» Recenzje » Wierni wrogowie

Wierni wrogowie

Wierni wrogowie
Po kilku latach przerwy na rynku pojawiła się (nareszcie!) kolejna powieść Olgi Gromyko. Wierni wrogowie jest prawdziwą gratką dla miłośników twórczości tej autorki – bardziej poważna od przygód Wolhy, jednak nie pozbawiona humoru, czaruje i wciąga w świat Belorii kilkaset lat przed narodzinami rudej wiedźmy.

Szelena to kobieta wilkołak żyjąca w miejscowości zwanej Wysiedliskiem. Mieszka na uboczu, pracuje jako pomocnica zielarza i skrzętnie ukrywa swoją drugą naturę nauczona bolesnym doświadczeniem, iż niewielu ludzi (i nieludzi również) byłoby w stanie zaakceptować ją taką, jaka jest. Pewnego dnia, kierowana niezrozumiałym dla siebie impulsem, ratuje od pewnej śmierci maga, który od jakiegoś czasu na nią polował. Kobieta widzi w nim godnego przeciwnika i pragnie uczciwej, honorowej walki, dlatego też podejmuje się opieki nad srodze poturbowanym Weresem. Sytuacja ulega drastycznej zmianie, gdy po mieście zaczynają grasować potwory, a ich sposób zabijania bardzo przypomina dzieło wilkołaka. Dawni wrogowie zmuszeni są połączyć siły i odnaleźć źródło zwiększającej się liczby pomrok, swoim istnieniem zagrażających wszystkim istotom w krainie. Z czasem do walki ze złem staje nietypowa drużyna złożona z Szeleny, wykluczonego z konwentu magów nekromanty Weresa, jego ucznia Resta, młodego, narwanego smoka Mroka oraz półelfki Virry o bardzo tajemniczym pochodzeniu i dziwnym upodobaniu do broni.

Na pierwszy rzut oka można uznać, że Wierni Wrogowie to klasyczna powieść drogi. Bohaterowie wędrują z miejsca na miejsce, pokonują kolejnych wrogów, salwują się ucieczką i szukają sprzymierzeńców. Jednak najważniejsze jest to, co skrywa się pod podszewką fabuły. Tak naprawdę sednem opowieści są złożone relacje między członkami drużyny przymusowych sprzymierzeńców, których istotą jest dogłębne, wychodzące poza uprzedzenia, poznanie drugiego człowieka. Na szczególną uwagę zasługuje swoista dekonstrukcja postaci, gdyż pierwszy kontakt z każdą z nich prezentuje przeważnie błędne wrażenie lub stereotyp. Na początku o Szelenie wiemy praktycznie tyle, że jest wilkołakiem i musi się ukrywać. Z takim obrazem bohaterki wiążą się podstawowe konotacje: krwiożerczej bestii, bezmyślnego potwora, mordercy… Dopiero jej czyny pozwalają określić ją na nowo i wyrobić sobie o niej bardziej gruntowną i zgodną ze stanem faktycznym opinię. Ta kwestia dotyczy zresztą pozostałych członków drużyny – każdy z nich ma złożoną, niejednoznaczną osobowość i nigdy nie jest dokładnie taki, jakim malują go inni.

Warto zauważyć, iż  charakterystyki postaci nie są podane czytelnikowi na tacy – aby poznać każdego bohatera, trzeba prawdę o nim odtwarzać ze strzępków enigmatycznych wypowiedzi, urwanych zdań czy wspomnień, a także wnioskować z bezpośrednich interakcji z otoczeniem. Czasami w całym akapicie istotne jest tylko jedno zdanie, puenta, pozwalająca domyśleć się, czego doświadczył dany bohater. Dlatego też powieść Gromyko powinniście czytać z uwagą i w skupieniu, gdyż tylko w ten sposób nie umknie wam żaden istotny drobiazg – uważny czytelnik zauważy nawet bezpośrednie odwołanie do Wolhy i jej magicznego dziedzictwa.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Akcja powieści dzieje się w świecie znanym z przygód Wolhy, jednak kilkaset lat wcześniej. Beloria w czasach Szeleny zamieszkana jest przez elfy, smoki (bynajmniej nie na wymarciu), krasnoludy, driady, trolle oraz całą masę pomrok, począwszy od wilkołaków, poprzez strzygi, bazyliszki, zombie, czy kelpie. Bohaterowie podczas swoich poszukiwań obserwują niepokojące zmiany: coraz częstsze napady na ludzi, narastający lęk, a także nieoczekiwaną wrogość między magicznymi istotami do tej pory żyjącymi w pokoju. Odwiedzając po kolei wszystkie rasy dotknięte przez tajemnicze siły, prowadzą czytelnika przez magiczne krainy dotąd mu nieznane. Autorka nie zatraciła swojego lekkiego, swobodnego stylu oraz umiejętności budowania wyrazistych, zapadających w pamięć obrazów. Podobnie jak w poprzednich powieściach Gromyko jej opisy są niezwykle plastyczne, sugestywne i pobudzające wyobraźnię. Zarówno siedziba driad, dwór elfów, jak i pieczary trolli obfitują w szczegóły pozwalające dokładnie zwizualizować sobie każde z tych miejsc.

