» Wieści » Zmiana planów wydawnictwa Almaz

Zmiana planów wydawnictwa Almaz

|

Zmiana planów wydawnictwa Almaz
Na oficjalnej stronie wydawnictwa Almaz możemy przeczytać obwieszczenie, w którym Aleksander Kusz informuje o zmianach w planach wydawniczych, spowodowanych niekorzystną sytuacją rynkową.


Aleksanderz Kusz:

Witajcie po raz ósmy i miejmy nadzieję, nie ostatni.
Sytuacja na rynku wydawniczym zmusza nas do małej rewizji planów. Napotkaliśmy problem, który utrudnia bookazinom wejście na półki księgarskie, a przez to ogranicza dostęp naszych książek do bardzo istotnego sektora rynku. Pracujemy nad rozwiązaniem tego problemu i zapewne w rozsądnej przyszłości znajdziemy satysfakcjonujące wszystkie strony rozwiązanie, ale aby to było możliwe, musimy chwilowo wstrzymać wydawanie kolejnych powieści w tej formie.

Zawieszenie serii SF nie oznacza jednak zarzucenia działalności wydawniczej przez Almaz. Tego możecie być pewni. Znakomite recenzje powieści Swanna i Achmanowa mobilizują nas do pracy nad znalezieniem takiej formy, która pozwoli na szybkie wydanie ich kontynuacji w nieco innym tylko kształcie. Najprawdopodobniej będą to już klasyczne książki, które będziecie mogli znaleźć na półkach księgarń, empików oraz na stoiskach firmowych podczas wszystkich większych konwentów. Zrobimy także wszystko, by ich ceny były wciąż atrakcyjne, ponieważ zdajemy sobie sprawę z tego, jak niewiele pieniędzy możecie przeznaczyć na kulturę.

Wydawnictwo Almaz już wkrótce wejdzie na zupełnie nowe pola eksploatacji. Zamierzamy wydać wersje elektroniczne (profesjonalnie opracowane e-booki) wszystkich wcześniejszych numerów naszego bookazinu, aby dotrzeć z nimi do czytelników zafascynowanych nowymi technologiami. Wiemy, że dla tradycjonalistów książki istnieją wyłącznie na papierze, ale mamy też świadomość, że rynek wydań elektronicznych, będący na zachodzie pełnoprawnym i równoprawnym ekwiwalentem papierowego, i u nas zaczyna się liczyć. Czy tego chcemy, czy nie, przyszłość będzie należeć do nowych technologii. Akcje takie jak BookRage, gdzie klient określa, ile chce zapłacić za oferowane tytuły, czy powstające w Sieci biblioteki bezpłatnych e-booków, takie jak www.fantastykapolska.pl, na której można już znaleźć około dwustu tekstów znanych i uznanych polskich autorów, są doskonałym dowodem. A to tylko pierwsze kamyczki, które mogą poruszyć lawinę.

Nie żegnamy się tym tomikiem, zamykającym jeden z ciekawszych cykli twardego science fiction. Spotkamy się jeszcze nieraz, kontynuując pracę nad kolejnymi książkami i e-bookami. Już niebawem.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Źródło: Strona wydawnictwa Almaz
Tagi: Almaz


Czytaj również

Komentarze


Patryk Cichy
   
Ocena:
0
O rany, mam nadzieję, że to nie tylko wyjątkowo okrężna forma poinformowania nas o bankructwie. Całkiem fajna seria się z tego zrobiła i naprawdę nie chciałbym, żeby padła. Tak czy inaczej, ten nius strasznie mnie zasmucił.
30-04-2013 21:59
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Co to jest ta "Sytuacja na rynku wydawniczym"?
01-05-2013 03:45
~Kruk Siwy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dystrybucja. Bookaziny były rozpowszechniane poprzez sieci punktów sprzedaży prasy, które to okazały się jeszcze mniej skuteczne niż dystrybucja normalnych książek. A księgarnie nie chciały przyjmować czegoś co przecież wydawano jako czasopismo.
No i kicha.

