» Czerwony rycerz

Czerwony rycerz

Dodał: Tomasz 'Asthariel' Lisek

Czerwony rycerz
7.4
Ocena użytkowników
Średnia z 5 głosów
-
Twoja ocena
Czerwony rycerz  - Poltergeist patronem
Tytuł: Czerwony rycerz
Cykl: Syn zdrajcy
Tom: 1
Autor: Miles Cameron
Tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc
Wydawca: MAG
Data wydania: 13 stycznia 2016
Liczba stron: 832
Oprawa: twarda
ISBN-13: 978-83-7480-630-5
Cena: 49 zł

Zapomnijcie o Jerzym i smoku. Zapomnijcie o sir Lancelocie i rycerskich opowieściach. To będzie brudna robota. Poleje się krew, pofruną flaki. Oto najemny rycerz, jakiego jeszcze nie widzieliście.

Dwadzieścia osiem florenów miesięcznie to wygórowana opłata dla człowieka, który ma stawić czoło Dziczy.

Dwadzieścia osiem florenów miesięcznie to stanowczo za mało, kiedy w bitewnym tumulcie szczęki wiwerna zatrzaskują się człowiekowi na hełmie i potwór zaczyna mu odgryzać głowę. Sama taka walka to nie przelewki; dowodzenie kompanią ludzi – a nawet gorzej, kompanią najemników – w obliczu zabójczo przebiegłych bestii z Dziczy jest jeszcze trudniejsze. Trzeba mieć do tego odpowiednie urodzenie, wyszkolenie i diabelne szczęście.

Czerwony Rycerz dysponuje tymi wszystkimi przymiotami, na dodatek jest młody i żądny zarobku. Kiedy więc najmuje się wraz ze swoim oddziałem do ochrony żeńskiego klasztoru, traktuje to zadanie jako jedno z wielu zleceń. Klasztor jest bogaty, siostrzyczki zakonne śliczne, a zagrażający im potwór – wcale nie taki straszny.

Kłopot w tym, że to nie będzie zwykłe zlecenie. To będzie wojna…

Tagi: Miles Cameron | Czerwony rycerz


Czytaj również

Plaga mieczy
Zbędny przystanek na drodze ku celu
- recenzja
Okrutny miecz
Okrutny cios w czytelnika
- recenzja
Czerwony Rycerz
Nie taki najemnik straszny...
- recenzja
Czerwony Rycerz
Za garść florenów
- recenzja
Straszny smok
Czerwony Rycerz wraca do domu
- recenzja
Okrutny miecz
- fragment

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.