» » Reputacja

Reputacja


wersja do druku

Szkodliwy nadmiar dobrego

Redakcja: Asthariel, yukiyuki, sorfal, Melanto, Vanth

Reputacja
Najnowszy zbiór opowiadań Andrzeja Pilipiuka to najlepsze potwierdzenie tezy, że co za dużo, to niezdrowo.

Reputacja składa się z pięciu tekstów, z których pierwszy, tytułowy, zabiera nas w podróż do norweskiego Bergen, dokąd wyruszył doktor Skórzewski, zaniepokojony listem otrzymanym od dawnego przyjaciela, Gerharda Hansena, odkrywcy pałeczki trądu. Choć lekarz-awanturnik zawsze należał do moich ulubionych bohaterów z repertuaru autora, to tym razem spotkało mnie lekkie rozczarowanie. Pomimo że medyk jak zwykle wpakował się w nieliche kłopoty podszyte zjawiskami nadprzyrodzonymi, emocji jest przy tym niewiele. Zagadkowe wydarzenia przestają być zagadkowe (tak dla bohatera, jak czytelnika) na długo przed kulminacją, przez co finał nie robi większego wrażenia, szczególnie, że ostateczna konfrontacja jest bardzo krótka. Nie zmienia to jednak faktu, iż lektura relacji z tego nieśpiesznego, acz nastrojowego śledztwa może sprawiać przyjemność. Dodatkową atrakcję stanowią plastycznie opisane warunki życia w epoce, rozmaite smaczki dotyczące eksperymentalnych metod leczenia trądu badanych na początku dwudziestego wieku oraz kilka interesujących szczegółów z życia i kultury ludów północy.

Pozostałe cztery opowiadania traktują o przygodach kolejnego starego znajomego, Roberta Storma, historyka-detektywa. W poprzednich tomach doceniałem poświęcone mu historie ze względu na ich nieco nostalgiczny wydźwięk, wiele historycznych ciekawostek i od czasu do czasu jakąś perełkę humoru, zaś ich stosunkowo powolna akcja przyjemnie kontrastowała z bardziej dynamicznymi opowieściami. W Reputacji owego kontrastu zabrakło, co niestety negatywnie odbija się na lekturze. Wynika to z faktu, iż wszystkie cztery teksty oparto na bardzo zbliżonych motywach – nasz bohater staje wobec takiej czy innej tajemnicy, po czym następuje długi okres cierpliwego grzebania w źródłach i przepytywania ludzi, aż w końcu natrafia na kluczową informację, która pozwala mu osiągnąć cel, czasami, w większym lub mniejszym stopniu, ociera się przy tym o jakieś nadprzyrodzone zdarzenie. Każdy tekst z osobna jest dobrej jakości i posiada typowy urok, za który zwykłem cenić opowieści o kolekcjonerze-poszukiwaczu. Poruszane w nich wątki często ukazują interesujące, acz mało znane aspekty przeszłości, jednak przez brak przeciwwagi w postaci innych stylistycznie tekstów na dłuższą metę do lektury zakrada się rutyna. Sytuacji nie poprawiają również powolne, pozbawione emocjonujących zdarzeń fabuły (może z wyjątkiem niektórych retrospektywnych scen z czasów niemieckiej okupacji w Wielbłądzim maśle), które z czasem zaczynają nużyć.

Drobne zastrzeżenia mam również do zaprezentowanego w tekstach humoru. Przez większość czasu stoi on na dobrym poziomie, nie rzucając się na siłę w oczy, ale wywołując uśmiech pod nosem przy co bardziej karykaturalnych opisach. Jednak niektóre sceny z Naszyjnika, mające w zamyśle prezentować nieporadność Roberta w kontaktach z jego "narzeczoną", są przerysowane do tego stopnia, że bardziej rażą niż bawią.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Nie można narzekać na styl opowiadań. Lekka, sprawnie poprowadzona narracja, bogate w szczegóły, acz nieprzytłaczające opisy miejsc i przedmiotów, interesujące postacie – wszystko to sprawia, że przez kolejne teksty przechodzi się gładko. Mimo powolnego tempa wydarzeń i mało urozmaiconej tematyki, językowa maestria autora sprawia, iż opowiadania czyta się z przyjemnością, pochłaniając kolejne akapity z zawrotną szybkością.

Reputacja to zbiór niełatwy w ocenie. Z jednej strony, gdyby chcieć spojrzeć na każdy tekst z osobna, to pomijając nieliczne słabsze fragmenty, zasługiwałyby one na bardzo dobre noty. Kiedy jednak zestawić je wszystkie razem, jak na dłoni widoczna jest ich powtarzalność, która z czasem zaczyna męczyć. Myślę jednak, że tom jest godny poznania, choć warto może dawkować sobie zawarte w nim opowiadania z pewnymi przerwami.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Reputacja
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawca: Fabryka Słów
Data wydania: 12 sierpnia 2015
Liczba stron: 400
Oprawa: zintegrowana
Format: 125×195 mm
Cena: 39,90 zł



Czytaj również

Upiór w ruderze
O duchach nieco zabawniej
- recenzja
Wilcze leże
O przewadze zwykłego nad niezwykłym
- recenzja
Operacja Dzień Wskrzeszenia
W pogoni za przodkiem prezydenta
- recenzja
Na nocnej zmianie
Fantastyka fandomowa
- recenzja
Babel, czyli o konieczności przemocy
Słowo kontra imperium
- recenzja
Komornik – Arena Dłużników #1
Déjà vu w czasach apokalipsy
- recenzja

Komentarze


Andrzej Pilipiuk
   
Ocena:
+2
Adeptus: Ja się przy pisaniu bez przerwy gryzę w język bo bez przerwy mam ochotę żeby mocniej różnym szczurkom dowalić... Zaoszczędzone nadwyżki jadu i omyj wylewam na blogu. "Na dniach" - cóż faktycznie muszę coś z tym zrobić. Ciężko mi się stylizuje wypowiedzi w dialogach.i faktycznie większość bohaterów gada zbyt podobnie.
Wychodzę z założenia że piszę dla ludzi do mnie podobnych. I że jest ich w populacji tylu że ż tego wyżyję. Mógłbym dodać rozbieranych scen, straciłbym powiedzmy 3 tyś czytelników a zyskał 5 tyś. Tylko po co? Wolę pisać co mi w duszy gra.

XLs: Pisanie artystyczne zostawiam Dukajowi.
25-08-2015 18:08
balint
   
Ocena:
0

Zamiast gryź, dowalać czy też dodawać scen łóżkowych chciałbym, aby słabiutkie dwa ostatnie tomy Jakuba W. okazały się niczym więcej jak wpadką przy pracy. 

Tam nie zabrakło niczego więcej jak tylko... rozwinięcia pomysłów....W zasadzie to przy Truciźnie miałem wrażenie że opublikowano niedorobione konspekty. 

25-08-2015 19:12
Andrzej Pilipiuk
   
Ocena:
0

Dwa ostatnie tomy Jakuba były najlepsze. Szczególnie "Trucizna".

26-08-2015 10:32
Adeptus
   
Ocena:
0

Stety, czy niestety, ale podzielam zdanie Balinta. Nie wiem czy to spadek formy Autora ;) czy po prostu miałem już przesyt Jakuba, ale Truciznę mi się czytało chyba najgorzej ze wszystkich tomów. Rzecz gustu, ale takie są moje odczucia.

26-08-2015 10:37

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.