Xavras Wyżryn i inne fikcje narodowe - Jacek Dukaj

W imię wolności

Autor: Szymon Bokota

Xavras Wyżryn i inne fikcje narodowe - Jacek Dukaj
Jak daleko można posunąć się w imię słusznej sprawy? Co decyduje o jej słuszności? Jaką wartość ma ludzkie życie wobec idei? Czy osiągnięty sukces równoważy zbrodnię? Takie pytania zadaje Jacek Dukaj w tytułowej minipowieści. Zadaje po mistrzowsku. A poza głównym daniem mamy przecież także trzy opowiadania.

Już hasło z tyłu okładki intryguje – rajd atomowy na Moskwę. Jednak to nie próba rozpętania nuklearnego piekła stanowi treść utworu. Stanowi ją historia Xavrasa Wyżryna, przywódcy powstania, obserwowana z perspektywy młodego reportera Iana Smitha, który towarzyszy tytułowemu bohaterowi w działaniach mających na celu wyswobodzenie Polski.

Wyswobodzenie, bo w tej wersji historii nie doszło do cudu na Wisłą, Polacy są zniewoleni pod rosyjskim sztandarem. Akcja rozgrywa się pod koniec XX wieku, a próby odzyskania niepodległości przez nasz naród stanowią dla reszty świata rozrywkę, w bardzo dosłownym sensie. Starcia są relacjonowane na żywo, młodzi Amerykanie kupują koszulki z wizerunkiem dowódcy powstańców, a po każdej akcji Wyżryn analizuje słupki poparcia dla sprawy i niego samego. Niezwykle brutalna wizja świata pasująca idealnie do głównego bohatera.

Ciężko zaszufladkować Xavrasa. Święcie wierzy on w swoje racje, czyny ocenia z perspektywy przyszłości, nie czuje żadnych wyrzutów sumienia po poświęceniu niewinnego ludzkiego życia. Jego postawa prowokuje do pytania: czy walka o wolność daje prawo do braku litości, zbliżającego się wręcz do bestialstwa? Nie można też zapomnieć o drugiej ważnej postaci, a mianowicie wspomnianym już dziennikarzu, przedstawicielu amerykańskiej telewizji wysłanym do oddziałów powstańczych ze względu na polskie korzenie. Ma on na celu filmować działania Wyżryna, choć nie kręci wszystkiego – niektóre głoszone przez bohatera reportażu kwestie burzą jego pozytywny wizerunek na Zachodzie.

Smith zostaje porażony tym, jak bardzo wódz powstania różni się od obrazu, który dziennikarz wyniósł z "Nieuchwytnego Xavrasa" – hitu kinowego opowiadającego na amerykańską modłę o walce z zaborcami. Ian burzliwie dyskutuje z wojskowym, jego idealizm ściera się z bezlitosnym podejściem Xavrasa. Dyskusje stanowią zresztą dużą część utworu, bowiem mamy tu raczej do czynienia ze starciem dwóch punktów widzenia niż scenami działań wojennych. Historię poznajemy także z kartek z pamiętnika Iana, odzwierciedlających doskonale jego odczucia względem Xavrasa. Widać, jak dziennikarz traktuje podejście tego ostatniego, odczuwamy obrzydzenie Smitha do metod i retoryki Wyżryna. Nawet jeśli czytelnik podziela zdanie przywódcy na temat konieczności poświęcenia pewnych rzeczy, to musi przyznać, że Xavras postępuje okrutnie. Wszystko prowadzi do zaskakującego zakończenia, które stanowi bardzo mocną stronę utworu.

Dalej następują trzy opowiadania, każde znacznie lżejsze w odbiorze od tytułowej powieści; w sumie stanowią sympatyczny dodatek. Najpierw mamy interesujący spór sądowy utrzymany w groteskowym klimacie, poruszający temat klonowania. Czy klony zbrodniarza przekonane o tym, że są "tym prawdziwym", należy traktować tak samo jak winnego? Moim zdaniem niezmiernie ciekawy problem i doskonały punkt wyjścia do teoretyzowania. Potem zapoznamy się z tekstem niemającym nic wspólnego z szeroko rozumianą fantastyką, dotyczącym Żydów. Dukaj podchodzi do tematu nad wyraz inteligentnie, można także powiedzieć, że humorystycznie, to chyba najbardziej luźny z napisanych przez niego utworów. Tutaj często wyśmiewane "Żydzi rządzą światem" zostaje potraktowane przez głównego bohatera całkiem poważnie i staje się obiektem badań. Kończący Gotyk to tekst czysto rozrywkowy, nieskłaniający do refleksji, bardzo dobrze napisany (ze stylizacją kojarzącą się ze starymi tekstami, jednak nienachalną oraz nie rażącą sztucznością) i stanowiący wisienkę na torcie. Obserwujemy tutaj działania posiadającego własną wolę golema – bliższego jednak świadomej machinie wojennej niż tradycyjnemu olbrzymowi z gliny – który zostaje wynajęty przez polskich spiskowców w czasie zaborów do zabicia rosyjskiego ciemięzcy. Wyjątkowo ciekawe połączenie konwencji.

Styl Dukaja jak zwykle prezentuje się nienagannie, choć to chyba jedna z najprostszych pod względem językowym książek tego autora. Ciut szkoda, bardzo cenię jego twórczość między innymi właśnie za to, jak operuje językiem. Szkoda też trochę, że w wydaniu nie znalazł się chociażby jeszcze jeden mały tekst, całość zdaje się nieco za krótka. Nie są to jednak mankamenty mocno psujące lekturę.

Xavras Wyżryn i inne fikcje narodowe to świetna książka. Nie należy może do czołówki dzieł Dukaja, jednak w przypadku tego autora to żaden wstyd. Niewielu pisarzy tworzy książki tak zróżnicowane i utrzymane na takim poziomie.

PS. "Fikcje narodowe" to całkiem intrygujący podtytuł, ale poza alternatywną rzeczywistością powieści takowych w tomie nie znajdziecie.