The Ocean at the End of the Lane

Urzekająco osobisty Gaiman

Autor: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

The Ocean at the End of the Lane
The Ocean at the End of the Lane Neila Gaimana jest powieścią całkowicie różną od tych najpopularniejszych jego autorstwa: Nigdziebądź oraz Amerykańskich bogów. Jest bardziej osobista i, być może, bliższa czytelnikowi, gdyż skupia się na uczuciach, prezentując je z punktu widzenia dziecka.

Opowieść zawarta w tej książce, to wspomnienia dorosłego mężczyzny (będącego również narratorem), który wraca w miejsce, gdzie w wieku siedmiu lat przeżył niesamowite lato – i przeżywa je jeszcze raz, przedstawiając je z perspektywy dziecka. To rozwiązanie narracyjne sprawia, że te wydarzenia (od doświadczenia śmierci, przez wyprawę do Neverlandu, aż do przemocy rodzinnej) nabierają całkowicie innego wymiaru. Wszystko, co dzieje się w Ocean…, skupia się wokół chłopca i jego odbioru wydarzeń: może dlatego powieść jest tak bardzo emocjonalna, wręcz osobista. Gaiman niezwykle dokładnie oddał uczucia i reakcje dziecka, jego procesy myślowe, co przejawia się między innymi szczerością w ocenie innych ludzi, a także sporą dozą naiwności w tej samej kwestii.

To właśnie narracja jest jednym z najbardziej uderzających elementów tej powieści. Historię w domyśle opowiada dorosły mężczyzna, lecz z perspektywy dziecka – to z punktu widzenia tego ostatniego czytelnik dowiaduje się o wszystkich wydarzeniach, o tym w jaki sposób są one rozumiane (bądź też nie) i odbierane; to szczególnie intrygujące w przypadku wydarzeń mogących szokować czytelnika (jak samobójstwo czy gwałtowna kłótnia rodzinna). Z tego rozwiązania wyłania się również ścisły podział świata zaproponowany przez Gaimana – na świat dzieci i dorosłych – którego nie sposób przełamać i pomiędzy którego stronami nie może zaistnieć porozumienie z powodu olbrzymich różnic w rozumieniu i postrzeganiu rzeczywistości. Jednocześnie autor pokazał, że magia czy fantastyczność, z którymi stykamy się jako dzieci i które pobudzają naszą wyobraźnię, wcale nie muszą umierać razem z dzieciństwem. Autor zwraca także uwagę na to, jak ważne są mechanizmy obronne dzieci w zetknięciu ze złem, którego często nie są w stanie zrozumieć (wskazuje tutaj między innymi  na książki i wyobraźnię – bardzo podobnie zostało to zobrazowane w powieści Wśród innych pióra Jo Walton).

Sam podział na dobro i zło (prawie jak klasyczne Dobra i Zła Czarownica) jest, przynajmniej dla czytelnika, bardzo wyraźny, pozbawiony szarości czy niedopowiedzeń. Co interesujące, Ocean… to książka pozbawiona także mnogości elementów mitologicznych czy zakręconych metafor i stylizacji, tak charakterystycznych choćby dla Amerykańskich bogów czy Nigdziebądź. Pewnie też dlatego znacznie silniej trafia do czytelnika, przedstawiając kwestie ważne i istotne, nieprzesłonione ozdobnikami.

Ocean at the End of the Lane jest chyba najprostszą koncepcyjnie książką Neila Gaimana. Jednocześnie bardzo emocjonalną, poruszającą i mówiącą o trudnych kwestiach w sposób prosty, z perspektywy dziecka – co sprawia, że jej odbiór jest znacznie bardziej osobisty. Dawno już nie trafiłem na tekst literacki, który tak bardzo by mnie poruszył przy użyciu tak subtelnych czy wręcz minimalistycznych rozwiązań.