» Dojo » Artykuły o świecie » Zielone Cesarstwo

Zielone Cesarstwo


wersja do druku

Roślinność w Rokuganie

Redakcja: Beata 'teaver' Kwiecińska-Sobek

Jak wygląda Rokugan? To pytanie zadaje każdy Mistrz Gry. Szmaragdowe Cesarstwo kojarzy się z japońską architekturą, wyniosłymi zamkami, chłopami schylonymi nad poletkami ryżu, bambusowymi lasami i... No właśnie – przeważnie wiemy, jak nosi się samuraj, w jakim domu mieszka, w jakiej gospodzie pije czarkę sake, w jakich komnatach słucha śpiewu gejszy. Zielone tło Rokuganu pozostaje jednak nieznane. Opis przyrody zasadza się zwykle na dwóch ogranych motywach – ryżowych polach i bambusowych gajach, może czasem w tle przemknie górska sosna. Nudne to, wtórne i niewiele daje graczom. Tymczasem pieczołowite oddanie otoczenia („…w tych górach można wiosną spotkać najpiękniejsze dzikie śliwy – ich białe kwiecie okrywa stoki jak drugi śnieg”) znacznie ubarwia przygodę.

Wykorzystanie flory nie ogranicza się tylko do opisów krajobrazu. Czy wiecie jakie rośliny są częścią rokugańskiej estetyki? Znacie sposób, w jaki mieszkańcy Cesarstwa urządzają swoje ogrody? Potraficie powiedzieć, z czego robi się meble i luksusowe przedmioty? Możecie wymienić przyprawy, jakimi doprawiają swój ryż, składniki kadzideł palących się w ich domach?

Nie? Cóż, niestety nie znajdziecie tu odpowiedzi na wszystkie pytania. Z uwagi na ogromną liczbę tematów, poszczególne zagadnienia będą omówione bardzo skrótowo – może część doczeka się z czasem bardziej wyczerpujących artykułów. Mimo wszystko, zapraszam was na wspólny spacer po rokugańskim krajobrazie.

Przyjrzyjmy się najpierw północy Cesarstwa. Stoki gór zdobią dumne sosny (którym rodzina Matsu zawdzięcza swe imię), wysokie jodły i smukłe świerki. Razem z innymi drzewami iglastymi rosną w wyższych partiach gór, powyżej których znaleźć można tylko rachityczne krzewy. Ziemie Smoków zdobi głównie ciemna zieleń, którą uwiecznili na swych sztandarach, zaś kraj Feniksa słynie z gęstych lasów i wyśmienitego w swej jakości drewna. Na północnych ziemiach rośnie też jałowiec, który osiągać może nawet dwanaście metrów . Bardziej na południu, oczy cieszy jego kuzyn, smukły cyprys. Nie zabraknie też dzikiej górskiej róży, niezbyt cenionego przez Rokugańczyków kwiatu. Gdzieniegdzie rosną bambusowe lasy, miejsca idealne do przedstawiania scen pojedynków. Niżej krajobraz zdobią lasy liściaste, gdzie królują znane nam jesiony, dęby i ukochane przez mieszkańców Cesarstwa klony, których liście przybierają piękną czerwoną barwę jesienią. W cieplejszym, bardziej upalnym klimacie znajdziemy balsę- drewno wytrzymałe i bardzo lekkie, długo unoszące się na wodzie, jednak zbyt delikatne, by budować zeń domy. Budynki stawiane są zwykle z twardszej sosny czy jesionu. Na południu znajdziemy też wiecznie zielone dęby. Wszystkie te rośliny znajdą swoje miejsce w rokugańskich ogrodach.

Nie można zapomnieć o drzewach owocowych. Co prawda, mieszkańcy Cesarstwa nie tworzą sadów, jednak w rejonach położonych w łagodniejszym klimacie znajdziemy jabłonie, śliwy, krzaki pigwy, drzewa pomarańczowe, brzoskwiniowe i grusze oraz osławioną sakurę – japońską wiśnię. Wszystkie te drzewa ceni się raczej dla piękna kwiatów niż wydawanych przez nie owoców. Krzewem, który łączy funkcje użytkowe i estetyczne jest magnolia – z jej drewna wykonuje się praktycznie wszystkie saya mieczy.

