» Wieści » LARP Śmieciarze we Wrocławiu

LARP Śmieciarze we Wrocławiu

|

LARP Śmieciarze we Wrocławiu
Opis fabularny:
Zabrać tego człowieka z moich oczu! Jam jest król śmieciarzy, a berło dzierżone w mej dłoni to prawo! Rycerzu, zaprowadź go do celi. Królowej proszę nie przeszkadzać, ma migrenę. Teraz pora na występ błazna, niech się wykaże i nas zabawi. A potem pora na ekspedycję po złom.

Stań się szambelanem, giermkiem, zbieraczem lub inną odpowiedzialną funkcją na dworze!

Ilość graczy:
UWAGA! LARP przygotowany jest dla 10 graczy – decyduje godzina przybycia na miejsce.

Wstęp wolny.

Miejsce gry:
Instytut Informatyki UWr, koło mostu Grunwaldzkiego

Kontakt do organizatora: Facebook
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Źródło: Facebook
Tagi: LARP | Śmieciarze | Wielosfer | Wrocław


Czytaj również

Komentarze


~Anioł Gniewu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+4
Hajdamaka, Malaggar, Bukins - No dobra chłopaki, trochę mi się ciśnienie podniosło nieadekwatnie do sprawy. Jestem konserwatywnym, starszym panem i wydziwianie z tematyką gier fabularnych i larpów przerasta mój sposób pojmowania tej rozrywki. ;)
Co do wyniszczonych alkoholików - to choroba, której początki mogą być niezauważalne dla samego zainteresowanego i otoczenia bardzo długo. Dotyka nie tylko prymitywnych i niewykształconych "szefuniów". Wśród moich klientów są osoby z wyższym wykształceniem, ludzie zajmujący kiedyś wysokie pozycje zawodowe, znani artyści. W alkohol i upodlenie pchnęły ich często różne tragedie życiowe. Każdy z nas ma inną wrażliwość i odporność. Niech mottem staną się słowa "Niech nie przysięga przejść przez Ciemności ten, kto nie widział jeszcze nawet zmierzchu..."
18-05-2010 22:28
Scobin
   
Ocena:
+2
@Anioł Gniewu

Na temat edukacyjnych aspektów LARP-ów jest już trochę wiedzy, jest też nieco praktyki. :-) Siedem książek z cyklu "Solmukohta", liczne teksty fińskich doktorantów Jaakko Stenrosa i Markusa Montoli, finansowany przez Unię Europejską projekt Pervasive Gaming, LARP-y Pogodna 44 i LARP-y w Brnie, publiczna szkoła duńska Ofterskov Efterskole (działa od 2006 roku), wykłady uniwersyteckie o odgrywaniu ról w Tampere...

Od razu powiem: ja też tego wszystkiego nie czytałem ani nie brałem w tym wszystkim udziału. ;-) Natomiast myślę, że dobrą praktyką jest troszkę większa ostrożność w wypowiedziach, kiedy nie jesteśmy z tym wszystkim na bieżąco. :) A nie da się być na bieżąco ze wszystkim.

No i jeszcze jedno. Niedługo kończę psychologię kliniczną, mam koleżankę na pracy socjalnej, rozmawiałem z ludźmi, którzy pracują w różnych środowiskach, nie zawsze miłych. Bardzo szanuję Twoje doświadczenie i Twoją pracę, zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo jest potrzebna i zarazem jak bardzo może być niewdzięczna. Wydaje mi się jednak, że nie powinieneś traktować jej jako podstawowego (czy może jedynego) źródła oceny takich LARP-ów. Sprawa przecież nie jest prosta i różne czynniki wchodzą, nomen omen, w grę...


Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkim dobrej nocy!
18-05-2010 22:30
Ziolo
   
Ocena:
+1
Odpowiedź przerosła trochę wymiary komentarza. Poszło na blog:

http://polter.pl/Ziolo,blog.html?8 852

Mam nadzieję, że to cokolwiek wyjaśni.
18-05-2010 23:29
Darken
    W skrócie
Ocena:
0
Gdyby nie obrazek, to by się tym newsem nikt nie podniecał.
19-05-2010 09:16
~mery się nie loguje

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Anioł Gniewu... wydaje mi się, że chyba o te wspomniane "20 lat" za długo bawisz się w RPG.
I skoro drażni Ciebie wykorzystywanie takich tematów, to w ogóle nie wiem po co się w to bawisz...

Nazywanie menelstwa "biednymi i chorymi ludźmi" jest grubą przesadą i jako człowiek ponoć się tym zajmujący, powinieneś dobrze o tym wiedzieć.
99% tych "poszkodowanych" żuli stała się nimi na swoje własne życzenie i nie ma nawet najmniejszego zamiaru przestać nimi być, bowiem taka forma życia zupełnie im odpowiada.

