» Recenzje » Ty - Zoran Drvenkar

Ty - Zoran Drvenkar


wersja do druku

Trup, pięć dziewczyn, kłamstwa i zamęt

Redakcja: lemon

Ty - Zoran Drvenkar
Dawno nie przeżyłem równie pozytywnego literackiego zaskoczenia, jak podczas lektury Sorry Zorana Drvenkara. Książka Chorwata udowodniła, że da się napisać powieść sensacyjną posiadającą wszystkie zalety swego gatunku, a jednocześnie niemal zupełnie odmienną od typowych skandynawskich kryminałów lub thrillerów hurtowo importowanych z USA. Duża w tym była zasługa interesujących, choć jednocześnie zwyczajnych postaci, inteligentnej fabuły i nietypowej narracji, bazującej na zwracaniu się bezpośrednio do czytelnika, tak jakby to on był bohaterem. Ty posiada wszystkie zalety poprzedniczki, ale jednocześnie przewyższa ją pod każdym względem.

Capa, Nessi, Papla, Rute i Taja to piątka zwykłych, choć bez wątpienia żywiołowych berlińskich nastolatek. Wspólnie chodzą do kina, plotkują o chłopakach i czerpią z życia pełnymi garściami. Gdy Taja znika na kilka dni, w zrozumiały sposób martwią się o przyjaciółkę. I słusznie – dziewczyna odnajduje się pijana i naćpana obok zwłok własnego ojca, który zmarł podczas kłótni z córką. W mieszkaniu znajdują też pięć kilogramów czystej heroiny, wartej ponad trzy miliony euro. A problemy dopiero się zaczynają: wuj Taji, wpływowy gangster Ragnar Desche jest przekonany, że to ona zamordowała jego brata, i nie ma żadnych oporów przed rozpoczęciem śmiertelnego polowania na dziewczynę. W starciu między bezwzględnymi zabójcami a pechowymi przyjaciółkami zaczyna uczestniczyć coraz więcej osób, spirala przemocy się nakręca, a ku bohaterkom zmierza tajemniczy, mający na koncie ponad sto zabójstw Podróżnik.

Fabuła przez cały czas trzyma w napięciu i nie pozwala się oderwać od książki. Niby nic fascynującego nie dzieje się przez pierwszych kilka rozdziałów, ale już samo obcowanie z postaciami zachęca do zagłębiania się w opowieść, zwłaszcza, że Chorwatowi udało się wykreować duszną, niepokojącą atmosferę ciągłego zagrożenia. Inną zaletą jest też swego rodzaju realizm: bohaterowie nie zawsze mają rację i choć czytelnik może sobie zdawać sprawę z popełnianych przez nich błędów, to z punktu widzenia postaci podejmowane działania są zazwyczaj usprawiedliwione. Inna sprawa, że każdy kolejny krok na drodze ku wolności wiedzie do coraz groźniejszych konsekwencji, ale nie można się spodziewać niczego innego w tak brutalnym i groźnym świecie, jak ten opisany przez Drvenkara.

Podobnie jak w Sorry, powieść jest podzielona na rozdziały skupiające się na określonych osobach, w których skórze autor stawia czytelnika. Zabieg ten z całą pewnością ułatwia utożsamienie się z niefortunnymi dziewczynami, próbującymi im pomóc znajomymi, a miejscami nawet ze ścigającymi ich ludźmi. Cała piątka "słodkich szmat", jak nazywa je blurb, jest równie sprawnie opisana i każda z nastolatek różni się od pozostałych pod względem sposobu bycia i temperamentu. Co więcej, nie ma tu miejsca na jakąkolwiek idealizację bohaterek: potrafią być zarówno sprytne, jak i wyjątkowo lekkomyślne, przytrafiają się im sukcesy i porażki, zdarza się im zirytować lub nawet porządnie sfrustrować czytelnika swym zachowaniem, ale każde działanie wynika z ich cech charakteru. Najprościej rzecz ujmując, są tak ludzkie, jak tylko mogą być zlepki liter na kartce papieru. Najbardziej fascynujący w Ty są jednak Ragnar i Podróżnik, reprezentujący dwa typy zła: pierwszy jest zimny, bezwzględny i pragmatyczny, ale zrozumiały w motywach. Drugi to masowy zabójcą o nieznanym motywie i tożsamości, koszmar uderzający w niewinnych ludzi bez powodu, niczym siła natury.

