» Recenzje » Brzdęk! Ekspedycje – Świątynia Małpich Królów

Brzdęk! Ekspedycje – Świątynia Małpich Królów


wersja do druku
 Brzdęk! Ekspedycje – Świątynia Małpich Królów
Są gry, które z miejsca podbijają serca graczy. Jednym z takich przykładów jest Brzdęk!. Gra, podobnie jak wiele innych hitów doczekała się sporej liczby rozszerzeń, czego przykładem są Ekspedycje – Świątynia małpich królów.

W pewnym sensie Brzdęk! przypomina Wsiąść do Pociągu, istotą suplementów są bowiem nowe, dwustronne plansze tematyczne, każdorazowo wprowadzające odrobinę unikalnych zasad, a czasami również dedykowane talie kart. Jedno nie ulega zmianie: celem zabawy jest eksploracja podziemi i zgarnięcia tak wielu fantów, jak to jest możliwe do uniesienia oraz ucieczka z lochów.

Już pierwszy rzut oka na przeźroczyste, plastikowe opakowanie z planszą, wypraską z żetonami oraz pionkami informuje, że inspiracji dla dodatku należy szukać w filmowych przygodach Indiany Jones. I rzeczywiście, obie świątynie skryte są w gęstwinach tropikalnych lasów, figurkę smoka zastąpił potężny goryl zwany Króle Kongiem, zaś gracze przemieszczają drewniane pionki archeologów. Od razu zaznaczę, że plansza prezentuje się bardzo ładnie, chociaż na tle innych map niczym szczególnym się nie wyróżnia. Zejdźmy zatem do podziemi.

Witamy w dżungli

Pierwsza mapa nie przynosi jakichś specjalnych innowacji, ograniczając się do dwóch mini mechanizmów. Pierwszy to bujanie na lianach, co oznaczone zostało gwiazdką widoczną przy korytarzach. Wybierając taki szlak, poza zużycie symbolu buta należy dodać swoją kostkę do obszaru Brzdęk! Jeden czy dwa takie korytarze krzywdy nie zrobią, ale dłuższa wycieczka z wykorzystaniem lian może odbić się czkawką podczas furii Króla Konga. Co prawda nigdzie nie jest napisane, że w Brzdęk! można tylko wygrywać, nikt jednak chyba nie lubi doznawać porażek.

Druga opcja, to żetony wihajstrów, podzielone na trzy kategorie: banany, trybiki oraz płaskie klucze. Żetony na starcie zabawy umieszczone zostają losowo umieszczone na planszy, a następnie odkryte. Przemierzając korytarze – lecz nie teleportując się! – gracze mogą podnosić wihajstry. Co więcej, plansza wprowadza spiżowego strażnika z trzema takimi znacznikami, które można zdobyć, pokonując tegoż stwora. Po co to wszystko? Ano każdy rodzaj tych przedmiotów zapewnia określoną liczbę punktów na finiszu zabawy i oczywiście im więcej gracz uzbiera, tym więcej punktów uzyska.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Korzystając z tej mapy, należy wykazać się sporym zmysłem poruszania się po niej. Nieco w mniejszym stopniu chodzi tu o liany, które w tym samym stopniu wpływają na wszystkich graczy. Znaczenie mają wihajstry, źródło punktów, które potrafią zadecydować o wyłonieniu zwycięzcy. Warto więc pokręcić się po korytarzach i pozbierać te przedmioty.

Małpie figle w małpiej świątyni

Z dwóch stron planszy bardzo fajnie prezentuje się strona z kołami zębatymi, czyli obrotowymi przejściami, które w trakcie zabawy zmieniają położeni, otwierając bądź zamykając przejścia. Polega to na tym, że we wskazanych miejscach losowo układane są koła zębate, które w różny sposób definiują przejścia pomiędzy lokacjami, odcinając lub otwierając możliwość przemieszczania się. Podczas zabawy ich ułożenie potrafi jednak ulec wielokrotnej zmianie.