Jak widać, rokugańska roślinność służy nie tylko do podziwiania. Rzemieślnicy Cesarstwa mają do dyspozycji drewno hebanu, mahoniu i cedru oraz wonne drzewo sandałowe, z którego często tworzy się pudełeczka i szkielety do wachlarzy. Do wyrobów z drewna posłużyć może też rattan, wiklina i drewno tekowe. Podłogi i ściany domów układa się zwykle z jednego z wytrzymałych rodzajów drewna, cenniejsze zostawiając na skrzynie, stoły i ramy do słoju, czyli papierowych parawanów i drzwi rozdzielających pomieszczenia. Z najwyższej jakości drzew tworzy się Gabony (plansze do gry w go), ozdobne puzderka i rzeźby. Inna roślina użytkowa to morwa – pokarm jedwabników. Z kokonów tych owadów chłopi uzyskują nici, które później zmienią się w piękną tkaninę.

Kolejnym zastosowaniem roślinności jest przyprawianie potraw. Rokugańczycy nie słyną z zamiłowania do pikantnych smaków – dlatego właśnie jedzenie Jednorożców nie jest zbyt popularne wśród mieszkańców Cesarstwa. Obie te kuchnie zasługują na oddzielne potraktowanie, z uwagi na zupełnie różne składniki i metody przygotowywania potraw.

Tradycyjne rokugańskie jedzenie, składające się z ryżu, ryb i alg, nie zna wielu przypraw. Swoją drogą, pozostaje dla mnie zagadką skąd Kraby na północnym odcinku muru mają odpowiednio świeże owoce morza? Skąd w razie wojny biorą je Skorpiony, skoro morskie zwierzęta przygotowane do jedzenia muszą być pierwszej świeżości? Z pewnością muszą polegać na rybach słodkowodnych – lecz czy na nieurodzajnych ziemiach Kraba znajduje się dość rzek?

Oczywiście, z ryb i ryżu da się zrobić prowiant na drogę, marynując je i susząc w odpowiedni sposób. Nie wyobrażam sobie jednak, by dworzanie w zamkach Bayushi mieli na co dzień żywić się racjami podróżnymi – z konieczności ich dietę uzupełniają ryby słodkowodne i dziczyzna (głównie ptaki). Wszyscy Rokugańczycy, nawet chłopi, podzielają niechęć do czerwonego mięsa. Tym ostatnim zdarza się jednak zjadać jajka czy nabiał, których nie tkną członkowie wyższych kast.

Wracając jednak do tematu przypraw. Najwięcej dodatków jest pochodną procesu przetwarzania soi – by wymienić choćby pastę ze sfermentowanych, zmielonych ziaren (miso – podstawę wielu zup), serek (tofu, który bez doprawienia ma delikatny, mdły smak) czy sos sojowy (w smaku podobny do naszej maggi). Tradycyjnymi dodatkami do sushi (składającego się z odpowiednio spreparowanego ryżu i dodatków jak ryby, algi czy omlet) jest chrzan wasabi (którego ostry, delikatnie słodki smak nie ma wiele wspólnego z naszą przyprawą o podobnej nazwie), czy pikantny marynowany imbir. Kolejnym dodatkiem wzbogacającym smak potraw jest bulion rybny daikin (smakujący zarazem kwaśno i słodkawo), stosowany często zamiast sosu sojowego.

Potrawy przyprawia się też suszonymi rybami (sardynkami, tuńczykiem), lecz mieszkańcy wód nie są tematem tego artykułu. Wróćmy zatem do roślin: w kuchni używa się czosnku, papryki, imbiru, karashi (rodzaj musztardy) i orzechów – laskowych i ziemnych. Popularny jest też sezam, zarówno ziarna jak i tłoczony z nich olej.

Kolejnym warzywem obecnym w kuchni japońskiej jest kappa – czyli nasz ogórek. Nazwa ta słusznie kojarzy się z jednym z potworów z podręcznika, żabopodobny kappa jest wielkim miłośnikiem tej rośliny. Prócz ogórka w daniach Rokugańczyków znajdziemy też kilka rodzajów alg i grzybów. Lubiane są też: rzodkiew diakon, bakłażan, łagodna cebula, szpinak i słodkie ziemniaki. Posiłki wzbogaca się też kiełkami soi, fasoli czy grzybów mung oraz pędami bambusa. Wiele warzyw marynuje się w occie, by tak przetworzoną roślinę podać później przy posiłku.

Nie sposób jednak mówić o kuchni Cesarstwa pomijając ryż. Ta fundamentalna dla rokugańskiej kultury roślina, jest symbolem gościnności i bazą systemu monetarnego. Towarzyszy ceremoniom religijnym, jest wymieniana przy powitaniach („Czy jadłeś już dzisiaj ryż, samuraju?”) i stanowi bazę posiłku. Wspomniane już przyprawy, ryby i warzywa podaje się jako dodatki, dbając o harmonię całego dania. Rokugańczycy przetwarzają go na różne sposoby – z mąki ryżowej powstaną pierożki, ciasteczka i makaron. Sfermentowana zmienia się w ocet ryżowy (kolejna przyprawa japońskiej kuchni) lub ukochaną przez Kraby sake.

