokolwiek błędu lub nieścisłości. Innymi słowy, jeśli masz Settlers of Catan, jest to obowiązkowa pozycja dla Ciebie, warta pieniędzy, które na nią wydasz.

Uwaga od redakcji:
- recenzja pisana na podstawie angielskiego dodatku. Polska wersja dodatku wyszła w roku 2007 nakładem wydawnictwa Galakta;
- angielska wersja dodatku nie pasuje do polskiej wersji gry Osadnicy.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 5.5 / 6
7.9
Ocena użytkowników
Średnia z 5 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 4
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Typ gry: strategiczna, familijna
Data wydania oryginału: 2007
Wydawca polski: Galakta
Liczba graczy: od 3 do 5
Wiek graczy: od 12 lat
Czas rozgrywki: ok 60 min.
Cena: 94,95



Czytaj również

Star Trek: Catan
Volcanie w Catanie
- recenzja
Catan Card Game
Osadnicy kontratakują...
- recenzja
Osadnicy z Catanu
- recenzja
Osadnicy z Catanu
Zostań najlepszym osadnikiem
- recenzja
Osadnicy z Catanu: Na podbój Europy
Handluj, sprzedawaj, bogać się!
- recenzja
Osadnicy z Catanu: Szybka Gra Karciana
Odcinanie kuponów – ciąg dalszy?
- recenzja

Komentarze


beacon
   
Ocena:
0
Nie pasuje do polskiej wersji i na dodatek dość sporo kosztuje - chyba się nie zdecyduję, ale i w bazowych Osadników gram ostatnio bardzo rzadko, nie pamiętam kiedy grałem ;/
17-10-2006 00:35
Ausir
    Do polskiej wersji...
Ocena:
0
pasuje za to bez problemu wersja niemiecka.
17-10-2006 09:22
zgreg
    Brzmi ciekawie
Ocena:
0
Najpierw uwaga:

"z rzeczy mniej wpływających na mechanikę, ale na pewno na miodność i ogólną jakość - kontury, które składają się wokół planszy jak puzzle"

Jak rozumiem byly wersje bez tego udogodnienia? Bo w polskiej otaczajace wyspe "morze" sklada sie dokladnie w ten sposob.

A calosc brzmi ciekawie. Zdrowy rozsadek podpowiada, ze gra zrobila sie troche przekombinowana, ale chetnie bym to sprawdzil. :)
17-10-2006 10:53
Ausir
    Ciekawe też...
Ocena:
0
na ile Miasta i Rycerze są kompatybilne z Żeglarzami.
17-10-2006 13:06
~dobrydzem

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tak zgrek w podstawce angielskiej nie bylo tych konturów.

Co do polskiej edycji, jak dla mnie jest brzydsza. Wieksozsc kart nie jest polakierowanych i przez to sie szybko niszcza.
17-10-2006 15:37

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.