Tak czy srak nie widzę żadnego powodu by doczepiać się do twórcy LARPa, a raczej zamiast idiotycznie kłapać jadaczką, polecałbym bardziej skupić się w ramach swojego programu na wymuszeniu działania ze strony rządu, skoro już tak bardzo zależy ci na losie życiowych degeneratów, a nie na zabawie w jakieś "idiotyczne" gry.
Pamiętaj, jedna godzina RPG, to kilku mniej żuli "nie zaobserwowanych i ocenionych"...

Dzizas... Skąd tacy ludzie się w ogóle biorą i jakim cholernym cudem jeszcze mając tyle nakitranego guana między uszami, są w stanie w ogóle interesować się fantastyką?
Zwyczajnie nie ma bata i musi to być cholernie sprytny troll...

21-05-2010 05:23
Scobin
   
Ocena:
+1
99% tych "poszkodowanych" żuli stała się nimi na swoje własne życzenie i nie ma nawet najmniejszego zamiaru przestać nimi być, bowiem taka forma życia zupełnie im odpowiada.

Poproszę wiarygodne statystyki. ;)
21-05-2010 08:57
~Anioł Gniewu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mery się nie loguje - jak już wspominałem mam konserwatywne podejście do tematu i po 20 latach nadal bawi mnie pierwotna koncepcja RPG czyli łażenie po lochach (20mx3m) i komnatach (20mx20m) i naparzanie smoków. ;)
Zapewne zaskoczę cię też bardzo, ale po dwudziestu latach nadal jestem w stanie rozdzielić rzeczywistość gry z realnym życiem. Czas poświęcony na moje hobby nie koreluje z pracą zawodową ponieważ "kłapaniem jadaczką" i grami zajmuje się w wolnych chwilach - np urlopując się jak teraz. Bez obaw zatem - obserwacja i ocena "żuli" zajmuje mi dokładnie tyle czasu ile trzeba! A guano między uszami bardzo pomaga na cerę - spróbuj! ;)
21-05-2010 12:06
~Troll Slayer

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Myślałem że guano między uszami pomaga na skórę głowy a nie cerę... Ale od dziś będę wcierał regularnie! ;)
Mery - także z mojego punktu widzenia LARPY o menelach, gwałceniu dzieci i innych traumatycznych sprawach to poszukiwanie "mocnych wrażeń" na siłę i przejaw niskiej wrażliwości społecznej. Wpisuje się to w aktualne trendy rozrywkowe ale ja mówię pas!
Swoją drogą ciekawe czy ocena ludzi z marginesu społecznego byłaby u Ciebie tak ostra, gdybyś temat znał z autopsji? A może znasz - ktoś z bliskich pije i nie możesz mu tego wybaczyć? Koledzy naśmiewali się, gdy prowadziłeś ojca po kilku głębszych do domu? Stąd ta niechęć i negacja. Zrelaksuj się o powiedz prawdę... Doktor Troll Slayer Cię wysłucha... ;)
21-05-2010 12:27
~mery się nie loguje

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Scobin > "Wiarygodne"? Poznaj problematykę alkoholizmu, to zobaczysz, że większość tych ludzi stałą się alkoholikami, bo tak było im najwygodniej, a nie że popchnęła ich do tego tragedia życiowa...

Anioł Gniewu > No to świetnie. Też lubię bawić się w RPG staromodnie, a nie "indie-bełkotliwie". ;]
Tyle że dla mnie to zabawa w której mogę wykorzystać wszystko to co uznam za odpowiednie i nie blokując się moralnością czy innymi pustymi sloganami. Skoro gry fabularne symulują niejako "życie", to warto pokazać jego wszystkie odcienie i nie zakłamywać rzeczywistości.
Czyżby podczas Twoich sesji nie było bezdomnych, żuli, prostytutek, bliźnich mordujących się z idiotycznych powodów, band małolatów kopiących kogoś na śmierć za garść miedziaków/dolarów?

No pasuję, gdy gracie w Toona, choć i tam takie rzeczy można przedstawić na upartego. ]:>

Troll Slayer > Przypominam że opisywany tutaj LARP, to żadne widowisko dla pedofili o "gwałceniu dzieci", a o czymś tak codziennym jak żule, których po roku 89 jednak dość sporo widać w naszych miastach...
I tak, moja ocena środowiska jest tak ostra bo znam ją od środka, a nie z gazet i bynajmniej nie musiałem prowadzać ojca za rękę, bo na szczęście szybko pozbyła się go moja mama z naszego życia, gdy miałem kilka latek zaledwie... Skoro już Ciebie taka prywata interesuje...

Wydaje mi się iż zbulwersowani w tym temacie zwyczajnie pomylili bezdomnych z żulami i dlatego takie idiotyzmy tutaj padają.
Tych pierwszych faktycznie częstokroć spotkała tragedia życiowa, a tych drugich jednak zazwyczaj nie i sporawa finansowa pomoc idąca co miesiąc z ośrodków pomocy społecznej dla rodzin alkoholików chyba dobitnie tutaj pokazuje, kto jest prawdziwie poszkodowany...
22-05-2010 21:48
Scobin
    @mery
Ocena:
+1
1. Interesują mnie rzetelne informacje, a nie próby zdyskredytowania rozmówcy ("Poznaj problematykę alkoholizmu"). Jeżeli piszesz "99%" albo "większość" , to rozumiem, że albo masz wiarygodne dane statystyczne, albo musiałbyś znać osobiście kilkaset tysięcy alkoholików...