Jedyną istotną wadą jest powiązanie wątków. Jeden z nich przez zdecydowaną większość powieści tylko luźno łączy się z głównymi wydarzeniami. A gdy jego rola w całej historii już się wyjaśnia, to okazuje się, że równie dobrze można by go całkowicie usunąć, bez żadnej szkody dla fabuły. Samo zakończenie jest natomiast bardzo dobre, pozytywne wrażenie psuje tylko świadomość, że czytelnik dał się trochę oszukać własnym wysokim oczekiwaniom.

Ty należy do książek, o których się prędko nie zapomina. Jest to powieść o ponoszeniu konsekwencji za swe decyzje, o relacjach między rodzicami i dziećmi, o odnajdywaniu własnej drogi życiowej, a przede wszystkim o złu tkwiącym w każdym człowieku. Jeśli jesteście złaknieni thrillera innego niż wszystkie, to czytajcie śmiało – o ile nie obawiacie się utraty kilku godzin, które miną błyskawicznie, gdy już wsiąkniecie w opowieść.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.5
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Ty
Autor: Zoran Drvenkar
Tłumaczenie: Bartłomiej Szymkowski
Wydawca: Telbit
Data wydania: 3 października 2011
Liczba stron: 600
Oprawa: miękka
Format: 144 x 208 mm
ISBN-13: 978-83-62252-45-9
Cena: 43,00 zł



Czytaj również

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
polter wymiata. jakby mało błędów w newsach, to i stopka jest w ogóle nie do tej książki.
26-11-2011 22:56
Scobin
   
Ocena:
+3
Serdeczne dzięki za tak życzliwą uwagę, błąd poprawiony!
26-11-2011 23:13
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@scobin, bo tych błędów jest u was więcej niż pcheł na wookiem, więc to już jest wkurzające, jak się widzi wasze podejście do czytelnika.
27-11-2011 00:15
Scobin
   
Ocena:
+2
Pomyłki czasami będą się zdarzać, to oczywiste. Niewątpliwie każda z nich obciąża nasze konto i każdą dobrze byłoby wyeliminować. Nie zgadzam się jednak z Twoją opinią o liczbie i wadze tych błędów (przypominam, że Dział Książkowy publikuje naprawdę dużo materiałów, a poważne niedopatrzenia zdarzają się rzadko). Znając zaś wysiłek, jaki wiele osób wkłada w powstawanie serwisu, nie podzielam również Twego zdania o naszym podejściu do czytelnika. Sądzę, że rosnące wskaźniki odwiedzin są powodem do optymizmu – choć oczywiście nie zamierzamy spocząć na laurach, wiele rzeczy nadal można by poprawić.

Na przyszłość uprzejmie proszę o zalogowanie się w serwisie i stonowanie wypowiedzi – dalsza anonimowa krytyka tego rodzaju (mam na myśli przede wszystkim stopień generalizacji i uwagi personalne) będzie kasowana.
27-11-2011 00:53
niuklik
   
Ocena:
0
@ Scobin

Dobrze napisane...cóż, mistrzowie w ocenianiu innych i malkontenci to nasz towar eksportowy. Trzymajcie tak dalej, artykułów rzeczywiście jest dużo, widać że strona żyje. Pozdrawiam.
27-11-2011 08:43
Wiedźma
   
Ocena:
0
Niesamowicie wysoka ocena recenzenta - "Ty" jest niezłe, ale zdecydowanie nie aż tak dobre. Ma w sobie po trochę z każdego gatunku, niemniej przez to traci na wyrazie. Brakuje mi w tej książce czegoś poza ładowaniem się w kłopoty i późniejszym uciekaniem przed nimi.
29-11-2011 13:03

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.