Pomijam już załamanie się rynku ksiązki i ogólne parcie na darmochę.
01-05-2013 08:32
niuklik
   
Ocena:
0
@Kruk SIwy
O co chodzi z tym parciem na darmochę? PDF-y ściągane z chomika? Niestety w naszym kraju jest fatalna relacja ceny książki do siły nabywczej większości obywateli "zielonej wyspy", co oczywiście nie powinno oznaczać parcia na darmochę
01-05-2013 09:14
~Kruk Siwy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Polecam wpis Alka Kusza z okazji Światowego Dnia Książki
https://www.facebook.com/Wydawnict woAlmaz?sk=wall

No i powiedz czy często kupujesz książki w cenie okładkowej? Zresztą to temat rzeka. Jakbyś chciał pogadać zapraszam na forum SFFiH
01-05-2013 10:11
niuklik
   
Ocena:
0
@Kruk Siwy - u mnie ok. 50% książek to cena okładkowa
01-05-2013 12:46
Fenris

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ale jaki ma sens kupowanie po cenie okładkowej, skoro do wydawcy trafia tylko około 50% tejże ceny? To ja już wolę kupić bezpośrednio u wydawcy, za tę parę złotych mniej niż okładkowa, o ile ten daje mi taką możliwość.
01-05-2013 13:33
~Kruk Siwy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
niuklik - właśnie 50%...
Fenris - oczywiście, to inna para kaloszy, ale generalnie zakupy u wydawcy to margines sprzedaży danego tytułu. Tam kupią ludzie hm...
"zaangażowani". Mnie chodzi o szeroki dostęp do czytelnika, który wcale nie słyszał o Almazie czy innym wydawnictwie a szuka ciekawej książki.
01-05-2013 14:20
~Pat

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Z tymi kioiskami to prawda. W moim mieście bookazin Almazu można było znaleźć w jednym kiosku, gdzieś na peryferiach, gdzie ciężko dotrzeć psu z kulawą nogą. W innych nawet o czymś takim nie słyszeli. A co do ceny okładkowej... zazwyczaj trafiałam na taką, czy inną promocję, więc zostawało mi w kieszeni te 7 czy 8 złotych. Zawsze mnie też zastanawiało, jak na przykład Empik rozlicza się z wydawcami po Światowym Dniu Książki. Wtedy, gdy była promocja 3 za 2 i teraz, gdy jest 30 % rabatu na polskojęzyczną literaturę. Ciekawa jestem, jeśli to nie tajemnica handlowa, ile z tej kasy dociera do wydawcy?
01-05-2013 14:49
niuklik
   
Ocena:
0
@Kruk Siwy - a to malo?
01-05-2013 15:53
~Kruk Siwy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
niuklik nie chcę tu rozsądzać dużo czy mało, chodzi mi o to, że ludzie przyzwyczaili się że kupowanie za grosze cudzej pracy jest normą. A normalna opłata stała się czymś dziwnym. Komentuję zjawisko a nie zachowanie Iksińskiego czy Zetowskiego.

01-05-2013 16:06
niuklik
   
Ocena:
0
@Kruk Siwy - ciezko powiedziec, ze nieracjonalny jest wybor ceny nizszej przy tym samym towarze, szczegolnie przy cenach ksiazek, traktowaniu ich w naszym kraju jako "elitarne" albo "zbyteczne" hobby oraz srednich zarobkach Kowalskiego...

To jednak nie sa takie grosze, jak sie wydaje, nawet po tych wszystkich promocjach. Grosze to sa, ale ewentualnie dla wydawcy (jezeli w ogole sa). Z jednym nalezy sie zgodzic, czytajac wpis z fb - zostal wyhodowany potworek na rynku wydawniczym...
01-05-2013 16:37
~Dudi

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mam nadzieję, że "Pola dawno zapomnianych bitew" jednak się ukażą.
Komentarz do całej sytuacji - jak to powiedział Maks w "Seksmisji": "ku*wa mać!"