Do takiej sytuacji może dojść w dwóch przypadkach: kiedy wzrasta furia Króla Konga (czyli dawnego smoka), wówczas odsłaniany jest stosowy żeton Rozpaczy, a wskazane koła obracają się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Druga opcja to wykorzystanie jednego z trzech wihajstrów i zmiana ułożenia koła zębatego wedle własnego widzimisię. Jedyne ograniczenie to konieczność zachowania zgodności pomiędzy wykorzystywanym ustrojstwem a obracanym trybikiem.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Uważny czytelnik na pewno dostrzegł już fantastyczne możliwości szkodzenia rywalom. To, że Król Kong się wkurzy to jedno, ale nie ma niczego słodszego niż obrócenie kołem tuż przed nosem uciekającego z podziemi rywala. Jeśli konkurent dysponuje odpowiednim żetonem, to sobie poradzi, a jeśli nie… cóż, będzie musiał poszukać sobie obejścia. A zegar tyka… Tak, to jest ten element negatywnej interakcji, który dodatkowo podnosi i tak przecież nie mały poziom emocji.

Nowinką jest możliwość rozegrania mini kampanii, czyli de facto dwóch partyjek, po jednej na każdej stronie planszy. W zależności o zajętej pozycji na finiszu każdej z rozgrywek gracze otrzymują punkty, które później należy zsumować i wyłonić wygranego. Od razu zaznaczę że fajnie to działa, ale tylko przy czterech graczach, przy dwóch nie ma to większego sensu, przy trzech na upartego można spróbować z tej opcji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Miłe urozmaicenie

Nie oszukujmy się: Ekspedycje – Świątynia małpich królów nie wprowadza żadnej rewolucji w mechanice Brzdęka. Nie jest to rozszerzenie, które zawładnie sercem i duszą; jego cel jest zupełnie inny. Ciągła zabawa w tę samą grę, gdzie plansza jest niezmienna, podobnie zresztą jak pula kart może być powodem, dla którego tytuł znudzi się po pewnym czasie. A to jest chyba najgorsza z możliwych okoliczności.

Inwestując 60 zł w rozszerzenie można wydatnie przedłużyć żywotność gry, a dokupując dodatkowy zestaw, chociażby razem z Ekspedycjami po złoto i pajęczyny, otrzymuje się gwarancję kolejnych rozgrywek, które właśnie dzięki unikalnym detalom będą bawiły przez długi czas. Spoglądając z tej perspektywy na Ekspedycje – Świątynia małpich królów trzeba napisać, że dodatek wywiązuje się ze swej roli znakomicie, stanowiąc świetny zamiennik dla podstawowej planszy.

Plusy:

  • bardzo dobre urozmaicenie podstawki
  • zwiększony nieco poziomi interakcji pomiędzy graczami
  • mini kampania
  • jak zwykle, fajna estetyka plansz

Minusy:

  • kampania ma sens jednak przy 4 czterech graczach tylko
  • nie ma przełomu w mechanice

 

Dziękujemy wydawnictwu Lucrum Games za przekazanie egzemplarza do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Brzdęk! Ekspedycje – Świątynia Małpich Królów
Typ gry: karciana niekolekcjonerska
Projektant: Tim McKnight
Ilustracje: Anika Burrell, Nathan McGuire, Raul Ramos, Nate Storm, Alain Viesca
Wydawca oryginału: Renegade Games Studios
Wydawca polski: Lucrum Games
Data wydania polskiego: 20 lipca 2020
Liczba graczy: od 2 do 4
Wiek graczy: od 13 lat
Czas rozgrywki: 30-60 minut
Cena: 69,95 zł
Mechanika: Card Drafting, Deck / Pool Building, Point to Point Movement, Press Your Luck, Player Elimination



Czytaj również

Brzdęk! Nie drażnij smoka
Ale w lochach jest wesoło...
- recenzja
Brzdęk: Mokra robota i Ekspedycje po złoto i pajęczyny
Jeszcze więcej hałasu!
- recenzja
Brzdęk!: Klątwa mumii
Wiele hałasu w grobowcu mumii
- recenzja
Sierra West
Eurogracze i pionierzy
- recenzja
Morskie opowieści
Żeby zarobić, trzeba bliźniemu zaszkodzić
- recenzja
Potworek głodomorek
Wyjątkowo złośliwy wyścig
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.