Zatopić "Niezatapialną"

Romans ze steampunkiem w tle

Autor: Henryk Tur

Zatopić
 „Niezatapialna” to piracki parowiec, którego załogę stanowią niemal wyłącznie kobiety – jedyny mężczyzna na pokładzie to kuk. Jednostka dowodzona przez Nes Rożnowski sieje popłoch na wodach rzecznych i przybrzeżnych, ale nowo mianowany minister postanawia raz na zawsze rozwiązać temat piractwa. Jak się nietrudno domyślić, pochwycenie „Niezatapialnej” i przykładne ukaranie jej załogi będzie jego najważniejszym celem.

Zatopić „Niezatapialną” to książka Anny Hrycyszyn osadzona w realiach steampunkowych – tak przynajmniej głosi informacja na czwartej stronie okładki. Aczkolwiek czytając nie odczuwa się klimatu specyficznego dla tego gatunku – jeżeli pominąć mikstury alchemiczne (zwanymi "nadchemicznymi") oraz jeden, niewielki pojazd latający, akcja powieści mogłaby spokojnie rozgrywać się w "standardowym" XIX lub na początku XX wieku. 

Książka ma dwoje głównych bohaterów – wspomnianą panią kapitan Nes (zdrobnienie od Jollienesse) Rożnowski oraz Feliksa Ucelliego, kapitana Straży oddelegowanego do jej schwytania. Ich drogi krzyżują się już na samym początku powieści, kiedy poznają się na potańcówce – gdzie oboje pojawiają się incognito – a następnie trafiają do wynajmowanego przez Nes pokoju w karczmie. Piękna piratka jest córką straconego opozycjonisty. Niegdyś żyła w luksusach, jednak działalność polityczna ojca sprawiła, że rodzina utraciła wszystko. Feliks z kolei to kuzyn jednego z wysokich rangą dygnitarzy, a jego szybki awans był możliwy dzięki rodzinnym koneksjom. Działania obojga wypływają z wydarzeń, które – niestety – zostały przez autorkę ledwie zarysowane. Czytamy coś o opozycji, buntach przeciwko władzy i sympatii szarych obywateli dla rewolucjonistów, jednak źródło problemów w dwóch, związanych unią krain Palude i Tuuli pozostaje niedopowiedziane. Można tylko podejrzewać, że władza gnębi poddanych. Dowiadujemy się też, że ojciec bohaterki był wywrotowcem, ale na czym miały polegać proponowane przez niego zmiany – o tym już wzmianek nie znajdziemy.

Postać Nes nie wypada przekonująco. Twarda kapitan pirackiego okrętu okazuje się czułą dziewczyną o zbyt łagodnym charakterze jak na postrach rzek i okrętów, którym ponoć jest. Choć wspomniano przelotnie jej trudne dzieciństwo w dokach i na ulicach, w żaden sposób nie odczuwa się, że jest młodą kobietą po przejściach. Czytając książkę miałem wrażenie, że autorka chciała po prostu mieć bohaterkę-kapitana piratów, jednak stworzenie takiej postaci w wiarygodny sposób przerosło jej siły. Nes bliżej do księżniczki, którą trzeba ratować z łap smoka niż do heroiny siejącej popłoch i rabującej kupieckie statki. Znacznie lepiej skonstruowana jest natomiast postać Feliksa. Młody mężczyzna od samego początku wzbudza sympatię, pogłębianą przez trudne decyzje życiowe, do których podejmowania jest zmuszony – rozkazy, jakie otrzymuje, są sprzeczne z tym, co chciałby robić i co mu się podoba. Na oczach czytelników toczy wewnętrzną walkę, a w pewnym momencie następuje duża przemiana w jego postawie – choć moim zdaniem ma ona miejsce nieco zbyt wcześnie.

Akcja powieści koncentruje się najpierw na próbach pochwycenia Nes wraz z załogą, a później… – tu niestety bez spojlerów nie mógłbym napisać. W każdym razie – jest równie ciekawie, choć inaczej. Wątek romansowy zostaje na początku jedynie lekko zarysowany, nabierając kolorów od połowy powieści. Akcja książki utrzymana jest w średnim tempie, z kilkoma szybszymi momentami. Nie ma tu dłużyzn ani rozwlekłości, więc czyta się ją szybko – idealnie nadaje na parogodzinną podróż. W tekście pojawiają się jednak drobne zgrzyty, psujące dobre wrażenie. Przykładowo w Palude znajdują plantacje ryżu, choć są tam wyjątkowo ostre zimy, podczas których gruby lód skuwa rzeki. Przyczepiłbym się też do łatwości, z jaką dochodzi do kilku – wydawałoby się niemożliwych – wydarzeń. Pójście na łatwiznę czy też brak pomysłu?

Podsumowując – Zatopić „Niezatapialną” to średnia pozycja, która mogłaby być znacznie ciekawsza dzięki kilku prostym zabiegom ze strony autorki. A ponieważ Anna Hrycyszyn pokazała, że potrafi ciekawie pisać, pozostaje mi mieć nadzieję, że kolejna stworzona przez nią pozycja będzie lepiej przemyślana. O przygodach Nes i Feliksa można poczytać, ale bez znajomości tej lektury życie nie będzie uboższe.