» Pawilon herbaciany » Recenzje » Legacy of Disaster

Legacy of Disaster


wersja do druku

Trailer Siedmiu samurajów

Redakcja: Tomasz 'earl' Koziełło

Legacy of Disaster
Pośród rozmaitych gatunków filmowych na szczególną uwagę zasługują kinowe zwiastuny. Stworzenie trailera, który z jednej strony będzie zachęcał do obejrzenia filmu, umiejętnie podsycał zainteresowanie przed jego premierą, a równocześnie pokaże na tyle dużo fabuły, by zachować spójność i nie dość, by odkryć przed widzem zwroty intrygi, jest dużą sztuką. Na tyle dużą, że zwiastuny mają swoje własne festiwale i prestiżowe nagrody, których zdobywcy cieszą się w filmowym środowisku zasłużoną estymą.
 
Czym dla filmów są kinowe trailery, tym dla gier fabularnych zdają się być rozmaite quickstarty, jazdy próbne i wersje demonstracyjne mniej i bardziej popularnych systemów. Na podobieństwo filmowych zwiastunów nie mogą odkrywać zbyt wiele zawartości pełnych wersji erpegów. Równocześnie jednak dawać muszą wystarczającą ilość informacji, by na ich podstawie dało się poprowadzić pełnokrwiste sesje, które zachęcą graczy do sięgnięcia po kompletną grę, w oparciu o którą powstał dany quickstart.
 
O tym, że jest to zadanie wymagające sporej biegłości, można łatwo przekonać się porównując ilość dostępnych wersji demonstracyjnych z kompletnymi systemami, jakie ukazują się każdego roku. Wydawałoby się, że nie ma niemal nic prostszego, jak z gotowych systemowych materiałów stworzyć darmową wersję demo. W końcu podręcznik podstawowy daje wydawcy i mechanikę, i opis świata, i bazę grafik, z których można złożyć okrojoną wersję gry, a dołożenie do niej prostego scenariusza i kilku gotowych postaci także nie powinno, pozornie przynajmniej, nastręczać większych trudności. A jednak tylko nieliczne spośród najpopularniejszych gier fabularnych doczekały się darmowych quickstartów. Większość wydawców nie decyduje się na tę formę promocji swoich produktów.

 
Wycieczka do Rokuganu 
 
Jednym z tych, którzy pojęli trud opracowania wersji demonstracyjnej swojej gry jest Alderac Entertainment Group, który w roku 2010 z okazji Free RPG Day udostępnił przygodę Legacy of Disaster, stanowiącą zarazem wprowadzenie do czwartej edycji Legendy Pięciu Kręgów. Jako że niewykluczone, iż przed wydaniem przez Galmadrin polskiej edycji tego systemu doczekamy spolszczenia także bezpłatnego quickstartu, warto przybliżyć go naszym czytelnikom.
 
Dziedzictwo Zniszczenia dostępne jest w formacie pdf na stronie wydawcy i w sklepie DriveThruRPG. Plik liczy sobie 32 strony. Zarówno jego skład, okładka jak i ilustracje zaczerpnięte zostały z systemowej podstawki, co, biorąc pod uwagę jej wysoki poziom, należy zdecydowanie poczytać za zaletę. Jego zawartość można podzielić na cztery części. Siedem stron zajmuje skrót mechaniki i opisu świata, na ośmiu mieści się treść wprowadzającej przygody, jedenaście zawiera statystyki przykładowych postaci, zaś na pięciu ostatnich znajdziemy opisy zaklęć, jakimi dysponują bohaterowie. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, gdy spojrzeć na materiał jaki dostajemy do dyspozycji, jest zdumiewająco bogaty zestaw gotowych postaci. Mimo, że przygoda przeznaczona jest dla szóstki samurajów, autorzy dają nam do dyspozycji aż szesnastu przygotowanych bohaterów – każdy z ośmiu Wielkich Klanów reprezentowany jest przez wojownika (bushi) i kapłana (shugenja). Brak postaci dworzan można potraktować jako zaletę. Z jednej strony autorzy systemu zostawiają istotny element gry dostępny jedynie osobom, które zaopatrzą się w pełną wersję systemu, z drugiej – dopasowują postaci do wyzwań, jakie stawiać będzie przed nimi zawarta w zestawie przygoda.

