» Recenzje » Więzy nieba

Więzy nieba

Więzy nieba
Berło ziemi, pierwszy tom serii Żywioły, zaskakiwało barwną i intrygującą kreacją przedstawionego świata, rozbudowanymi portretami protagonistów oraz poruszającą, angażującą historią, która zyskiwała w miarę czytania. Jak wygląda sytuacja z drugą częścią owego cyklu?

Berło ziemi zakończyło się w dość dramatycznym momencie, pozostawiając czytelnika pełnym obaw o losy ulubionych bohaterów. Niestety, Więzy nieba nie od razu przyniosą odpowiedzi na pozostawione wcześniej pytania, bowiem A.C. Gaughen uczyniła protagonistką powieści zupełnie inną kobietę, więc to na jej przygodach skupia się cała fabuła. Władająca żywiołem powietrza Aspasia, mimo młodego wieku, jest kapitanem własnego statku. Podlega ona tylko jednej osobie – przebiegłej i bezwzględnej Cyrus, czerpiącej zyski z handlu niewolnikami. Pod pozorem organizowania kolejnych dostaw żywego towaru dla swojej pani, dziewczyna poszukuje zaginionego rodzeństwa, z którym została rozdzielona w dzieciństwie, jednocześnie ratując z niewolniczego jarzma kobiety i dzieci. Bohaterka balansuje na krawędzi katastrofy świadoma, że pewnego dnia Cyrus może odkryć wszystkie tajemnice dziewczyny i wykorzystać je, by zmusić protagonistkę do bezwarunkowego posłuszeństwa. Podczas realizacji kolejnego zlecenia Aspasia wykupuje i zwraca wolność grupce Żywiołów, wśród których jest tajemniczy chłopak władający bardzo nietypową mocą. Za jego sprawą młoda kapitan i jej załoga wplątują się w międzynarodowy konflikt, w którym jedną ze stron jest znany z poprzedniego tomu cesarz Krain Kości, a drugą – jego żona, Shalia.

Początkowe rozdziały Więzów nieba wypełnia akcja na morzu, ryzykowne skoki na baraki niewolników, z których wyzwalani są mężczyźni przeznaczeni na handel, a także próby uratowania od tego losu jak największej liczby potrzebujących. Niestety, po dość dynamicznym początku uwaga autorki skupia się na wewnętrznych przemyśleniach głównej bohaterki – jej samooskarżeniach, niechęci do siebie i procederu, w który została uwikłana. Podobne rozważania powracają dość często także w dalszej części książki, a wpleciony w fabułę wątek niewolnictwa jest tak samo istotny dla rozwoju bohaterów oraz ich postrzegania przez czytelnika, jak motyw przemocy wobec najbliższych w Berle ziemi. Opisy cierpienia Aspasii pozostającej cały czas we władzy Cyrus, jej bezsilności oraz poczucia zaszczucia i braku wyjścia dodają kreacji bohaterki głębi i pozwalają ją lepiej zrozumieć, jednakże bardzo spowalniają tempo akcji i po pewnym czasie zaczynają być nużące.

Warto w tym miejscu zauważyć, iż na początku powieści protagonistka nie wywołuje zbyt pozytywnych odczuć. Dziewczyna sprawia wrażenie pewnej zbyt siebie, niekiedy wręcz aroganckiej, bezlitosnej i zimnej. Dopiero wraz z rozwojem opowieści i właśnie dzięki jej dość częstym monologom wewnętrznym, dowiadujemy się, jak dużym ciężarem jest dla niej każda misja zlecona przez handlarkę niewolników, a także, jak bardzo dziewczyna jest wrażliwa i ile niezagojonych wewnętrznych ran skrywa.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Na tle Asp reszta bohaterów wypada niezwykle blado i nie wyróżnia się praktycznie niczym. Spokojny, wyważony i dojrzały Kairos (całkiem nieźle sportretowany w Berle ziemi) tutaj zachowuje się zupełnie inaczej. Wydaje się bardziej zagubiony, porywczy i skłonny do pochopnych osądów. Jest też o wiele mniej wyrazisty i pozbawiony emocjonalnej głębi, aczkolwiek ten zarzut dotyczy praktycznie wszystkich postaci w tym tomie. Złożona z Żywiołów załoga Aspasii to grupa lojalnych, zżytych ze sobą dzieciaków, uratowanych przez kapitan. Wiedzą, jaki ciężar przyszło jej dźwigać i ze wszystkich sił starają się służyć pomocą swej przywódczyni. Jako grupa załogantów wypadają świetnie, lecz niestety zlewają się w tłum bez twarzy. Po zakończeniu lektury trudno przypomnieć sobie imiona pobocznych postaci, czy ich historie – a niektóre z nich były naprawdę smutne i poruszające. Krył się w nich olbrzymi potencjał, który zwyczajnie został zmarnowany.

