Wstań i idź
Wszystkie opowieści zawarte we Wstań i idź mają wspólną, olbrzymią zaletę: to, co sam Kołodziejczak określił jako światoróbstwo. Magnetyzm wizji ukazanych w kolejnych tekstach jest niezaprzeczalny, a kiedy naiwnemu czytelnikowi wydaje się, że zobaczył już wszystko, pisarz wyprowadza go z błędu. Najlepszym przykładem na prawdziwość tego twierdzenia jest Piękna i graf – mój osobisty faworyt, ozdoba zarówno pierwszego tomu Niech żyje Polska. Hura!, jak i świetnej Czerwonej mgły, a także jedno z najlepszych polskich opowiadań fantastycznych, jakie kiedykolwiek czytałem. Połączenie fantasy z postapokalipsą wypada zaskakująco dobrze, ale za potężny urok tego tekstu w dużej mierze odpowiedzialny jest inny składnik – zgrabnie wplecione w treść wątki związane z polską obyczajowością i historią, które nadają całości niezapomniany klimat. Kołodziejczakowi i tego było mało: aby ostatecznie zdobyć serce czytelnika, wykreował świat pełen drobnych, lecz kluczowych szczegółów. Magowie w czasie walki nie tylko rzucają zaklęcia – specjaliści od bitewnego feng shui pracują przy rozmieszczeniu budynków w grodach, superkomputery wyszukują klątwy w metasferze, a patriotyczne pieśni często okazują się lepszą ochroną niż najgrubsze nawet pancerze. Piękna i graf po prostu tętni życiem. To jest w zbiorze najlepsze – Kołodziejczak pomysłami sypie jak z rękawa.
Połączenie science fiction i fantasy? Dla autora to nie problem – w Planecie węża tworzy historię równie sugestywną i wciągającą, co Jacek Dukaj w Muchobójcy z W kraju niewiernych. Coś humorystycznego? Ależ oczywiście – w Smoczym biznesie do świata magii i miecza wkraczają wielkie pieniądze, a absurd goni absurd. Równie lekkie jest Po co żyją fomole?, w którym Kołodziejczak bawi się klasycznym dla fantastyki naukowej wątkiem spotkania z Obcym. A może lubicie coś z drugiego bieguna: klasyczne fantasy? Nie powinniście się zawieść. Choć Bardzo cenny pierścień nie porywa, to już Dziękuję ci, pająku czy Czaszki przodków zdecydowanie godne są polecenia. Kołodziejczak przygotował coś nawet dla tych, których zadowalają tylko opowiadania niemieszczące się w popularnych kategoriach. Wrócę do ciebie, kacie fantastyką naukową jest tylko pozornie – to bardzo dobra opowieść o sprawiedliwości i miłości, którą pochłania się błyskawicznie, mimo że fabuła wcale dynamiczna nie jest. Jeszcze lepsze jest Wstań i idź, zaangażowane społecznie opowiadanie, w którym pisarz pochyla się nad problemami aborcji i eutanazji – i, w przeciwieństwie choćby zbliżonego tematycznie Futu.re, robi to w dobrym pod względem literackim stylu.
Co może się w tym świetnym zbiorze nie podobać? Nierówny poziom opowiadań. Wymienione teksty (z wyjątkiem Bardzo cennego pierścienia i nieco banalnego Smoczego biznesu) są co najmniej solidne, ale kilka pozostałych wypada przy nich blado. Kukiełki to, powiedzmy, średnie dobrego początki (pierwsze opublikowane opowiadanie autora), Jesteśmy potrzebni, mimo klimatycznego spowinowacenia z Lemem i Dickiem, nie oczarowuje, a Ręce Pana Boga, choć pomysł jest naprawdę ciekawy, kończą się zbyt szybko, aby podbić czytelnicze serce.
Wstań i idź to konieczny zakup dla wszystkich miłośników opowiadań fantastycznych. Tomasz Kołodziejczak zawarł w nim wszystko, czego oczekiwać mogą fani takiej literatury: bardzo dobre fabuły, ciekawych bohaterów i – przede wszystkim – niezmiernie fascynujące światy. Jeśli zastanawiacie się, czy warto je poznawać, nie wahajcie się – możecie dużo stracić!
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Autor: Tomasz Kołodziejczak
Wydawca: Fabryka Słów
Data wydania: 13 listopada 2015
Liczba stron: 480
Oprawa: miękka
Format: 125×195 mm
Cena: 34,90 zł