U mnie w mieście podobna sytuacja jak u Pat - polowałem na "Kontratak" i poległem.
01-05-2013 17:56
~Beatrycze

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Ja akurat lubię papierowe książki, więc zdecydowaną większość sobie kupuję (chyba, że dostaję gratisy recenzenckie), nie czytam pdfów z chomika. Owszem, często "poluję" na wszelkie promocje, ale to inna sprawa.

Trzymam kciuki za to, żeby się wydawnictwu udało.
02-05-2013 12:29
Patryk Cichy
   
Ocena:
0
~Beatrycze

Ciekawa wypowiedź, bo właściwie pod całym pierwszym akapitem Twojego komentarza mógłbym się podpisać oburącz (i obunóż).
Pod drugim w zasadzie też, bo życzę im bardzo dobrze.
02-05-2013 17:27
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Zaraz, zaraz.
Czyli najlepiej by było gdyby ludzie płacili cenę okładkową w empikach itp zamiast szukać okazji na allegro gdzie wszystko jest 30% taniej?

To chyba jest wina wydawnictwa skoro ustala taką, a nie inną cene okładkową, a potem książki idą do hurtowni za jej 40-50%, z hurtowni do detalu idą dalej z rabatem około 35-40%, a potem na allegro o jakieś 30% taniej niż na okładce? Gdzie detalista ma marży 2% dla siebie i 8% dla allegro...
02-05-2013 18:22
~Karburator

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@~
Kupując sobie kurteczkę, buciki, komputerek, samochodzik, sznurowadełka czy jogurcik, płacisz za towar, na którym ileś tam % zarabiają pośrednicy. Nie wszyscy w dzisiejszym świecie są zatrudnieni bezpośrednio przy produkcji albo w budżetówce. Warto pamiętać o tym, że dzięki tym 50% mamy wiele etatów i że marże w tej branży wcale do największych nie należą.


02-05-2013 23:16
~Dzikus

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
To mnie zastanowiło. W jakich branżach produkcyjnych - pomijam narkotyki i temu podobne nielegale - marże pośredników przekraczają 55%, czyli tyle, ile teraz mają pośrednicy w branży wydawniczej?
02-05-2013 23:21
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@Karburator
Nie każda branża i pośrednicy w niej mają takie marże.
Z pecetami i ich podzespołami np: małe sklepy i ich właściciele nieraz sami kupują od detalicznych sprzedawców na allegro bo ceny są tańsze niż w największych hurtowniach w Polsce.

Najbardziej mnie zastanawia jak to jest, że książki cały czas drożeją, a wydawnictwa dalej narzekają na sieć sprzedaży i empiki.

Podam kilka przykładów jak to wygląda od strony małej detalicznej hurtowni. Np: książki almazu:
cena okładkowa: 25,99 (razem z 8% VAT)
cena w ichszym sklepie internetowym: 19,99
ceny na allegro od 18,98 (w tym wliczone 8% prowizji dla alledrogo)
cena hurtowa bez VAT: 15,61

szukając dalej weźmy takie wydawnictwo vesper:
Opowiadania Poe:
cena okładkowa: 23,90
cena na allegro za 3 tomy 60 zł (wysyłka gratis ~14 zł) sprzedawane z konta wydawnictwa vesper.
cena hurtowa bez VAT: 14,77

I podejrzewam, że ogromne sieci takie jak empik, matras, bonito, merlin czy selkar mają jeszcze wyższe rabaty w hurtowniach.

Taki urok sprzedaży internetowej, że ceny trzeba obniżyć, żeby coś sprzedać bo dochodzą koszty wysyłki.
Zyskują na tym tylko i wyłącznie hurtownie.
03-05-2013 00:00
~Karburator

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Na przykład w branży o odzieżowo-obuwniczej, gdzie marże potrzfią dochodzić do 300%.
03-05-2013 00:02

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.