 
Pocztówka ze Szmaragdowego Cesarstwa
 
Nim jednak dojdziemy do tejże przygody czeka na nas skrót reguł Legendy Pięciu Kręgów, opisu świata gry mamy bowiem wszystkiego raptem pół strony. Osobiście chętnie zobaczyłbym nieco obszerniejsze wprowadzenie w realia Rokuganu i, choćby niewielki, słowniczek wyrażeń i terminów używanych przez mieszkańców Szmaragdowego Cesarstwa. Autorzy Dziedzictwa Zniszczenia we wstępie wyjaśniają jedynie, kim jest daimyo oraz jak określa się kobiety-samurajów. Kilka zdań poświęcono rokugańskim Wielkim Klanom (nie tyle podziałom między nimi, co samemu faktowi ich istnienia) oraz kwestii handlu, do którego szlachetnie urodzeni nie przywiązują wagi, przynajmniej oficjalnie nie zajmując się sprawami finansów. Gracze przyzwyczajeni do innych systemów, w których gromadzenie bogactw z reguły jest jednym z głównych celów działania postaci, mogą być zdziwieni, ale bardzo dobrze, że ten element samurajskiego światopoglądu został wyraźnie podkreślony. Brakuje mi natomiast choćby skrótowego przybliżenia kodeksu bushido i cnót, jakimi winien kierować się każdy samuraj – także postaci graczy.

 
Kimono eleganckie, acz dziurawe 
 
Jeśli skrót zasad L5K przedstawiony w recenzowanym quickstarcie miałbym określić jednym słowem, powiedziałbym, że jest on elegancki. Wszystkie kwestie, które przybliżają autorzy, są wyjaśnione jasno i przystępnie, język jakim zostały opisane, nie powinien więc sprawiać trudności nawet osobom niezbyt biegle posługującym się angielskim. Niestety, nie sposób nie zauważyć, że przedstawiony zestaw reguł jest mocno niekompletny. Na początku dowiadujemy się, jak działają podstawy mechaniki "Roll & Keep", poznajemy przykładowe Stopnie Trudności testów, dostajemy informacje o działaniu podbić i wykorzystywaniu przez postaci punktów Pustki. Nie dostajemy natomiast ani słowa o tym, jak funkcjonują Kręgi żywiołów, jakie atrybuty przypisane są do każdego z nich ani jak tworzyć pule kości przy konkretnych testach. O ile osobom znającym poprzednie edycje gry kwestii tych nie trzeba tłumaczyć, ich brak w materiale przeznaczonym także (a właściwie – przede wszystkim) dla osób nie obeznanych z tym systemem budzić musi zdumienie.
 
Następnie otrzymujemy segment mechaniki odnoszący się do rozstrzygania starć. Wyjaśnione są poszczególne elementy składające się na rundę walki oraz sposób obliczania Obrony postaci (choć próżno, niestety, szukać konkretnych informacji o tym, jakie cechy należy uwzględniać przy obliczaniu puli ataku). Czytelnicy poznają różne rodzaje postaw (stances), akcji i manewrów (przy czym niektóre z tych ostatnich będą póki co niedostępne postaciom). Na plus należy policzyć informacje o możliwych sposobach obliczania wytrzymałości postaci oraz ich wpływie na długość trwania walk i śmiertelność bohaterów. Przy rozgrywaniu przygody zamieszczonej w Dziedzictwie Zniszczenia osobiście sugerowałbym zastosowanie któregoś z wyższych mnożników żywotności, by gracze mieli większe szanse na dotrwanie swoimi samurajami do jej końca, ale tę kwestię każda grupa grających musi już dostosować do swoich preferencji.