Poza tym stawiasz niesłuszną alternatywę (tragedia życiowa i wygodnictwo nie są jedynymi możliwymi przyczynami alkoholizmu ani "bycia żulem", cokolwiek by to miało znaczyć).


moja ocena środowiska jest tak ostra bo znam ją od środka, a nie z gazet

Możesz więc w uprawniony sposób wypowiadać się na temat tego, co znasz – i na pewno w tej dziedzinie masz od wielu z nas zdecydowanie większą wiedzę, lepiej rozumiesz niektóre zachowania. Natomiast jak rozumiem, w żaden sposób nie sprawdzałeś, jak to wygląda w całym kraju, w całym województwie i tak dalej.


2. Skoro gry fabularne symulują niejako "życie", to warto pokazać jego wszystkie odcienie i nie zakłamywać rzeczywistości.

Rzeczywistość jest zbyt bogata, zawsze trzeba coś wybierać. :-) Poza tym – hej, gry fabularne [zawsze] symulują życie? Potwory? Księżniczki? Magia? Superkomputery, nanowszczepy, flotylle statków kosmicznych? Gry fabularne niejedno mają imię, widać po prostu inne rzeczy Was w nich interesują (Anioła podziemia i smoki, Ciebie pewien rodzaj symulowania rzeczywistości).
23-05-2010 00:10
~mery się nie loguje

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Oczywiście, że generalizuję tylko że akurat w przypadku tego środowiska moja ocena nie jest zbyt daleka od faktycznego stanu i każdy kto choć przez chwilę miał kontakt z tym problemem zdaje sobie doskonale z tego sprawę i tylko dlatego tak śmieszą mnie wcześniejsze wypowiedzi Anioła.

Ale tak w ogóle rozśmieszyło mnie tylko to czepianie się na siłę o tematykę LARPa, która IMO może być dowolna, jak to tylko odpowiada organizatorom i bawiącym się. Nie jest to też ostatecznie "hardkor" w stylu wspomnianego wcześniej "przedstawienia pedofilskiego" nad którym faktycznie można by wylewać wiadra oburzenia.

No i koniec końców pisząc o "realizmie" miałem na myśli właśnie LARPy odnoszące się do realiów, a takim przecież jest ten, którego dotyczy ta dyskusja, a nie LARP o magii, księżniczkach i smokach. Mimo wszystko już dawno temu sam Sapkowski pokazał, że i w takie fantastyczne banały można świetnie wpleść problematykę naszego świata realnego.

Zwyczajnie śmieszyły mnie teksty o tym że czegoś nie można (bo wręcz tak wynika z pierwszych wpisów Anioła Gniewu) wykorzystywać w czymś tak głupim, jak RPG, bo "nie wypada i jest chamstwem" i dlatego się tutaj wypowiedziałem. Tyle.
23-05-2010 01:04
Scobin
   
Ocena:
+1
moja ocena nie jest zbyt daleka od faktycznego stanu i każdy kto choć przez chwilę miał kontakt z tym problemem zdaje sobie doskonale z tego sprawę

No, właśnie nie każdy. Jeżeli np. mówimy o alkoholizmie, to mogę od ręki wskazać konkretną literaturę – prof. Lidia Cierpiałkowska od wielu lat zajmuje się tym rodzajem uzależnienia (od dawna jest też czynną terapeutką) i ma na koncie sporo publikacji na ten temat. Od jej książek można zacząć.

Zresztą alkoholizm jest całkiem dobrze zdefiniowaną chorobą – tutaj przykładowy tekst o kryteriach diagnostycznych. Alkohol w nadmiarze uniemożliwia człowiekowi normalne funkcjonowanie podobnie jak narkotyki, od pewnego momentu przykładanie do tej choroby miary "bo sam tak chciał i cały czas tak chce" nie ma większego sensu, bo to jest ulica jednokierunkowa... Żeby było jeszcze gorzej, przesadzanie z alkoholem skutkuje różnymi nieciekawymi zmianami w naszym mózgu, które też trudno odwrócić.

(Sprowadziłem problem do alkoholizmu, bo o nim możemy rozmawiać w miarę precyzyjnie).


Natomiast jeżeli chodzi o samo wykorzystywanie tej tematyki w LARP-ach, to w ostatecznym rozrachunku zdanie mamy podobne – też nie widzę w tym wielkiego problemu, choć nadal nie do końca rozumiem, o co twórcom LARP-a chodzi (dostępne wypowiedzi wahają się gdzieś pomiędzy zabawą a poznawaniem rzeczywistości).
23-05-2010 10:08

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.