Berło ziemi uderzało barwną i intrygującą kreacją świata przedstawionego. Pustynna kraina Shalii skontrastowana była z Krainami Kości, na kartach powieści pojawiły się też inne ludy, zobrazowane w sposób szczegółowy i nie ograniczający się do pobieżnych oględzin. Na szczęście nie inaczej jest i tym razem. Aspasia w swych podróżach zawija do niejednego portu, wizytuje targi niewolników oraz kryjówkę władczyni przestępczego świata – a każde z tych miejsc jest pełne życia i nadających im charakteru detali. Załoga dużo czasu spędza też na morzu, które scharakteryzowano niczym kolejnego bohatera, dynamicznego, zmiennego, pełnego piękna, ale i nie pozbawionego grozy.

Podobnie jak w Berle ziemi A.C. Gaughen dużo miejsca poświęciła magii żywiołów, przy czym tym razem w bardziej obszerny sposób ukazany został żywioł powietrza oraz ognia – pierwszy stanowi domenę protagonistki i kilku innych bohaterów drugoplanowych, zaś drugim posługuje się jedna z postaci pobocznych. Po raz kolejny czytelnik będzie świadkiem przykładów zastosowania mocy w praktyce, jak również nauk młodszych Żywiołów – prób zrozumienia natury każdego talentu i opanowania go, a także ćwiczeń w posługiwaniu się nim.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Tym razem czytelnicy oczekujący rozbudowanego wątku romantycznego mogą poczuć się trochę rozczarowani. Historia wcześniejszego, niezbyt udanego związku protagonistki oraz rodzącego się uczucia między nią i Kairosem ukazana dość powierzchownie, pośpiesznie, a chwilami wręcz mało realistycznie. Uczucia byłego partnera Aspasii są w pełni zrozumiałe i ukazane w sposób czytelny oraz uzasadniony, podobnie jak odczucia głównej bohaterki względem niego, lecz nie można już tego powiedzieć o jej romansie z bratem Shalii. Bohaterowie przeszli od przyjaźni do miłości praktycznie z biegu, a w fabule niewiele było przesłanek wyjaśniających taką zmianę łączącej ich relacji.

Więzy nieba mają zupełnie inny charakter niż Berło ziemi. To książka przygodowa, która poza scenami brawurowych wyczynów grupy Żywiołów dużo miejsca poświęca budowaniu portretu protagonistki oraz jej moralnym dylematom. Nie znajdziemy tu dworskich intryg, polityki, opisów społeczno-kulturowych zależności w poszczególnych krainach uniwersum – świat ten nadal wypada bardzo dobrze, ale jest o wiele uboższy niż w poprzedniej części. Ten zarzut można zresztą odnieść prawie do każdego elementu Więzów nieba, bowiem powieść prezentuje się po prostu blado w porównaniu z książką otwierającą serię. Teoretycznie znajdujemy tu wszystkie elementy gwarantujące dobrą rozrywkę, lecz brakuje jakiejś emocjonalnej głębi, wywołującej żywe reakcje czytelnika.

Powieść czyta się szybko, jest ona lekka i przyjemna w odbiorze, jednakże jej bohaterowie i opowiedziana w niej historia nie zostają w pamięci na dłużej. To taki niezobowiązujący zabijacz czasu, który wyróżnia się tylko jednym aspektem – dogłębną, poruszającą analizą niewolnictwa i utraty przez jednostkę możliwości decydowania o swoim losie. Każdy musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to mu wystarczy, aby poświęcić kilka godzin na lekturę?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.5
Ocena recenzenta
5.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Więzy Nieba
Cykl: Żywioły
Tom: 2
Autor: A.C. Gaughen
Tłumaczenie: Małgorzata Fabianowska
Wydawca: Uroboros
Data wydania: 19 maja 2021
Liczba stron: 384
Oprawa: miękka
Format: 135x202 mm
ISBN-13: 978-83-280-7247-3
Cena: 42,99



Czytaj również

Berło ziemi
Kraina magicznych żywiołów
- recenzja
Berło ziemi
- fragment

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.