» Wicher śmierci: Imperium. Tom 1

Wicher śmierci: Imperium. Tom 1

Dodał: Tomasz 'Sting' Chmielik

Wicher śmierci: Imperium. Tom 1
8.54
Ocena użytkowników
Średnia z 13 głosów
-
Twoja ocena
Cykl: Malazańska Księga Poległych
Tom: 7
Autor: Steven Erikson
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Wydawca: Wydawnictwo MAG
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 21 września 2007
Liczba stron: 520
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7480-064-8
Cena: 35,00 zł

Siódmy tom najgłośniejszej współczesnej epickiej fantasy ostatniego dziesięciolecia.

Malazańską księgą poległych Steven Erikson zostawił daleko w tyle wszystkich pisarzy fantasy. Streszczenie tej, zaplanowanej na 10 tomów powieści jest niemożliwe. Opowiedzieć wszystkie wątki nie sposób, zwłaszcza że wszystkie te nici autor splata w mocny gobelin i nie sposób wyrwać jednej nici bez sprucia całości. Dodać należy, że całość wykończona jest nader starannie i nie dość, że gładko płynie, to w dodatku nie zwisają żadne luźne końce. To już markowa cecha Stevena Eriksona - choć Opowieści Malazańskiej Księgi Poległych są niewątpliwie cyklem, to każdy tom zamyka się w spójną całość.
Na kartach powieści rosną całe cywilizacje ze swoimi systemami wartości i są to konstrukcje żyjące, zmieniające się w czasie i w zetknięciu z sąsiadami. Zderzenie dwóch spojrzeń na świat, darwinowskie pożeranie słabszej kultury i spychanie jej przedstawicieli na odległe marginesy stanowi nieustannie powtarzane memento kolejnych tomów powieści.
Druga zaleta Stevena Eriskona to umiejętne szkicowanie wewnątrzludzkich konfliktów. Każda z głównych postaci musi wybierać, co ze sobą zrobić, jakie decyzje podjąć i nie są to rozważania trywialne. Ściślejsze szkicowanie tych osobistych dramatów nie jest możliwe - brak tu miejsca, a i czytelnicy nie ukochali by nas za spoilerowanie
Po trzecie - humor i dialogi. W tym potwornym świecie jest wiele śmiechu. Erikson, jeśli chodzi o szkicowanie zwałów trupów nie ma sobie równych, ale jak mało kto potrafi wieść przez karty powieści zabawną postać, której wypowiedzi będą nieodmiennie radować. W Przypływach nocy taką rolę pełni Tehol Beddict, którego rozmowy z lokajem Buggiem (choć nie tylko) są małymi arcydziełami groteski. Autor wykorzystuje tu w pełni swój talent do budowania wieloznacznych dialogów, do ukrywania znaczeń w znaczeniach, rzucania podtekstów i wikłania tropów.
Po czwarte jest to świat skąpany w magii bardziej niż jakakolwiek inna kreacja fantasy. Tu nie da się dopasować schematu "znane + czary", bo krainy wyrosłe w wyobraźni Stevena Eriksona zostały przez magię doszczętnie przeobrażone. Jak gdyby po wszystkich kontynentach przetoczył się gigantyczny czarodziejski walec, wplatający świadomość istnienia magii i magicznych istot w jaźń każdego, komu przyszło żyć w tym fragmencie czasoprzestrzeni. Książki Eriksona są wyśmienitą pożywką dla wyobraźni, a umiejętne wplecenie elementów nadprzyrodzonych, połączone z oryginalnym zestawem ras i starannie dopracowaną historią ich konfliktów, tworzy krajobrazy i wydarzenia przewyższające bogactwem i intensywnością większość wizji, jakie normalny umysł jest w stanie wypracować.

Pozostaje nam więc z zachwytem stwierdzić że z kazdym kolejnym tomem Gaudi fantasy nic nie traci ze swego talentu a Malazańska księga poległych jest wyśmienitą lekturą, pełną wszystkich zalet, jakimi szczyci się proza Stevena Eriksona. Warto, naprawdę warto zanurzyć się w niej, zwłaszcza, że Erikson ma nad innymi tuzami fantasy zasadniczą przewagę - potrafi pisać szybko bez strat dla jakości książki. I oby tak dalej.

Komentarze


Seif al din
   
Ocena:
0
ha! Już zamówione : )) I jeszcze jedno, cena - 30 zł a nie 35 :|
21-09-2007 21:13
~47 w bicepsie

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Drugie zdanie i już bzdury. Owszem, caly cykl trzyma poziom, ale do sagi Martina nie ma startu. Po prostu nie ta polka. :]
21-09-2007 23:47
Keliah
   
Ocena:
0
Jegomość z okładki łudząco przypomina mi pewnego aż-za-bardzo-znanego bohatera FR... ;p
23-09-2007 22:45
Seif al din
   
Ocena:
0
Pociesza mnie przynajmniej fakt, że te miecze wyglądają jak miecze a nie jak Sejmitary :)
23-09-2007 23:10
~Jack

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Sprawy zamiast się wyjaśniać to zaczęły się jeszcze bardziej komplikować. Nie jest to może najlepsza część, ale i tak warto przeczytać.
15-10-2007 22:03
~Aluviel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Najlepszy cykl jaki czytałem, a czytałem również sagę Martina ;)
28-12-2007 20:16
Lukas_Nightmare
   
Ocena:
0
Cykl jest prześwietny mimo że jest to już 7my tom to nadal zaskakuje pomysłowością, oraz nagłymi zwrotami akcji których wynik raz po raz wprawia w osłupienie. Już wiele razy oczekiwałem wielkiego "filmowego" wręcz zakończenia niektórych wątków a dostałem coś zupełnie innego i zaskakującego bo kto by pomyślał że jakiejś ważnej postaci może się przytrafić po prostu coś takiego. Tak samo powala mnogość jakże wyrazistych postaci które są tak od siebie różne i oryginalne a mimo to co tom pojawiają się nowe. Nic tylko siadać i czytać!
27-09-2011 19:26

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.