The Habitation of the Blessed - Catherynne M. Valente

Pułapki wiary

Autor: Artur 'mr_mond' Nowrot

The Habitation of the Blessed - Catherynne M. Valente
Czy istnieje Raj na Ziemi? Jeżeli tak, to jak wygląda? I czy wiara pomaga w jego odnalezieniu, czy raczej zaślepia i nie pozwala dostrzec, jak naprawdę wygląda rzeczywistość? To tylko kilka z pytań, które Catherynne M. Valente stawia w The Habitation of the Blessed, opowieści o religii i spotkaniu z inną kulturą.

____________________________


W 1699 roku wyprawa misyjna do źródeł Gangesu trafia do osobliwej wioski, w której na drzewie rosną książki. Przywódca wyprawy, Hiob z Lucerny, zrywa trzy z nich i odkrywa, że misjonarze znajdują się w legendarnym państwie Księdza Jana – kapłana, który przed wiekami stworzył gdzieś na Dalekim Wschodzie królestwo chrześcijańskie, pełne olbrzymich bogactw i niezwykłych istot, gdzie miał się rzekomo znajdować grób Tomasza Apostoła. Trzy różne opowieści (samego Księdza Jana, jego żony, oraz opiekunki królewskich dzieci), zawarte w trzech księgach-owocach, tworzą tak naprawdę jedną: dzieje krainy Pentexore.

Pierwsza z nich zawiera wspomnienia samego Księdza Jana, który opowiada o swoim przybyciu do owego miejsca i zetknięciu z całkowicie odmienną kulturą. Państwo to jest bowiem zamieszkane przez wiele różnych ludów: przypominające ludzi (zaczerpnięte z prac Pliniusza Starszego) panotii obdarzone olbrzymimi uszami, blemmye, które, choć wyglądają jak my, nie posiadają głów, a ich twarze umieszczone są na torsach, czy też dobrze znane współcześnie gryfy, lamie i feniksy. Każda z ras posiada własną kulturę i wierzenia, ale wszystkie koegzystują w pokoju. Wszyscy cieszą się też nieśmiertelnością dzięki Źródłu Wiecznej Młodości.

Ksiądz Jan wkracza do tego raju i – z arogancją właściwą odkrywcom i misjonarzom – stara się "nawrócić" mieszkańców Pentexore i (poprzez "naprawienie" ich przekonań) dopasować ich kulturę do własnych wyobrażeń o świecie. Stąd na przykład (dobrze znane również z historii naszego świata) rozważania, czy mieszkańcy Pentexore, szczególnie ci przypominający zwierzęta, posiadają dusze. I jak każdy człowiek ślepo przywiązany do swoich przekonań, nie potrafi ich zmienić, nawet wtedy, kiedy kłócą się z otaczającą go rzeczywistością, zaś to, czego nie rozumie, ignoruje lub demonizuje.

Obiektem demonizacji jest na przykład Hagia, narratorka drugiej księgi. Wiemy, że w przyszłości zostanie ona żoną Księdza Jana, choć przez sporą część powieści nic tego nie zapowiada. Hagia jest jedną z blemmye – rasy, wobec której bigoteria Jana ujawnia się ze szczególną siłą. Akceptuje on lamię, ponieważ, jak mówi: "musiałem tylko odwrócić wzrok od jej ogona, by uznać ją za zwyczajną, śmiertelną kobietę". Natomiast w przypadku blemmye zignorowanie inności (braku głowy) jest niemożliwe; w dodatku przedstawiciele tej rasy, aby widzieć, muszą odsłaniać piersi, co w przypadku kobiet obraża chrześcijańską moralność (dla której ciało jest kwestią niezwykle problematyczną). Ksiądz Jan nazywa więc Hagię demonem i unika jej, jak tylko może, jednocześnie jej pożądając.

Wyparcie się własnego ciała to jeden z aspektów religii chrześcijańskiej (choć nie tylko), których krytykę można odnaleźć w The Habitation of the Blessed. Jeden z bohaterów mówi o tym tak: "Jesteś [zwierzęciem]. I ja też. Tyle że on myśli o tym z niesmakiem. Lubię być zwierzęciem. To oznacza jedzenie, gody, życie i światło. Nie wiem, kim on według siebie jest, jeśli nie zwierzęciem." Jak pokazuje między innymi przykład Jana, zaprzeczanie własnej naturze prowadzi do egzystencji wypełnionej cierpieniem i wiecznymi rozterkami. Mieszkańcy Pentexore zdają się raczej na własny osąd w kwestii dobra i zła, sprzeciwiając się dogmatom. Ujmując to słowami jednej z bohaterek: "Perwersją byłaby odmowa naszym oblubieńcom, odmowa nam samym i patrzenie z tęsknotą przez szerokie pole, powstrzymując się od biegu."

The Habitation of the Blessed to napisana pięknym językiem (charakterystycznym dla całej twórczości Valente), poetycka i bogata w znaczenia książka, która w pełni wykorzystuje potencjał kryjący się w fantastyce: by poprzez opowieści o odległych krainach i fantastycznych stworzeniach mówić ważne rzeczy o otaczającej nas rzeczywistości. W tym przypadku powieść przestrzega nas przed bigoterią i zamykaniem się w skorupie własnych przekonań, które sprawiają, że nie jesteśmy w stanie w pełni doceniać uroków życia oraz tego, co mogą do niego wnieść inni ludzie w całej swojej różnorodności. Najlepszym podsumowaniem jest zdanie zaczerpnięte z powieści: "jeżeli nie wierzysz w żadną pojedynczą rzecz, wszystko może być prawdziwe."