Były to czasy oceanów światła i czasy dzikich bestii z brązu latających w przestworzach, miast unoszących się tuż pod sklepieniem nieba. Stada karmazynowego bydła, roślejszego niż zamki, napełniały porykiwaniem pastwiska: młode i hałaśliwe stworzenia nawiedzały ponuro toczące swe wody rzeki. Był to czas bogów, których nieustanną obecność można było dostrzec we wszystkim, co istniało na świecie: czas bezrozumnych krasnali i pozbawionych kształtów stworów, które mo...
Użytkownik | Data | Ocena |
solcys | 7 maja 2011 | 7.50 |
Szczur | 13 listopada 2008 | 6.50 |