CV: Plotki

Los czasem sprzyja, a plotki nigdy

Autor: Artur 'GoldenDragon' Jaskólski

CV: Plotki
Hity już to mają do siebie, że fani chcą więcej. Nie inaczej było z grą Filipa Miłuńskiego, która spotkała się ze sporym uznaniem graczy zarówno w kraju, jak i zagranicą. Już po roku CV powróciło na rynek z pierwszym dodatkiem.

Z początku byłem przerażony gabarytami gry CV: Plotki. Na zdjęciach pudło dodatku swoją wielkością przypominało to z wersji podstawowej. Jakież było moje zdziwienie, gdy przesyłka z rozszerzeniem do mnie dotarła. Pudełeczko jest stosunkowo niewielkie, do tego fenomenalnie przygotowane przez wydawnictwo Granna (powlekają powierzchnię jakąś super wytrzymałą siateczką ochronną). Wypraski w środku nie znajdziemy, a opakowanie okazuje się za duże jak na zawartość, którą skrywa. Wewnątrz odnajdziemy wypraskę ze śliskimi, średniej grubości żetonami, które mogą się przydać w rozgrywce w większą liczbę osób. W zestawie jest również nowy notes do zapisywania punktacji. Sercem gry są oczywiście średniej  grubości, porządnie wykonane karty w liczbie 26 sztuk. Ponownie za oprawę graficzną odpowiada Piotr Socha, którego karykaturalną kreskę albo się kocha albo nienawidzi. Jednak niezależnie od osobistych preferencji nie można zaprzeczyć, iż ilustracje jego autorstwa niezmiennie są zabawne. Niewielka instrukcja na śliskim papierze przybliża wszelkie zasady gry. Warto wspomnieć, że CV: Plotki to wydanie dwujęzyczne (polskie i angielskie) – 2 osobne talie kart i 2 instrukcje.

Rozszerzenia do ukochanych gier kupujemy po to, aby urozmaicić kolejne rozgrywki. Filip Miłuński tworząc pierwszy dodatek do swojego najnowszego hitu nie poszedł na łatwiznę. Nie stworzył większej ilości takich samych kart, ale wprowadził dwa zupełnie nowe rodzaje. Pierwsze to Plotki, które wtasowujemy w talie młodości, dojrzałości oraz starości. Karty te zasadniczo utrudniają rozgrywkę oferując negatywne bonusy. Co ciekawe "zakupić" możemy je zarówno dla siebie, jak przeciwników, a ich efekt działa od kolejnej rundy. Plotki nie liczą się do limitu 2 kart, które gracz może pozyskać z toru planszy w jednym ruchu. Każda taka karta "ląduje" na wierzchu stosu Plotek, a na koniec gry warta jest aż 2 punkty zwycięstwa. Drugi rodzaj nowych kart to Karty losu. Układamy je tuż obok planszy, 2 zawsze są odkryte. Nabywamy je za symbole szczęścia oraz pecha i także nie liczą się do limitu 2 kart, które gracz może pozyskać w jednym ruchu. Nowo zdobyte karty umieszczamy na wierzchu stosu Kart losu i zazwyczaj działają od kolejnej rundy. Zdolności kart są i pozytywne i negatywne, więc należy je kolekcjonować z rozwagą. W pudełku znalazły się jeszcze 2 nowe karty celu, w tym jedna premiująca posiadanie Kart losu.

To co nowego wprowadza dodatek do CV to niewątpliwie interakcja. Teraz nie tylko podbieramy przeciwnikom pożądane przez nich karty z toru na planszy, ale możemy ich również obdarować atrakcyjną kartą Plotki. Trzeba sobie przecież pomagać, prawda? Mieliśmy pecha w rzutach, a nawet 3 symbole pecha czy więcej – teraz losowość możemy poskromić zakupem Karty losu. Rozgrywka jest ociupinkę dłuższa, ale regrywalność i urozmaicenie rozgrywki znacznie wzrastają. Balans psuje nieco mała ilość Kart losu, które mogą zostać błyskawicznie wykupione już w połowie zabawy, zwłaszcza gdy pojawi się powiązana z nimi karta celu. Z kolei spodobać się powinna możliwość nabywania nowego typu kart bez zważania na standardowy limit pozyskiwania 2 kart z toru na planszy w jednym ruchu. Dzięki temu dynamika rozgrywki zbytnio nie spada.

CV: Plotki pomimo niewielkiej wielkości okazuje się dość udanym i bogatym rozszerzeniem. Filipa Miłuńskiego trzeba pochwalić za nowe pomysły. Dla wszystkich fanów CV pozycja obowiązkowa, a pozostałym właścicielom gry polecam poważne zastanowienie nad zakupem.

Plusy:

Minusy:

 

Dziękujemy wydawnictwu Granna za udostępnienie gry do recenzji.