Po fragmencie mechaniki odnoszącym się do walki przechodzimy do scenariusza demonstracyjnej przygody – niestety. Uważni czytelnicy zauważyli pewnie, że podczas gdy legendowy quickstart daje nam możliwość grania wojownikami i kapłanami, "swój" kawałek mechaniki dostali tylko pierwsi z nich. Graczy chcących wcielić się na sesji w rzucających czary shugenja autorzy Legacy of Disaster pozostawiają samym sobie. Świat duchów nie jest nawet wspomniany, modlitwy do duchów żywiołów (kami) nie pojawiają się w zasadach nigdzie, próżno szukać także systemowych reguł rzucania zaklęć. Wprawdzie jakieś ich elementy czytelnik wyłuskać może z opisów zdolności poszczególnych przykładowych postaci i konkretnych czarów, ale brak choćby skrótowego i uproszczonego przybliżenia segmentu mechaniki odnoszącego się do czarujących postaci muszę policzyć na duży minus.

 
Ta misja, jeśli się jej podejmiecie...
 
Przygoda stanowiąca kluczowy fragment Dziedzictwa... prezentuje się całkiem dobrze. Trudno chwalić ją za wielowątkową fabułę czy dramatyczne zwroty akcji, tych bowiem nie uświadczymy, ale jako wprowadzenie w świat Szmaragdowego Cesarstwa powinna sprawdzić się bardzo dobrze. Tym lepiej, że jej autorzy zadbali o podkreślenie kilku elementów charakterystycznych dla Rokuganu i Legendy Pięciu Kręgów, dzięki czemu gracze nie będą mieli poczucia grania w kolejny system fantasy, tyle że z orientalną scenografią.
 
Scenariusz, osadzony na pograniczu ziem klanów Kraba i Żurawia, przynosi mieszankę walki, śledztwa i dyplomacji. Powinna ona usatysfakcjonować grupy zarówno bardzo różnych postaci (przy szesnastu dostępnych bohaterach można złożyć naprawdę mnóstwo zróżnicowanych sześcioosobowych grup) jak i graczy szukających na sesjach diametralnie odmiennych elementów.
 
Zawiązanie fabuły jest bardzo proste – bohaterowie przebywają w gościnie u pomniejszego daimyo klanu Żurawia, gdy ten pada ofiarą zuchwałej kradzieży. Łupem złodzieja pada para mieczy, którą dostojnik otrzymał od możnego członka swojego klanu i którą zamierzał zabrać w rychłą podróż do swego seniora. Gdyby kradzież wyszła na jaw, okryłaby go straszną hańbą, więc jeśli postaci zdołają szybko ująć złodzieja i odzyskać skradziony dar, mają szanse zyskać sojusznika, którego wdzięczność nie będzie miała granic. Ich gospodarz podejrzewa, że za kradzieżą może stać jego wieloletni rywal, daimyo z klanu Kraba, którego ziemie sąsiadują z jego i z którym stosunki od dawna są napięte. Nie będę zdradzał, kim faktycznie okazuje się złodziej i jakie powody nim kierują. Niemniej jednak, przy odrobinie szczęścia, dzięki sprawnemu posługiwaniu się nie tylko orężem ale i szarymi komórkami postaci mają możliwość poprawić stosunki między dwoma sąsiadami, zyskać wdzięczność ich obu i położyć kres klątwie sprzed wieków. Przygoda uwzględnia mechanikę Chwały i Honoru, daje możliwość podkreślenia systemu feudalnych zależności między samurajami i specyfiki realiów Szmaragdowego Cesarstwa. Dla przykładu – gdy postaci zawitają przed oblicze dostojnika, którego podejrzewają o zainicjowanie kradzieży, ten obrzuci ich stekiem absurdalnych zarzutów, oskarżając o szpiegostwo, oszustwa i cokolwiek jeszcze będzie w stanie wymyślić wredny MG. Jakiekolwiek próby obrony i przerwania tyrady pieniacza zaowocują tylko utratą Chwały. Jedynym sposobem na wyjście z twarzą z tej skrajnie niekomfortowej sytuacji jest spokojne wytrwanie steku obelg do końca i przedstawienie swych racji dopiero, gdy daimyo dopuści bohaterów do głosu.
 
