» Recenzje » Wieszać każdy może - Andrzej Pilipiuk

Wieszać każdy może - Andrzej Pilipiuk


wersja do druku

Pilipiuk wraca do formy

Redakcja: Michał 'oddtail' Sporzyński

Wieszać każdy może - Andrzej Pilipiuk
Cykl opowiadań o egzorcyście-moczymordzie Jakubie Wędrowyczu to bez wątpienia najszerzej znany wycinek twórczości Andrzeja Pilipiuka. Muszę przyznać, że w moim mniemaniu każdy kolejny zbiorek opowiadający o przygodach najsłynniejszego mieszkańca Wojsławic stał - pod względem poziomu zawartych w nim tekstów - nieco niżej od poprzednich, choć wśród ich zawartości zawsze można było znaleźć jedną czy dwie warte poznania opowieści. Z tego właśnie powodu po Wieszać każdy może sięgałem z pewną obawą. Jak się okazało - tym razem lęk okazał się bezpodstawny.

Wieszać każdy może to właściwie nie tyle zbiór opowiadań, co powieść poprzedzona kilkoma krótszymi tekstami. Warto zaznaczyć, że owe teksty w większości trzymają przyzwoity poziom i ustawiają wysoko poprzeczkę Polom trzcin, czyli wspomnianej powieści "głównej". Z opowiadań "wstępnych" najbardziej przypadło mi do gustu to zatytułowane Rekruci, zabierające czytelnika w czasy II Wojny Światowej i ukazujące niestandardowe metody walki Jakuba z okupantem.

Jeśli natomiast chodzi o Pola Trzcin... Cóż - dużo by pisać. Dość powiedzieć, że podczas jego lektury zajrzymy do egipskich zaświatów, poznamy bliżej samego Lenina i Feliksa Dzierżyńskiego, odbędziemy lot carskim (sic!) sterowcem zbudowanym z dość niestandardowego materiału, będziemy świadkami ostatecznego zlikwidowania całej hordy wampirów itd. Słowem, autor popuścił wodze wyobraźni i upakował w tekście całą masę ciekawych (choć w niektórych przypadkach trudno je nazwać oryginalnymi) pomysłów. Co ważne, udało mu się przy tym uniknąć pułapki skrajnego nierealizmu, choć trzynastolatek proponujący wampirzycy "szybki numerek" tuż przed śmiercią może być uznany za pewnego rodzaju przesadę.

Dodatkowy plus Pilipiuk zakarbował sobie u mnie także tym, że w Wieszać każdy może nie przesadził z erotyką (co już mu się zdarzało), rzucanymi pod nosem rusycyzmami (które zawsze nieco mnie irytowały), ani z mocno hermetycznymi wstawkami "fandomowymi" (tych praktycznie nie ma).

Mówiąc krótko, Wieszać każdy może to powrót Pilipiuka do formy, którą pamiętam z Kuzynek czy 2586 kroków. Oby tak dalej, a Jakub Wędrowycz ponownie stanie się jedną z moich ulubionych postaci literackich.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria

Pole Trzcin
Kontyngent
Jakub

7.5
Ocena recenzenta
6.94
Ocena użytkowników
Średnia z 40 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Wieszać każdy może
Cykl: Jakub Wędrowycz
Tom: 5
Autor: Andrzej Pilipiuk
Autor ilustracji: Andrzej Łaski
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 10 listopada 2006
Liczba stron: 323
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Bestsellery polskiej fantastyki
ISBN-13: 978-83-60505-11-3
ISBN-10: 83-60505-11-X
Cena: 29,99 zł



Czytaj również

Wieszać każdy może - Andrzej Pilipiuk
Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie
- recenzja
Trucizna
Wysokooktanowa Trucizna Jakuba W.
- recenzja
Upiór w ruderze
O duchach nieco zabawniej
- recenzja
Wilcze leże
O przewadze zwykłego nad niezwykłym
- recenzja
Operacja Dzień Wskrzeszenia
W pogoni za przodkiem prezydenta
- recenzja

Komentarze


M.S.
    Recka niezła
Ocena:
0
Co trzeba, to się dowiedziałem i chyba kupię tę książkę, mimo że bardziej oczekuję Czerwoną gorączkę. Mam jednak małe zastrzeżenia:

odbędziemy lot carskim (sic!) sterowcem zbudowanym z dość niestandardowego materiału

Przecież za panowania ostatnich carów już były sterowce. Skąd więc to zdumienie? Że carskim? A co w tym złego? ;)

rzucanymi pod nosem rusycyzmami (które zawsze nieco mnie irytowały)

Nie ma już ich?! Łeee... Nie kupuję. :P

A na serio, to kwestia gustu - mnie plipiukowe "rusycyzmy" odpowiadają. :>
15-12-2006 20:18
Rebound
    Sterowce
Ocena:
0
Przeczytaj książkę, to się dowiesz, dlaczego "sic!" ;). Zresztą i teraz łątwo sobie przypomnieć, że podczas I Wojny Światowej nie dało się uświadczyć carskich sterowców ;).
15-12-2006 23:51
M.S.
    @ Ree
Ocena:
0
A załorzysz się, że istniały carskie sterowce? ;) - Oto dowód:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Lotni ctwo_wojskowe_do_roku_1914 :>
16-12-2006 19:19
Rebound
    Hmm ;).
Ocena:
0
W takim razie pretensje nie do mnie, a do autora :P. Poza tym podejrzewam, że nie o takie sterowce chodziło ;).
16-12-2006 22:51
~Andrzej Pilipiuk

Użytkownik niezarejestrowany
    sterowce?
Ocena:
0
Ciekawe - szukałem w literaturze właśnie pod tym kątem i nie znalazłem żadnych informacji ze je mieli.
18-12-2006 15:52
M.S.
    Witam, panie Pilipiuk
Ocena:
0
Może (a właściwie prawie na pewno) jest to temat tak niszowy, że ciężko cokolwiek znaleźć o rosyjskich sterowcach. Proponuję spytać się jakiś fanatyków militarii, jak na przykład tych ludzi, którzy redagują takie miesięczniki jak Odkrywca lub Militaria XX wieku. Może oni będą coś na ten temat wiedzieć?
18-12-2006 16:51

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.