» Recenzje » Takeshi. Cień śmierci

Takeshi. Cień śmierci

Takeshi. Cień śmierci
Najnowsza powieść Mai Lidii Kossakowskiej jest jak dobry film akcji – nie wymaga od czytelnika zbyt wiele uwagi, ale jeżeli ten potrzebuje chwili wytchnienia po ciężkim dniu, to nie może wybrać lepiej. Takeshi. Cień śmierci to spora dawka lekkiej i niezwykle przyjemnej rozrywki.

Takeshi to wędrowny malarz. Wszędzie tam, gdzie potrzeba rzemieślnika o mistrzowskich umiejętnościach do odrestaurowania szyldu karczmy czy odnowienia domowych parawanów, jego obecność jest wielce pożądana. Problem w tym, że mężczyzna rzadko może czuć się bezpieczny. Choć należy do wąskiej elity najlepiej wyszkolonych zabójców na świecie, to cały czas musi ukrywać się przed jedynymi ludźmi, których się obawia –swoimi mistrzami.

Czego czytelnik może oczekiwać po lekturze Takeshiego, zdradza już na pierwszych stronach sama autorka w słowach: "Film, który zawsze chciałam napisać". Powieść pełna jest efektownych scen walki, w których krew tryska na wszystkie strony, a odcięte głowy toczą się po podłogach; akcja cały czas gna naprzód, a napięcie rośnie, choć co jakiś czas rozładowuje je luźniejsza scena. Do tego dochodzą niezwykle wyraziści bohaterowie, z tytułowym Takeshim na czele. Nie jest on jednak jedyną zapadającą w pamięć postacią – nie sposób nie wspomnieć o szalonej Mariko czy zmanierowanej i zagubionej Fumiko. Takeshi. Cień śmierci rzeczywiście pod wieloma względami przypomina kino akcji – powieść jest dynamiczna, wciąga jak odkurzacz i czyta się ją błyskawicznie.

Niestety, takie ujęcie tematu ma także pewne wady. Pierwszą z nich jest fakt, że Kossakowska do minimum ograniczyła miejsce poświęcone na opis wykreowanego przez siebie uniwersum. Skupia się na fabule, lekceważąc niektóre bardzo ciekawe tematy. Magiczne zwierzęta, zdarzenia, które doprowadziły do dosyć skomplikowanej sytuacji geopolitycznej i społecznej (z olbrzymią rolą klanów na czele), rozwinięta bioinżynieria – to wszystko stanowi wyjątkowo intrygujące, a skąpo odmalowane tło. Wszystko wskazuje na to, że czytelnicy będą mieli możliwość lepiej poznać świat Takeshiego przy okazji kontynuacji, którą pisarka wyraźnie zapowiada. W jaki sposób? Najgorszy możliwy! Najnowsza powieść Mai Lidii Kossakowskiej kończy się okrutną retardacją. Wobec takiej zagrywki trudno przejść obojętnie – autorka zawiesza akcję w momencie bardzo niefortunnym, co z pewnością zaostrzy apetyty wielu odbiorców, ale równie wielu może zrazić.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Powieści można postawić jeszcze jeden drobny zarzut. Wspomniałem o tym, że bohaterowie są bardzo wyraziści i głęboko zapadają w pamięć. Niestety, nie oznacza to, iż zostali wykreowani bezbłędnie. Pierwszym i podstawowym grzechem Kossakowskiej jest wiara w żelazną siłę filmowej otoczki – efekciarstwo, które nie usprawiedliwia do końca tego, jak jednowymiarowe są tworzące świat Takeshiego postaci. Protagonista to twardziel z bagażem doświadczeń cięższym niż dzienny urobek dobrze prosperującego kamieniołomu. Wciąż próbuje zapomnieć o mrocznej przeszłości, a ta cały czas powraca, aby go dręczyć. Na jego drodze stają trzy skrajnie różne reprezentantki płci pięknej: zakochana, rozchichotana trzpiotka, obłąkana wojowniczka oraz nieradząca sobie z uczuciami służbistka, wariacja na temat robiącej karierę kobiety o gorącym sercu i niełatwym charakterze. W pewnym momencie trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystkie te postaci zostały wyciągnięte z książki z przepisami na proste dania, po drobnych modyfikacjach gotowe do przyrządzenia w każdej kuchni.

Sporo w mojej recenzji narzekania, sporo wytykania błędów, bez których Cień śmierci byłby powieścią lepszą. Nie mogę jednak zaprzeczyć, iż lektura była dla mnie wielką, wielką przyjemnością. Maja Lidia Kossakowska potrafi posługiwać się piórem, a jeżeli obiecuje, że napisze dla swoich czytelników film, to ci na pewno go dostaną. Pozostaje nam czekać na kolejną część opowieści i liczyć na to, że będzie jeszcze lepsza.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
7.1
Ocena użytkowników
Średnia z 5 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Takeshi. Cień śmierci
Cykl: Takeshi
Tom: 1
Autor: Maja Lidia Kossakowska
Wydawca: Fabryka Słów
Data wydania: 11 kwietnia 2014
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka
Format: 125x195 mm
Seria wydawnicza: fantastyczna fabryka
ISBN-13: 978-83-7574-727-0
Cena: 39,90 zł



Czytaj również

Bramy Światłości. Tom 3
Droga ku Jasności
- recenzja
Bramy światłości. Tom 2
Tułaczka w dżungli
- recenzja
Bramy światłości. Tom 1
Wielki powrót anielskich zastępów
- recenzja
Takeshi. Taniec tygrysa
Wojownik bez broni, tygrys bez kłów
- recenzja
Enclave: Zakon krańca świata
Zostać wybrańcem mistycznego Drzewa
- recenzja
Enclave: Zakon Krańca Świata
Z kamerą wśród pudeł #06

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.