» Pan Lodowego Ogrodu. Tom 4

Pan Lodowego Ogrodu. Tom 4

Dodał: lemon

Tytuł: Pan Lodowego Ogrodu, t. 4
Cykl: Pan Lodowego Ogrodu
Tom: 4
Autor: Jarosław Grzędowicz
Wydawca: Fabryka Słów
Data wydania: 30 listopada 2012
Liczba stron: 880
Oprawa: miękka
Format: 125x195 mm
Seria wydawnicza: fantastyczna fabryka
ISBN-13: 978-83-7574-751-5
Cena: 44,90 zł

Ten cykl to właściwie jeden wielki, literacki popis możliwości kreacji współczesnego pisarza popkulturowego. Faszerowany efektami blockbuster z przesłaniem sprowadzony do postaci książki. Perspektywa opisu zmieniająca się w zależności od tempa akcji, wielotorowa fabuła, słowa kreślące dziwaczny, szalony wręcz obraz rodem z sennych widziadeł Hieronima Boscha. Supertechnologia w bezpardonowym pojedynku z magią. Akcja gna przez świat, który nie jest jedynie płaską dekoracją służącą za tło zmagań herosów. Odkrywamy skomplikowany mechanizm z barierami kulturowymi, obsesjami i pragnieniami, który zachowuje prawo do istnienia i funkcjonowania nawet bez galerii pierwszoplanowych postaci.

To już nie jest tylko forma rozrywki. Jarosław Grzędowicz błyskotliwie udowadnia, że uniwersalnym popowym kodem pisarz może mówić o rzeczach fundamentalnych i prowokować do wyciągania wniosków.

Taki jest Pan Lodowego Ogrodu. Porywająca opowieść o konsekwencjach popełnionych czynów.
Tagi: Pan Lodowego Ogrodu | Jarosław Grzędowicz


Czytaj również

Pan Lodowego Ogrodu. Tom 4
Pożegnanie z Midgaardem
- recenzja
Pan Lodowego Ogrodu. Tom 3
Piętrowa dygresja
- recenzja
Pan Lodowego Ogrodu. Tom 2
Dreptanie w miejscu
- recenzja
Pan Lodowego Ogrodu. Tom 1
Długa droga przez magiczny świat
- recenzja
Pan Lodowego Ogrodu. Tom 4 - Jarosław Grzędowicz
Umarł lód, niech żyje odwilż
- recenzja

Komentarze


~Sophie

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Cudo! Jarosław Grzędowicz z rozmachem stworzył rewelacyjny, kompletny, wiarygodny (co jest nie lada wyczynem w przypadku powieści fantastycznej) świat oraz genialnych, realistycznych i interesujących bohaterów, a także wykorzystał wspaniałe pomysły na niezwykłe przedmioty (i nie tylko) towarzyszące postaciom oraz zaskakujące, ciekawe, nieprzewidywalne wydarzenia. Jestem pod ogromnym wrażeniem niesamowicie plastycznych i realistycznych opisów oraz zachowań bohaterów – czytając tę powieść, ma się wrażenie, że taka historia jak najbardziej mogłaby mieć miejsce. Akcja jest znakomita – zaskakująca, ciekawa i wciągająca, nie nudziłam się nawet przez chwilę. Nie można też zapomnieć o świetnie skonstruowanym klimacie niepokoju i narastającym oczekiwaniu na kolejne wydarzenia, a także naprawdę bardzo dobrym warsztacie autora. Czwarty tom „Pan Lodowego Ogrodu” nie zawiódł - jest świetny! POLECAM!
23-01-2013 20:21
~YoAnna

Użytkownik niezarejestrowany
    POLECAM
Ocena:
0
Od czasu, kiedy skończyłam czytać 3 tom Pana Lodowego Ogrodu wiosną minęłyby 3 lata. Długo Grzędowicz kazał czekać na zakończenie, oj długo.
To, czego nie można odmówić autorowi, to umiejętność kreowania świata i postaci. Wszystko jest przedstawione z najdrobniejszym szczególikiem, namacalne i, mimo że to przecież fantastyka, wydaje się tak bardzo prawdziwe. Czytając miałam odczucie jakby to wszystko, co opisuje autor naprawdę gdzieś istniało, jakby Lodowy Ogród miał swoje prawdziwe miejsce na mapie świata i można się było do niego wybrać na wycieczkę. Postacie przez niego stworzone, zarówno te główne, jak i dalszoplanowe, są równie naturalne, przez wszystkie tomy przeszły znaczne zmiany. Mają swoje wady i zalety, słabości i mocne strony.
Czarty tom to na szczęście zgrabne zamknięcie całości, nie odbiegające poziomem – czego można by się obawiać – od poprzednich tomów. Walka między Czyniącymi zza Morza Gwiazd się rozstrzyga (muszę przyznać, że ta końcowa potyczka, cały rozdział z nią, wywołały mój uśmiech, ot, taki efekt humoru Vuka, a raczej autora), Nosiciel Losu wreszcie spotyka to, co mu przeznaczone – niektórych przychodzi mu pożegnać na zawsze, a innych niespodziewanie powitać.
Samo zakończenie pozostawia Czytelnikom pole do zabawy, choć sama nie mogę się zdecydować, czy wołałabym „żyli długo i szczęśliwie”, czy też „żyli krótko i nieszczęśliwie”.
Tak więc podobało mi się, Grzędowicz nie zawiódł mych oczekiwań, i trochę smutno, że to już koniec. Po tych wszystkich latach czekania i całej zabawy z tym związanej. Ale jak to napisał inny polski fantasta w swym cyklu - Va'esse deireádh aep eigean. Tak więc, czekam na to, co nowego autor nam zaproponuje.
12-02-2013 18:43

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.