» Recenzje » Basilica

Basilica


wersja do druku

Gdy meeple zaczną się bić

Redakcja: Joanna 'Senthe' Falkowska
Ilustracje: Daniel 'ScripterYoda' Oklesiński

Basilica
Dwa lata temu jeden z najprężniejszych polskich wydawców gier planszowych postanowił rozszerzyć swoją ofertę o produkcje polskich autorów. Na pierwszy ogień poszła gra familijna już wtedy uznanego autora, Adama Kałuży. W sukces K2 chyba nie można wątpić. Wystarczy wspomnieć jedynie o już wydanym dodatku i (jak na razie tylko) o nominacji do Spiel des Jahres. Drugą grą, z którą REBEL.pl zapoczątkował swoją linię wydawniczą polskich gier jest Basilica debiutanta Łukasza Pogody. Wokół tej pozycji było bez wątpienia dużo mniej szumu. Czy jednak jest to tytuł gorszy od sławnego brata? Czytając zasady Basiliki nie można nie odnieść wrażenia, że gra jest podobna do klasycznego już Carcassonne. To prawda, w obu grach możemy wykładać kafelki i kłaść na nich swoich budowniczych. Co więcej, i tu, i tu, punkty zdobywa gracz z przewagą kostek/meepli na danym obszarze. Jednak tutaj podobieństwa się kończą i trzeba jasno stwierdzić, że mimo pewnych wspólnych cech Carcassonne i Basilica to dwa zupełnie różne tytuły.
Cała gra polega na (fanfary!) zdobyciu najwięcej punktów zwycięstwa. Zdobywamy je podczas trzech punktowań w trakcie gry, kiedy to wznosimy się na drabinie zwycięstwa coraz wyżej za każdy obszar, który kontrolujemy (mamy tam więcej budowniczych). Cała gra opiera się więc na zdobywaniu przewagi na najcenniejszych terenach. Trzeba przyznać, że walka jest krwiożercza, pełna brutalnych zagrań i przebiegłych chwytów. ta dwuosobowa gra o wznoszeniu tytułowej bazyliki nie jest grą dla małych i wrażliwych. Wszystko to osiągamy przez trzy akcje, które wykonujemy w turze. Dzięki nim możemy rozszerzać plan bazyliki poprzez dokładanie kolejnych kafelków. Sąsiadujące żetony w tym samym kolorze tworzą obszary, o które gracze będą rywalizować. Za jeden punkt akcji możemy też dołożyć budowniczego na dopiero co położony kafelek. Ostatnią z możliwości jest wykonanie jednego z trzech dostępnych rozkazów. Pozwalają one na najróżniejsze opcje. Niektóre pozwalają ruszać naszych budowniczych lub ich dokładać/zdejmować. Możemy też dorobić witraże zwiększające liczbę punktów zwycięstwa za dany obszar.
Na oddzielny akapit zasługują żetony awansu, które możemy dołączać do swoich budowniczych właśnie za pomocą rozkazów. Dają one danym kostkom bardzo silne umiejętności. Jeden zwiększa dwa razy liczbę punktów z danego obszaru (ale trzeba uważać, gdyż bonus działa także dla przeciwnika!), inny pozwala liczyć daną kostkę jako dwie przy obliczaniu przewagi, a ostatni sprawia, że dany gracz wygrywa remisy w przypadku takiej samej liczby budowniczych na jakimś obszarze. Jak już pisałem, rozgrywka w Basilikę to nie przelewki. Trzeba uważać na każdym kroku i walczyć o najbardziej intratne obszary (zazwyczaj w każdym podliczeniu jest jeden bardzo wysoko punktowany obszar, o który toczy się największa walka). Cała gra zbudowana jest tak, aby jak najbardziej podsycić agresję graczy i taki jest też cel większości pomniejszych mechanizmów.