Niestety, scenariusz ten ma jedną koszmarną wprost wadę – co i rusz odnosi się do elementów obecnych w pełnej wersji systemu, ale nie uwzględnionych w quickstarcie. Gracze wcielający się w postaci shugenja dowiedzą się na przykład, że na miejscu kradzieży mogą rzucić zaklęcie Commune, by zasięgnąć informacji od duchów żywiołów, próżno jednak szukać jego opisu. Praktycznie co chwila pojawiają się także terminy (zarówno mechaniczne jak i fabularne), które nigdzie nie są wyjaśnione – nazwy broni czy specjalnych zdolności przeciwników będą dla prowadzącego kompletnie nieprzydatne bez wyjaśnienia, czym są i jak działają.

 
Szesnastu samurajów
 
To samo odnosi się także do postaci, które dostaną do dyspozycji gracze – spora część umiejętności i wyposażenia będzie jedynie nic nie mówiącymi nazwami. Testy, które bohaterowie mają wykonywać w trakcie gry odwołują się do atrybutów, które nie występują w opisie żadnego z nich. Osoby dysponujące kompletnym podręcznikiem będą wiedziały, że za wysokość Percepcji bohatera odpowiada wartość jej Kręgu Wody, zaś za Świadomość (Awareness) – Powietrza, ale w Dziedzictwie Zniszczenia informacje te nie zostały nigdzie podane. Nie dowiemy się również, jak należy wykonywać test, gdy postać chce skorzystać z umiejętności, której nie posiada, a której mogłaby próbować użyć mimo to (na przykład walcząc bronią, w posługiwaniu się którą nie była szkolona). O ile brak wśród charakterystyk postaci informacji o ich wytrzymałości nie jest niczym zaskakującym (ta bowiem zależna będzie od przyjętego w danej grupie mnożnika i dostosowana do preferowanego stylu gry), o tyle zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie podano wartości Obrony poszczególnych bohaterów. Owszem, można ją obliczyć samodzielnie zgodnie z zamieszczonymi zasadami, ale myślę, że jej podanie stanowiłoby ułatwienie. Pomimo braku informacji o tym, jak należy określać pule kości przy walce, nie stanowi to znaczącego błędu, bowiem każda z postaci ma podane pule ataku i obrażeń przy posługiwaniu się swoją ulubioną bronią. Problem może wystąpić jedynie wówczas, gdy z jakiegoś powodu będzie zmuszona do sięgnięcia po inny oręż.
 
Na plus można policzyć różnorodność postaci i bogaty zestaw zaklęć, jakimi dysponują opisani shugenja (w sumie jest ich ponad trzydzieści), nie sposób jednak nie zastanowić się, czy rzeczywiście wszystkie one są potrzebne. Trudno spodziewać się, by jakikolwiek Mistrz Gry prowadził tę przygodę tej samej grupie graczy więcej niż raz, zdecydowana większość przedstawionych bohaterów pozostanie więc niewykorzystana. Chcąc zapewnić szóstce graczy odpowiednie pole manewru i dość dużo opcji do wyboru, wystarczyło zamieścić osiem-dziesięć przykładowych postaci, pozostałe wrzucając na przykład na stronę wydawcy jako dodatkowy, opcjonalny materiał. Zwolnione miejsce z powodzeniem mogło zostać wykorzystane na rozszerzenie informacji o świecie gry, wyjaśnienie pojawiających się w przygodzie nazw i terminów oraz przybliżenie niektórych elementów mechaniki (jak choćby Kręgów żywiołów i powiązanych z nimi atrybutów czy rzucania zaklęć), bez znajomości których prowadzenie Legendy Pięciu Kręgów staje się mocno utrudnione.