Nie zapominajmy o kolejnym atucie tej powieści, czyli o języku, jakim posługują się bohaterowie. Dialogi są dynamiczne, chwilami uszczypliwe, a nawet zjadliwe, bywają też momenty, gdy bardziej przypominają słowną szermierkę niż zwykłą rozmowę. Język ma również niebagatelne znaczenie przy budowaniu portretu każdej z ras. Elfy używają kwiecistej, pełnej wyszukanych formułek mowy, zaś trolle nie stronią od obelg i przekleństw. Pamiętacie Wala i jego "ghyrowe" epitety? Tutaj będzie tego znacznie więcej. 

W powieści nie zabrakło tak cenionego przez fanów Wolhy Rednej humoru. Jest to przede wszystkim humor sytuacyjny, lecz przejawia się on także w  opisach oraz we wspomnianych wcześniej dialogach. Dzięki temu Wierni wrogowie nie są lekturą ciężką w odbiorze. Przeciwnie – mimo poważniejszej od cyklu o Wolsze tematyki, książkę czyta się z przyjemnością, a nawet najbardziej gorzkie obserwacje stają się łatwiejsze "do przełknięcia" dzięki lekko ironicznemu, pozbawionemu moralizatorstwa podejściu do tematu.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Recenzowana pozycja chwilami może wydawać się mało oryginalna (szczególnie w zakresie głównej intrygi) jednak ten, kto po nią sięgnie, nie rozczaruje się. Z pewnością przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom przygód Wolhy, może też stanowić świetny punkt wyjścia do zapoznania się ze światem Belorii. Jeśli cenicie powieści napisane swobodnym, niewymuszonym językiem, oferujące w równych proporcjach rozrywkę i tematy skłaniające do chwili przemyśleń – to książka dla Was. Miłej lektury!

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
9
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Wierni wrogowie (Верные враги)
Autor: Olga Gromyko
Tłumaczenie: Marina Makarevskaya
Wydawca: Papierowy Księżyc
Data wydania: 12 maja 2014
Liczba stron: 650
Oprawa: miękka
Format: 143x205 mm
ISBN-13: 978-83-61386-43-8
Cena: 47,90 zł



Czytaj również

Rok szczura. Świeca
Finał szczurzych przygód
- recenzja
Rok szczura. Wędrowniczka
Szczur szczurowi nierówny
- recenzja

Komentarze


37310

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

Gromyko wcześniej nie czytałem(nie byłem przekonany do wiedźmy, poza tym nie lubię rozbijania tomów), ale nad tą pozycją zastanawiałem się od dłuższego czasu, tylko czekałem na konkretną recenzję. Teraz wiem, że raczej zaopatrzę się w tę książkę.

17-07-2014 21:29
lemon
   
Ocena:
+1

pojawiła się (nareszcie!)

Stosunek recenzentki oddany w jednym małym nawiasie na samym początku tekstu. Dalej już nie musiałem czytać. ;)

17-07-2014 21:34
37310

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

@Lemon

Może i tak, ale ostatnio miałem ochotę przeczytać, coś takiego z utartymi schematami, wieloma rasami itp, a ta książka chyba w pełni sprosta tym(niewygórowanym) oczekiwaniom. Dodatkowym atutem jest to, że to tylko jeden tom, a teraz większość wydawanej fantasy, to przynajmniej trylogie. A to się przeczyta i i nie trzeba czekać na kolejne części.

17-07-2014 23:17
yukiyuki
   
Ocena:
0

No cóż... fakt - stosunek recenzentki oddany był na początku. Ale zawsze można się z recenzją nie zgadzać i przeczytać po to, by wyrobić sobie własne zdanie. Ja Gromyko wielbię za niezobowiązującą rozrywkę bez uwłaczania mojej inteligencji... Kiedy trafia się gorszy okres zazwyczaj sięgam po "Wiedźmę". "Wierni wrogowie" już nie stanowią skoncentrowanej dawki endorfin, ale i tak trzymają poziom :P

18-07-2014 08:35
Araven
   
Ocena:
0

Przeczytałem powieści o Wiedźmie, no bardzo fajne. Zakupię też tą najnowszą.

23-07-2014 11:53

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.