» Pierwsza brygada #1: Warszawski pacjent

Pierwsza brygada #1: Warszawski pacjent

Dodał: Paweł 'Singer' Niećko

Pierwsza brygada #1: Warszawski pacjent
7.2
Ocena użytkowników
Średnia z 23 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 9
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Pierwsza brygada #1: Warszawski pacjent
Scenariusz: Tobiasz Piatkowski, Krzysztof Janicz
Rysunki: Janusz Wyrzykowski
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: listopad 2007
Liczba stron: 48
Format: A4
Oprawa: twarda, kolorowa
Druk: kolorowy
Cena: 32,90 zł

%DANE%

Petersburg, rok 1901. Więzień Józef Piłsudski snuje nieprawdopodobną opowieść o latających machinach, szalonym kozackim dowódcy i tajemniczym brytyjskim agencie. Czy czeka go powrót do warszawskiej cytadeli, czy leczenie psychiatryczne? A może bohaterowie jego historii - Stanisław Tarkowski i Kali to coś więcej niż rojenia osaczonego spiskowca?

Twórcy internetowego przeboju, Nowe przygody Stasia i Nel przedstawiają zaskakujące i nieznane wcześniej losy swoich bohaterów. Od syberyjskiej tajgi po paryskie salony, w ogniu zbrojnych potyczek i w mrokach siedzib tajnych organizacji. Kto jeszcze dołączy do spisku: Maria Skłodowska-Curie, Karol Borowiecki, a może Feliks Dzierżyński? O tym dowiemy się w kolejnych tomach Pierwszej Brygady.

Źródło: Kultura Gniewu

Galeria

Pierwsza brygada #1: Warszawski pacjent
Pierwsza brygada #1: Warszawski pacjent
Pierwsza brygada #1: Warszawski pacjent
Pierwsza brygada #1: Warszawski pacjent
Zobacz wszystkie »
Tagi: Pierwsza Brygada #1: Warszawski pacjent | Pierwsza Brygada | Janusz Wyrzykowski | Tobiasz Piątkowski | Krzysztof Janicz


Czytaj również

Pierwsza Brygada #1: Warszawski pacjent
Zrodzona z "kompleksów"
- recenzja
Bazyliszki #2
W brzuchu Warszawy
- recenzja
Kajko i Kokosz. Opowieści z Mirmiłowa #01: Obłęd Hegemona
Komiks zupełne niekonieczny
- recenzja
Kajko i Kokosz – Złota Kolekcja. Tom 3
W wojach Mirmiła nadzieja
- recenzja
Paneuropa #3: Paneuropa vs. Covid-19
Pokonać wirusa
- recenzja
Bazyliszki #1
Paryż północy, polityka i przestępcy
- recenzja

Komentarze


beacon
   
Ocena:
0
O rany! A ja się dziwiłem, że dawno chłopaki nowego odcinka do sieci nie wrzucili!

Fantastycznie, absolutny must-have!

Dla zainteresowanych internetowym protoplastą:
Nowe Przygody Stasia i Nel, oraz Pierwsza Brygada na łamach Piechura
08-11-2007 23:51
~Smoku

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Heh?
Odbiegając:
Proponuję poczytać co czytelnicy napisali o tym na forum fantastyki.
Po 7 latach od produkcji Trojki doczekaliśmy się: wyjątkowo krajowych i lokalnych popłuczyn po Arcanum. Arcanum, w którym nie było słowa o tłumieniu powstania w Irlandii, czy "Hunach" z 1szej wojny światowej, czyli zero ideowości brytyjskiej tam było.
Twórcy Arcanum zrobili później grę Lionheart pełną postmodernistycznych idiotyzmów przeładowaną postaciami z historii, na jednej ulicy mieszkali Szekspir, Makiaweli, Ryszard Lwie Serce. Gra poniosła klapę choć i tak nie była aż tak lokalna.
Życzę temu "bohaterskiemu" albumowi większego powodzenia.:)

Pozdrawiam
30-11-2007 22:24
~rageous_bastardoi

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
niestety, nie mogę się powstrzymać od komentarza idiotyzmów użytkownika "Smoku". Arcanum to fantasy steampunk, steampunk to nie tylko arcanum do jasnej ciasnej, ten zeszyt miał być z założenia steamowy, a w steampunku prawdziwym (czyt. historycznym, osadzonym w różnych przediałach czasu jako alternatywna historia np czasy wiktoriańskie, popularne w SP), normalne jest występowanie postaci historycznych, alternatywny bieg historii itp, itd. Radzę przeczytać sobie parę książek aby mieć jakieś pojęcie o tym gatunku, który notabene młody nie jest, np książkę "Maszyna Różnicowa" Williama Gibsona. I wstrzymać się z pisaniem takich kocmołów po stokroć na przyszłość.

;)
04-04-2008 00:31
kendo
    kendo ocenia Brygadę
Ocena:
0
Dałem 5,5 czyli w mojej ocenie (patrz mój profil) temu komiksowiu sporo brakuje do bycia dobrym. Świetny pomysł, niezły choć trochę naiwny scenariusz i niezłe rysunki. Kilka kadrów sprawia wrażenie niedopracowanych lub zbyt artystycznych jak na komiks plecokonny. Na przykład właśnie koń który wygląda z pyska jak smok lub śmieszny kadr z wskakującym na samochód blaszanym ruskiem (sam samochód fajny). Wiadomo, że to powinny być rysunki realistyczne więc widać miejscami pewne niedociągnięcia. Ale wierzę, że kolejne tomy będą lepsze a może nawet dużo lepsze. Jest szansa zrobić to lepiej, trzeba się tylko wzorować się na Lidze Niezwykłych Dźentelmenów. Mam nadzieję, że autorzy zdają sobie sprawę, że coś jeszcze trzeba poprawić. I oby ta nagroda na MFK dla najlepszego komiksu nie zamydliła nieco oczu na wady tego komiksu.
02-11-2009 12:57

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.