Blank

Czyli świnia z zasadami

Autor: Dominika 'nawidelcu' Róg-Górecka

Blank
Lubisz grać na własnych zasadach? Dyktować warunki i decydować o przebiegu rozgrywki? Jeśli tak, to z pewnością przemówi do ciebie Blank, czyli najnowsza gra karciana od wydawnictwa Rebel.

Ten tytuł stawia przede wszystkim na prostą rozgrywkę i naszą kreatywność! Do zabawy możemy usiąść w gronie od 2 do 6 osób w wieku od 8 lat. Jedna partia nie zajmie nam więcej niż 10-15 minut.

Pierwsze, na co zwróciłam uwagę, to ciekawe opakowanie. Blank umieszczony został w czymś na kształt szufladki, po wysunięciu której ukazuje się pudełko dzielące karty na dwie talie. W skład tytułu wchodzą następujące elementy: instrukcja, 38 kart zasad, 72 karty gry. Ich estetyka jest co prawda oszczędna, ale za to bardzo czytelna. Grafika przywodzi na myśl ręcznie wykonane rysunki i jest to skojarzenie jak najbardziej na miejscu, bowiem niedługo sami będziemy wykonywać obrazki na kartach. Ale o tym za chwilę! Słowem wstępu dodać jeszcze można, że autorem Blank jest Henri Kermarrec, znany również z wydanych w Polsce gier takich jak: Ekö, Sushi dice oraz Kraby na fali.

Zasady są banalnie proste. Najpierw z puli kart zasad wyjmujemy karty puste (o nich za chwilę) i tasujemy talię. Wyjmujemy z niej trzy karty zasad i czytając na głos ich treść kładziemy na środku stołu, tak, by każdy dobrze widział ich polecenia. Decydują one o zasadach danej rozgrywki. Zasady zawsze składają się z trzech części: sytuacji, która je aktywuje, osoby, której dotyczy i polecenia do wykonania. Np. gdy pojawi się karta z nr 2, poprzedni gracz musi podać kolor poprzednio zagranej karty. Następnie tasujemy karty gry (bez wyjmowania pustych) i rozdajemy każdemu po 7. Dodatkowo jedną kartę kładziemy na środku, tworząc stos kart odrzuconych.

Celem gry jest pozbycie się wszystkich kart. W swojej turze należy albo położyć pasującą kartę (lub karty) na stos odrzuconych, albo dociągnąć kartę na rękę z talii zakrytych kart gry. Jak dokładamy karty? W tym zakresie są tylko dwie możliwości: do koloru lub do liczby. Jeśli warunek ten spełnia kilka kart na ręku, możemy dołożyć je wszystkie np. na stosie kart odrzuconych leży zielona czwórka, w związku z tym możemy położyć albo kartę (lub karty) z czwórkami, albo kartę (lub karty) zielone. Część kart gry posiada dodatkowe polecenie, które aktywuje się po zagraniu. Najważniejsze jest, by cały czas pamiętać o zasadach ogólnych!

I tu przechodzimy do najważniejszego elementu gry – karania. Wszelkie naruszenie zasad skutkuje koniecznością dobrania karty. A przewinieniem jest wszystko, co nie jest zgodne z opisaną w tym akapicie instrukcją, czyli jeżeli zapomnisz o zasadzie, dobierasz jedną kartę, a gdy położysz złą kartę, nie dość, że wraca ona na rękę, to jeszcze dobierasz kartę dodatkową. Ale! Błędne oskarżenie kogoś o złamanie zasad też skutkuje karą! A więc podczas zabawy cały czas trzeba być czujnym! Wygrywa osoba, która pozbędzie się wszystkich kart z ręki.

Tabula rasa

A teraz przechodzimy do głównego puntu rozrywki, czyli do pustych kart. Zarówno karty gry, jak i karty rozgrywki są w większości niezapisane. Czemu? Żeby umożliwić wam stworzenie własnych reguł. Osoba, która wygra, ma bowiem prawo do wypełnienia jednej karty zasad lub karty gry własnymi poleceniami. Ale bez obaw, instrukcja poprowadzi nas za rączkę i pokaże, jak to zrobić. Nową kartę wtasowujemy w talię i wykorzystujemy podczas następnej rozrywki.

