Na forach internetowych odzywają się głosy wieszczące śmierć systemu i zamkniecie linii wydawniczej Monastyru. Czy na prawdę macie w planach zamknięcie linii wydawniczej w najbliższej przyszłości?
Ignacy Trzewiczek: Nigdy nie twierdziliśmy, że zamykamy linię Mon. Nie rozumiem skąd to "na prawdę macie w planach?" To absolutna bzdura.
M.G.: W takim razie, jakie są plany na rok 2009 i czy zamierzacie wydać jeszcze jakieś dodatki do Monastyru w tym roku?
I.T.: Aktualnie piszę dodatek Sojusznicy. Gdy go skończę, zostanie wydany. Jak wielokrotnie tłumaczyłem, zarówno fanom Monastyru jak i fanom Neuroshimy - dodatki do tych gier są tworzone przez nas od podstaw. Gdy np. ISA ma prawa do D&D, to wydaje te dodatki jak fabryka – siup, drukuje gotowe podręczniki. My nie mamy tego komfortu – musimy wymyślić treść, napisać ją, zredagować... to długi proces. Fani z jednej strony chcieliby wysokiej jakości, a z drugiej strony fabrycznego tempa wydawania.
Tak się nie da.
Na forum można wyczytać wiele pochwał na przykład na temat przygód. Cóż, to miłe – ale takie przygody pisze się i wymyśla bardzo długo. Dlatego tak wolno wychodzą. Nie bijemy ich od sztancy. Wymyślamy je powoli i z sercem.
M.G.: Czy możecie nam powiedzieć ile sztuk podręcznika głównego zostało sprzedanych od początku istnienia systemu i jak sprzedaż wygląda w tym roku? Wciąż przybywają nowi fani, czy też raczej bazujecie na ustabilizowanej grupie i zamierzacie skupić się na dodatkach?
I.T.: Sprzedało się około 2500 podstawek do Monastyru. Podręcznik podstawowy sprzedaje się nieustannie, kilkanaście podręczników miesięcznie. Po wydaniu Podręcznika Gracza w ostatnich tygodniach, sprzedaż podstawki milo podskoczyła.
M.G.: Przejdźmy teraz do waszego najnowszego dodatku. Jak oceniacie sprzedaż Podręcznika Gracza, czy ten dodatek spełnił wasze oczekiwania oraz czy możemy się spodziewać następnych części, jeżeli tak to w jakiej formie?
I.T.: Sprzedaż Podręcznika Gracza jest około dwa razy wyższa niż zakładaliśmy. Nie ukrywam, że po słabych wynikach sprzedaży przygód oraz bardzo, bardzo słabych wynikach sprzedaży Nordii byliśmy generalnie pełni czarnych myśli na temat dodatków do Monastyru. Nie mniej, postanowiłem zaryzykować, napisaliśmy kolejny dodatek i zainwestowaliśmy pieniążki w produkcję.
Na szczęście udało się, Podręcznik Gracza jest sukcesem. Dzięki temu z dużo większą wiarą i energią pisze się teraz dodatek Sojusznicy.
M.G.: Przy tworzeniu Podręcznika Gracza pomagał Wojciech Doraczyński. Była to jednorazowa współpraca, czy też możemy się spodziewać, że będzie brał też udział w innych projektach?
I.T.: Będzie brał udział w innych projektach. Wojtek pisze świetny materiał, czuje świat Monastyru, jego materiały są utrzymane bardzo mocno w wizji Monastyru jaką mamy.
Aktualnie pisze dodatek do NS, ale do Mon jeszcze na pewno wróci.
M.G.: W waszych planach wydawniczych wciąż figuruje 12 Krzyży, wiem, że wydanie tego podręcznika jest zależne od finansów wydawnictwa, ale czy nie można idąc za przykładem Podręcznika Gracza polegać na przedpłatach fanów, które mógłby sfinansować większą część kwoty potrzebnej na druk?
I.T.: Niestety, nie jest to możliwe. Gdyby tak było, natychmiast byśmy tak zrobili.
M.G.: Czy, po nie najlepszych osiągnięciach Nordii, zamierzacie wciąż wydawać nationbooki i jeżeli tak to w jakiej formie?
I.T.: Na razie ukażą się Sojusznicy. Nationbooki być może przyjmą inną formę. Na pewno słabe wyniki Nordii muszą być sygnałem do zmian.
M.G.: Był kiedyś plan wydania przygód dla każdego z krajów pochodzenia w Monastyrze, czy to wciąż aktualne, czy też plan został zarzucony?
I.T.: Tak, to wciąż aktualne. W chwili obecnej powstaje przygoda w Karze.
M.G.: Czy w takim razie możecie powiedzieć, ilu mniej więcej dodatków możemy spodziewać się rocznie do Monastyru?
I.T.: Niestety, nie jestem w stanie tego powiedzieć – jest to zależne od "weny" autorów. Od łatwości z jaką się pisze. Czasem idzie łatwo, czasem idzie ciężko.
M.G.: Przejdźmy teraz do bardziej odległych planów: czy są jakieś dodatki, o których marzycie, a na których wydanie przyjdzie nam jeszcze długo poczekać, lub też nie wydacie ich wcale, bo są tylko w strefie marzeń?
I.T.: Valdor. Naprawdę chcemy go wydać. Nie nastąpi to szybko, ale my naprawdę mamy wiele rzeczy wymyślonych, poukładanych i szkoda by ten materiał się zmarnował.
Z rzeczy odległych, mamy tez rozpisana krainę, Heratica, która bardzo pasuje do Południowych Rubieży. Mamy też rozpisany Panthar, który przypomina Eskrię.
Jest kilka rzeczy, które kiedyś tam wydamy...
M.G.: Co z legendarnym Saxendorfem, poradnikiem do prowadzenia darkfantasy, może po Graj Twardo są szanse na wydanie kolejnego almanachu MG?
I.T.: Jest w druku, a może już w sprzedaży - zależnie kiedy czytacie ten wywiad.
M.G.: Jak się ma sprawa Sojuszników, dodatku obiecywanego od przeszło 3 lat? Jakieś postępy? Można spodziewać się, choćby przybliżonej, daty premiery?
I.T.: Chciałbym, by dodatek ukazał się jeszcze w tym roku. Nie wiem czy to się uda. Nie mniej, piszę go z taką właśnie myślą.
M.G.: Czy, tak jak wydaliście De Profundus, są jakieś szanse na to by i Monastyr ukazał się na rynkach zagranicznych czy też raczej nie ma takich planów?
I.T.: Kto wie, kto wie...
M.G.: Na koniec jeszcze: wielu fanów chciałoby na żywo zobaczyć autorów Monastyru i zadać jakieś pytania lub posłuchać prelekcji, czy można spodziewać się was na jakimś najbliższym konwencie?
I.T.: Falkon. Pionek.
M.G.: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w dalszej pracy z Monastyrem.
I.T.: Dziękuję, wzajem.