Kolejnym plusem jest bardzo wysoki czynnik decyzyjny gry. Poza dociągiem nowych kafelków nie ma w Basilice żadnego czynnika losowego. Możemy przewidywać wiele ruchów naprzód i tworzyć długoplanowe strategie. Aby wygrać, trzeba się naprawdę nieźle nagłówkować. Nie zdziwcie się, jeśli przechodząc obok grającej pary zobaczycie obłoki pary – przy tej grze mózg może naprawdę zacząć dymić. Paradoksalnie, choć w Basilice przypadkowy jest tylko dociąg kafelków, to właśnie on najbardziej irytuje graczy. Trzeba przyznać, że jednocześnie można dużo zaplanować, jak i ponarzekać na losowość. Często dochodzi do sytuacji, gdy przez dłuższy czas nie można rozszerzać interesującego nas obszaru, bo brakuje kafelka w odpowiednim kolorze. Czasem też zdarza się, że któryś z ciekawszych rozkazów (jak awans czy witraż) pojawia się tylko w turze jednego z graczy, co stawia w gorszej sytuacji drugiego. Choć mnogość rozkazów jest niewątpliwie zaletą i zwiększa głębię strategiczną gry, to z drugiej strony trudno trafić na ten jeden, jedyny, który nas interesuje w danej chwili. Jeśli komuś spodobała się Basilica, może on spróbować rozgrywki z mini-dodatkiem Festum Fatuorum, dołączanym do 21. numeru Świata Gier Planszowych. Wprowadza on nowy rozkaz oraz nowy rodzaj awansu. Ołtarze, które można położyć za pomocą rozkazu na kafelkach, chronią dany kafelek (kosteczkę) przed zniszczeniem (usunięciem), a w połączeniu z witrażem podwajają liczbę punktów zdobytych za niego. Nowy żeton awansu – clown – umożliwia dodanie drugiego koloru do kafelka, na którym leży dany budowniczy. Obie te opcje (szczególnie clown) sprawiają, że ilość opcji w turze gracza jeszcze się pogłębia, a różnorodność całej gry wzrasta. Nie odwraca on rozgrywki do góry nogami, jednak z pewnością powinny go nabyć osoby szukające lekkiego powiewu świeżości w grze.
REBEL.pl naprawdę postanowił zdobyć kolejnych klientów poprzez wydawanie gier polskich projektantów. Trzeba przyznać, że wybrał do tego dwa świetne tytuły. Basilica to pozycja niewiele gorsza od sławnego brata, naprawdę porządna grą dwuosobową. Wydanie stoi na wysokim poziomie (czepiać się można jedynie wypraski), oznaczenia są bardzo jasne i czytelne, a rozgrywce towarzyszą niejednokrotnie nieoczywiste decyzje i trudne do rozwiązania dylematy. Dodać należy, że całość rozegrać można, przy doświadczonych graczach, w niecałe 20 minut. Co prawda czasem doskwiera graczom losowość, a temat z mechaniką nie ma właściwie nic wspólnego, ale dzięki wydawnictwu REBEL.pl możemy się cieszyć kolejną porządną grą planszową (o co dwa lata temu wcale nie było tak łatwo)! Plusy:
  • bardzo szybka i jednocześnie bardzo wymagająca rozgrywka
  • ogromna negatywna interakcja, co może być też wadą
  • świetne wydanie
  • różnorodność rozkazów
Minusy:
  • czasami doskwiera losowość
  • ogromna negatywna interakcja, co może być też zaletą
  • praktycznie zerowe połączenie z tematem
Senthe:Gry dwuosobowe to mój konik, gdyż najczęściej odczuwam poważne braki w zakresie ambitnych współgraczy. Tym życzliwiej przywitałam Basilikę. I nie zawiodłam się: wiele tu agresji, natężonego kombinowania i strategii. Gra jest szybka i nadaje się na wymagający filler. A że osobiście przy takich tytułach nie wierzę w losowość, ale w brak umiejętności, polecam ją szczególnie graczom nastawionym na poznawanie i eksplorowanie różnych możliwości, które oferuje gra. Świetny debiut Łukasza Pogody jest zdecydowanie wart poświęcenia mu trochę czasu.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


7.5
Ocena recenzenta
Tytuł: Basilica
Seria wydawnicza: Basilica
Typ gry: strategiczna
Projektant: Łukasz M. Pogoda
Ilustracje: Mariusz Gandzel, Łukasz M. Pogoda
Data wydania oryginału: październik 2010
Wydawca polski: Rebel.pl
Liczba graczy: dla 2 osób
Wiek graczy: od 10 lat
Czas rozgrywki: ok. 45 min.
Cena: 69,95 zł



Czytaj również

String Railway
Kolej na sznurkach
- recenzja
Mondo vs Mały Książę: Stwórz mi planetę
Planszowe boje część 14.
Time's Up
O kalamburach trochę inaczej
- recenzja
K2 vs Jaskinia
Planszowe boje część 11.
Jaskinia solo
Alone in the Cave

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.