Tworzenie nowych poleceń jest najważniejszym elementem gry. Sprawia, że każda talia staje się wyjątkowa i indywidualna. Jeśli coś nam nie pasuje lub brakuje, zwyczajnie możemy to zmienić. Zabawa z własnymi kartami staje się ciekawsza i bardziej zabawna. Problem mogą mieć osoby, które dysponują mniejszą kreatywnością. Wypełnionych kart niestety nie jest zbyt wiele (odczuwa się to zwłaszcza w kartach zasad). Ich uzupełnianie przez zwycięzców jest absolutnie niezbędne, żeby dalej bawił nas ten tytuł. Na początku można poczuć się skołowanym. Bo jak to, ja mam wymyślać zasady? Czy nie od tego są twórcy gier? Ta sytuacja też w pewien sposób została przewidziana. Jeśli przyjrzymy się dokładnie instrukcji, zobaczymy tam wiele przykładów kart. Można się nimi zainspirować i rozbudzić swoją kreatywność.

Szybko i na temat

Rozgrywki w Blank są szybkie, łatwe i przyjemne. A jakby tego było mało, w talii pojawia się też karta skracająca pozostały czas rozgrywki do 2 minut. Dzięki temu można w nią grać przy wielu okazjach, zarówno na spotkaniu rodzinnym, jak i w ramach rozgrzewki przed wieczorem planszówek. Prostą mechanikę łatwo się tłumaczy, a jej zrozumienie nie nastręcza trudności. Co więcej, opakowanie, o którym wspomniałam na początku, jest wygodne w transporcie, chociaż wymaga innego traktowania. Co mam na myśli? Jego kształt przypomina mi szufladkę, a więc trzymanie go bokiem grozi wypadnięciem wszystkich kart.

Reguły zabawy są proste i miłośnicy klasycznych gier zauważą, że mechanika jest podobna do karcianej gry świnia (tam karty dokłada się do koloru lub figury). W praktyce pojawia się kilka sytuacji, które nie są opisane w instrukcji. Co z kartą, która ma leżeć przed graczem (coś takiego wynika z polecenia na niej)? Czy liczy się ona do kart odrzuconych? Tego niestety instrukcja nie wyjaśnia.

Sam klimat gry wymaga od uczestników pewnego zdystansowania. Czasem trzeba muczeć jak krowa, innym razem zakryć lewe oko. Do tej zabawy nie można podchodzić zbyt poważnie. Ten lekki klimat ma również taką zaletę, że przegrana nieszczególnie boli, a negatywne interakcje są bardziej zabawne, niż przykre i nawet karanie nie zmienia faktu, że gra przede wszystkim bawi.

Blank dobrze sprawdza się w każdym gronie, nieważne, czy mamy do dyspozycji dwie osoby, czy aż sześć, za każdym razem jest dużo śmiechu, a rozgrywka przebiega dynamicznie. Warto jednak zaznaczyć, że im więcej osób, tym interakcje są ciekawsze, a wybór przeciwnika do rzucenia na niego negatywnej karty większy. Co więcej, część poleceń ujawnia swój potencjał dopiero przy większej ekipie (np. osobę z najmniejszą liczbą kart łatwiej pomylić, gdy graczy jest więcej), a część zwyczajnie nie jest przystosowana do gry w duecie (np. zmiana kierunku rozgrywki).

Blank to dobra, imprezowa propozycja, która sprawdzi się zarówno podczas pikniku z rodziną, jak i na spotkaniach ze znajomymi. Jest lekka, łatwa i przyjemna, a możliwość współtworzenia zasad dodaje jej unikatowego charakteru. Moim zdaniem na pewną nieprecyzyjność instrukcji, czy też ograniczenia w zabawie na dwie osoby można przymknąć oko. Ten tytuł jest tak pomysłowy, że warto mieć go w kolekcji!

Plusy:

Minusy:

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji.