Złodziejska magia

Dobrze zamaskowana przeciętność

Autor: Aleksandra 'yukiyuki' Cyndler

Złodziejska magia
Trudi Canavan to pisarka, która za sprawą Trylogii Czarnego Maga (a także kolejnych cykli fantasy) zyskała dużą popularność – w tym także w Polsce. Nadszedł czas aby przyjrzeć się Złodziejskiej magii, pierwszemu tomowi jej nowego cyklu Prawo Milenium.

Powieść skupia się na losach dwojga młodych protagonistów, Tyena oraz Rielle, żyjących w odległych krainach, w których panuje zupełnie inne podejście do magii i sposobów jej wykorzystania. Narracja prowadzona jest dwutorowo a rozdziały poświęcone każdemu z nich (obejmujące często po kilkadziesiąt stron) się przeplatają. Tyen jest studentem w Akademii, gdzie stara się zdobyć nie tylko wykształcenie, ale także reputację umożliwiającą mu podjęcie innej pracy niż operatora magicznych maszyn. Kraina w której żyje, Imperium Lerackie, swą potęgę w dużej mierze zbudowała na wykorzystaniu zasobów magii do konstruowania i napędzania maszyn usprawniających m.in. komunikację czy przemysł. Fakt iż zasoby magii powoli się wyczerpują grożąc zachwianiem przewagi Imperium nad podległymi krajami powoduje, iż prowadzone są gorączkowe poszukiwania sposobów na uzupełnienie braków. Przypadkowe znalezisko Tyena, książka o imieniu Vella (będąca kiedyś żywą dziewczyną), stworzona przez potężnego maga w celu gromadzenia wiedzy, może być dla chłopaka przepustką do sławy. Sytuację komplikuje fakt, iż młody student świadom jest licznych nadużyć w gronie akademickim i ma pewne opory przed zaufaniem profesorom, ceniącym przede wszystkim własne korzyści. Z kolei Rielle, córka farbiarzy oraz utalentowana acz niewyszkolona malarka, żyje w świecie, w którym rządy sprawują kapłani, surowo karzący wszelkie nieautoryzowane użycie magii. Dziewczyna przejawia pewne talenty w tym kierunku, jednak dokłada wszelkich starań aby ukryć swe zdolności w obawie przed wykluczeniem społecznym i napiętnowaniem. Spotkanie ze splamionym, człowiekiem ściganym za praktykowanie magii, odmienia życie dziewczyny na zawsze, powodując iż jej uregulowana i przewidywalna przyszłość staje się nagle zdecydowanie bardziej interesująca, aczkolwiek pełna niebezpieczeństw i pułapek.

Złodziejską magię czyta się w miarę szybko i lekko (mimo pokaźnej, prawie sześćsetstronicowej objętości), jednakże w miarę lektury można zauważyć iż poziom poszczególnych części jest nierówny. Fragmenty poświęcone Tyenowi są pełne dynamicznej akcji, karkołomnych wyczynów, pościgów, a nawet pojedynków, jednak pewien niedosyt pozostawia sfera kreacji świata przedstawionego oraz bohaterów. Leracja to steampunkowy świat gdzie magia i technologia są blisko powiązane a wynalazki w stylu napędzanych magią szybowców czy też strzegących dobytku maszyn-żuczków są na porządku dziennym. Cześć historii Tyena umiejscowiona w ścisłym centrum terytorium lerackiego świetnie obrazuje potencjał tego świata oraz zwraca uwagę na jego problemy, jednak już dalsze etapy wędrówki chłopaka mają liczne luki. Wspomniane zostają co prawda kwestie nierównego traktowania podbitych terytoriów oraz zaskakująca dla młodego protagonisty niechęć ich mieszkańców do nowej władzy, ale im bardziej Tyen oddala się od Akademii, tym bardziej rozmyty staje się świat wokół niego. Mało wyraziści są także bohaterowie – wszyscy poza Tyenem są zbiorem stereotypowych cech i nie wzbudzają prawie żadnych emocji czytelnika. Niezbyt uczciwi profesorowie, pomocni obcokrajowcy, czy mieszkańcy strzelistej iglicy to wydmuszki, które są, działają i reagują na czyny otoczenia, ale na dobrą sprawę pozostają obojętne.

Z kolei część Rielle prawie w całości skupia się na zobrazowaniu jej otoczenia – relacji rodzinnych, stosunków społecznych, praw, zakazów i obowiązków, a nawet systemu wierzeń – jednak cierpi na tym tempo wydarzeń. Kolejne perypetie dziewczyny dotyczą jej życia prywatnego i uczuciowego, jednak ich dynamika jest naprawdę niewielka, przez co niektóre fragmenty ciągną się niemiłosiernie. Na szczęście słabsze momenty przeplatają się ze scenami bardziej interesującymi, zaś barwna mieszanka bohaterów żywo angażuje uwagę czytelnika, dzięki czemu mniej udane fragmenty nikogo nie powinny zniechęcić do kontynuowania lektury. Zainteresowanie potęguje również umiejętna gradacja napięcia przez autorkę oraz przerywanie przygód poszczególnych protagonistów w dość dramatycznych i kluczowych dla ich dalszych losów momentach, dzięki czemu z niecierpliwością oczekuje się dalszej części.

W całej powieści najbardziej interesująco przedstawiony jest temat istoty magii, sposobu uzupełnienia jej braku, jej wykorzystania oraz wpływu na pewne obiekty. Pomysły Trudi Canavan może nie w każdym aspekcie są nowatorskie, ale trzeba przyznać iż intrygują, zaś snucie własnych spekulacji zwiększa przyjemność z lektury.

Poważną wadą Złodziejskiej magii jest przewidywalność niektórych wydarzeń. Oczywiście, Trudi Canavan dokłada wszelkich starań aby zaskoczyć czytelnika i w kluczowych momentach jej się to udaje, jednakże konfrontacja pewnych bohaterów, czy podjęte przez nich decyzje lub przedsięwzięte działania są momentami wręcz oczywiste, a w pewnych przypadkach można odnieść wrażenie, iż droga bohatera wiodła prostą, z góry wyznaczoną ścieżką do danego punktu.

Złodziejska magia jest książką pod wieloma względami dość przeciętną. Posiada lepsze i gorsze fragmenty, tylko niektóre postacie można uznać za naprawdę udane, zaś interesująca koncepcja magii (aczkolwiek fundamentalna dla całego cyklu) nie jest wystarczająca aby wpłynąć na całościowy odbiór lektury. To przyjemny zabijacz czasu, ale z pewnością nie pozycja obowiązkowa dla każdego fana fantastyki.