Rokugańczycy cenią też makarony zrobione z innych zbóż (między innymi pszenicy), które stanowią konkurencyjną do ryżu bazę posiłku. Często dodaje się je do zupy, jednak wzbogacanie jej ryżem jest dosyć rzadkie. Prócz zbóż jada się też różne odmiany roślin strączkowych- słodka fasola jest podstawą jednego z najbardziej popularnych rokugańskich ciastek.

Desery robione są ze zbóż, zwykle ryżu, i słodzone miodem (znany jest też cukier trzcinowy). Ciastka przygotowuje się, smażąc ryżową masę w głębokim tłuszczu lub gotując ją na parze (uzyskuje wówczas charakterystyczną kleistość). Najczęściej nadziewa się je słodką, czerwoną fasolą. Niektóre mają szczególne przeznaczenie: bardzo słodkie ciastka towarzyszą ceremonii herbacianej a chimaki, ciastka z ryżu gotowane na parze, są typowe w okresie jesiennych festiwali. Kolejna sezonowa potrawa to lód (tylko w zimie), polewany słodkim syropem. Z cukru trzcinowego robi się specjalne ciastka. Prócz słodyczy jada się owoce – cytrusy, niektóre rodzaje gruszek i śliwek, persymonę oraz kasztany.

Posiłek zwykle zamyka się herbatą – Rokugan jest krajem gdzie króluje zielona odmiana tej rośliny. Jej różne rodzaje zależą od sposobu przygotowania (suszona nad węglami lub na parze), czy dodatków (z palonym brązowym ryżem) – jednak nigdy nie jest fermentowana. Picie herbaty ma wiele kulturowych znaczeń – świetnie opisanych w innym artykule.
Bogata w tak wiele roślin kuchnia, nie może polegać tylko na ryżowych polach. Znajdziemy więc w Cesarstwie również rejony, w których uprawia się herbatę, poletka warzyw, łany pszenicy czy pola fasoli. Schylony przy pracy chłop może też zajmować się hodowlą przypraw – tylko najbogatszych stać na egzotyczne korzenie Jednorożców. W przeciwieństwie do tychże, zwykły Rokugańczyk nie zamieszka jednak w namiocie, a jego dom nie powstanie przecież z samego bambusa. Statecznym rzemieślnikom szybko zabrakłoby pracy, gdyby mieli polegać na samej sośnie.

Dlatego też sugeruję Mistrzom Gry, by urozmaicili nieco swoje sesje. Zamiast hektarów ryżowych pól i bambusowych lasów, warto wprowadzić też inną zieleń. Flora może sama w sobie stać się osią przygody – na przykład, gdy jej akcję osadzi się na wsi słynącej z hodowli jednej rośliny. Pamiętajmy też, że drzewa mają swoich kami – urażony zachowaniem graczy duch może stać się nielichym kłopotem dla drużyny. Kolejna możliwość to zadanie, polegające na odnalezieniu szczególnego krzewu czy kwiatu – nie wahajmy się korzystać z naszych własnych mitów o kwiecie paproci.

Jednak, nawet jeśli nie zdecydujemy się na wprowadzenie roślinnego motywu, warto zadbać o samo tło. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu, scenografia sesji będzie bardziej kolorowa, szczególnie obfitując we wspaniałą, rokugańską zieleń.
W tym, jakże podstawowym, zestawieniu zabrakło kwiatów, symboliki roślin czy tradycyjnych sztuk takich jak ogrodnictwo, ikebana czy hodowla bonsai. Te i inne aspekty rokugańskiej roślinności znajdziecie w kolejnych artykułach.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


kabuki joe
    gua...
Ocena:
0
Hehehehehe....
W ciekawej przygodzie nie brakuje oczywiście natto, czyli sfermentowanej fasoli. Gracze muszą wtedy rzucać na siłę woli.
18-01-2007 23:01
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
uyyti7ouyiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii






































































































































































































13-02-2007 18:57
~Akodo Ai

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dobry tekst i bardzo przydatny. Jakiś czas temu, przygotowując się do prowadzenia pierwszej sesji miałam spory problem z wyobrażeniem sobie Rokugańsiej roślinności. Dobrze wiedzieć, ze wiele 'strzałów' było całkiem celnych :).
19-03-2007 20:30

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.