» Myto ogarów. Część 1

Myto ogarów. Część 1

Dodała: Ewa 'senmara' Markowska

Myto ogarów. Część 1
8.33
Ocena użytkowników
Średnia z 9 głosów
-
Twoja ocena
Myto ogarów. Część 1 - Poltergeist patronem
Tytuł: Myto ogarów (Toll of Hounds)
Cykl: Malazańska Księga Poległych
Tom: 8 (część 1)
Autor: Steven Erikson
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Autor okładki: Irek Konior
Wydawca: MAG
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 13 lutego 2009
Liczba stron: 641
Oprawa: miękka
Format: 115 x 185 mm
ISBN-13: 978-83-7480-119-5
Cena: 35,00 zł

Powiadają, że Kaptur, Pan Śmierci, zgromadził zastęp bogów w miejscu znajdującym się poza zasięgiem śmiertelników. Powiadają, że czeka on na końcu każdego planu i spisku, wszystkich zakrojonych na wielką skalę ambicji. Tym razem jednak sprawy mają się inaczej. Tym razem Kaptur jest na początku…

Darudżystan poci się w letnim upale. Miasto jest pełne złowrogich omenów, niepokojących pogłosek i podstępnych szeptów. Przybyli obcy, morderca wziął się do roboty, możliwe też, że budzi się pradawna tyrania. Na byłych Podpalaczy Mostów z Baru K’rula zwrócili swe śmiercionośne spojrzenia miejscy skrytobójcy. Niski, korpulentny człowieczek w czerwonej kamizelce jest przerażony swą wciąż rosnącą tuszą, wie jednak, że to najmniejsze z jego zmartwień. Gdzieś w dali słychać bowiem ujadanie ogarów.

W dalekim Czarnym Koralu z pozoru obojętne rządy sprawują Tiste Andii. Pod potężnym kurhanem usypanym pod miastem gromadzą się tysiące wyznawców kultu Odkupiciela. Ongiś był on śmiertelnikiem, a jego honor i szlachetność czynią go bezbronnym wobec wypaczonych ambicji wyznawców.

Tak więc, Kaptur stoi na początku spisku, który wstrząśnie całym kosmosem, na jego końcu zaś czeka ktoś inny. Nadszedł czas, by Anomander Rake, Syn Ciemności, naprawił straszliwy, starożytny błąd.

Z tym kolejnym rozdziałem wspaniała opowieść Stevena Eriksona zbliża się do ostatniego etapu.
Tagi: Myto ogarów | Steven Erikson | Malazańska Księga Poległych


Czytaj również

Myto Ogarów
Początek końca
- recenzja
Okaleczony Bóg
Wielkie zamknięcie
- recenzja
Przypływy nocy - Steven Erikson
Jasne strony mrocznej wojny
- recenzja

Komentarze


Seif al din
   
Ocena:
0
Czekam na recenzje :)
14-02-2009 00:23
~tojawilk

Użytkownik niezarejestrowany
    Myto Ogarów.
Ocena:
0
Właśnie odłożyłem świeżo skończone tomisko wypełzłe spod śmiałego pióra mojego ostatniego ulubionego autora. Stop! Tutaj należało by potwierdzić, tak Steven Erikson jest moim ulubionym autorem i niestety na jakąkolwiek obiektywność w moim przypadku liczyć nie polecam.

Książkę czytało mi się podwójnie przyjemnie, ze względu na pojawiających się na jej stronach bohaterów, którzy zapadli mi w pamięć podczas pierwszych tomów serii i których, nie da się ukryć bardzo polubiłem. Poza nowymi moralnymi i filozoficznymi rozterkami starych postaci pojawiają się też nowe postaci trącające lekko starym zapaszkiem co może lekko irytować jeśli komuś przeszkadzają podobieństwa.

Fabuła zmierza w którąś stronę, to jest pewne. Rozliczam na wielki plus fakt, że po raz kolejny nie udało mi się z wyprzedzeniem odgadnąć zwrotów akcji czy losów bohaterów. Myto Ogarów nie tryska niestety ani nowatorskimi przebłyskami fantazji ani mroczna przesada na granicy gore znaną z opowieści o Domu Łańcuchów. Całość pierwszej części trzymała mnie w napięciu na tyle by z nadzieja wypatrywać przekładu drugiej części. Konsekwencja autora w tworzeniu fabuły i zagmatwanych losów postaci utwierdza mnie w przekonaniu, że za dwa i pół tomu stanie się coś tak dramatycznego, że znów przeczytam całość od początku by upewnić się, że to co wyczytałem za pierwszym razem to prawda.

W zasadzie to tyle, zacieram ręce, zwieram pośladki i czekam na dokładkę.

Pozdrawiam,
W.
24-02-2009 20:36

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.