 
Nienaostrzona katana
 
Jednak nawet pomimo sporych braków daleki byłbym od przekreślania Dziedzictwa Zniszczenia, spisywania go na straty jako wprowadzającego materiału do najnowszej edycji L5K. Przynajmniej część z niedostatków tego quickstartu da się obejść, choć będzie to wymagało od prowadzącego więcej niż odrobiny wysiłku. Znaczenie niezrozumiałych nazw można bez większego problemu znaleźć w sieciowych słownikach, systemową mechanikę dość dobrze przybliżają niektóre recenzje dostępne w Internecie, a sporą część niedoróbek łatwo da się ukryć przed graczami, niemającymi domyślnie dostępu do żadnych elementów Dziedzictwa... poza kartami postaci i ewentualnie opisami zaklęć.
 
Gdyby autorzy Legacy of Disaster zadbali o zawarcie w nim naprawdę wszystkich elementów niezbędnych do bezproblemowego poprowadzenia przygody, materiał ten zasługiwałby na ocenę równie wysoką, co systemowa podstawka. Scenariusz jest całkiem dobry, postaci interesujące i zróżnicowane, mechanika (a przynajmniej ta jej część, która została opisana) przybliżona jasno i przejrzyście. Niestety, braków jest zbyt wiele, by można było je zignorować czy nawet postarać się uzupełnić własną inwencją MG. W połączeniu z podręcznikiem podstawowym spokojnie można ocenić przygodę zawartą w LoD na czwórkę z plusem. Jednak bez jego posiadania (a trudno wymagać go od osoby sięgającej po darmowe wprowadzenie do systemu) nakład pracy, niezbędnej do jej poprowadzenia, obniża ocenę do zaledwie trójki z naprawdę sporym minusem.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
4.5
Ocena recenzenta
6
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
Tytuł: Legacy of Disaster
Linia wydawnicza: Legend of the Five Rings
Autorzy: Shawn Carman, Robert Hobart, Jim Pinto, Brian Yoon
Okładka: David Ardila
Ilustracje: Ed Cox, Jason Engle, Esabra Studio, Carl Frank, Andy Hepworth, David Horne, Michael Komarck, April Lee, IFS, Veronica V Jones
Wydawca oryginału: Alderac Entertainment Group
Data wydania oryginału: 2010
Miejsce wydania oryginału: USA
Liczba stron: 32
Oprawa: pdf
Format: A4
ISBN-13: 978-59472-023-9
Numer katalogowy: AEG 3301
Cena: darmowy



Czytaj również

Legend of Five Rings: Second City Boxed Set
Samurajscy konkwistadorzy
- recenzja
Miasteczka – Tiny Towns
Na kwadracie
- recenzja
Graliśmy w Miasteczka – Tiny Towns
Zbuduj własne miasteczko
- pierwsze wrażenia
Najemnicy: Parszywa Drużyna
Wyprawa po skarby Kireland
- recenzja
Munchkin: Lista Skarbów
Listy do M
- recenzja
Legend of the Five Rings: Sword and Fan
Wojna i pokój
- recenzja

Komentarze


Zireael
   
Ocena:
0
Link do strony wydawcy nie działa, a szkoda, chciałam się zapoznać ...
29-04-2012 15:40
kbender
   
Ocena:
0
Przygoda była wystawiona na Free RPG Day, po czym wydawca ją "zjadł". Cóż, recenzja nie należy do najświeższych.

Na szczęście po rejestracji, wciąż można za darmo "kupić" ją na DriveTroughRpg (drugi link).
29-04-2012 18:23
~Zuo wcielone

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Recenzja dłuższa od samego przedmiot.
Ale dobrze, że się w dziale dzieje.
30-04-2012 13:04
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+1
Wydawca najwyraźniej przeorganizował stronę - przygoda jest na niej nadal, tylko pod innym adresem: http://www.alderac.com/l5r/files/2 012/03/L5R-Free-RPG-Day.pdf (link w recenzji już podmieniony). Mam nadzieję, że przed wydaniem czwartej edycji L5K po polsku będziemy mogli zapoznać się także ze spolszczoną wersją LoD.
30-04-2012 22:23

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.