Szamański twist

Taniec ze śmiercią

Autor: Aleksandra 'yukiyuki' Cyndler

Szamański twist
Cztery lata przyszło nam czekać na zamknięcie cyklu Anety Jadowskiej o przygodach dawnego policyjnego partnera Dory, a obecnie szamana, Piotra Duszyńskiego zwanego Witkacym. Na szczęście doczekaliśmy się w końcu i niedawno miał swoją premierę Szamański twist – trzecia część Trylogii szamańskiej. Zobaczmy, czy warto było czekać.

Po raz kolejny w życiu Witkacego nastąpiła rewolucja. Odesłany na wcześniejszą policyjną emeryturę szaman musi ponownie przewartościować życiowe priorytety, znaleźć sposób aby ustabilizować swoją sytuację materialną, a także nie popaść obłęd lub uzależnienie (o co w jego tak szamańskim jak i policyjnym fachu nie trudno). Z tego też powodu przyjmuje zlecenie odnalezienia tajemniczej sekty i zaginionej dziewczyny ze świata magicznych, której życie znalazło się w poważnym niebezpieczeństwie. Tymczasem w mieście panoszą się dwa demony uwolnione przez Kojota, a Sęp znika gdzieś bez śladu, pozostawiając swojego podopiecznego w samym środku rytuału odesłania. Jakby tego było mało, na głowę Witkacego spada wiadomość o zabójczej klątwie – ot, kolejny dzień w roli szamana.

Akcja Szamańskiego twista prowadzona jest dwu, a czasami nawet trójtorowo. Wydarzenia obserwujemy zarówno z perspektywy Witkacego, jego córki Kurczaczka, a bywają, że i samego Sępa. W przypadku paranormalnego detektywa dużą cześć stanowi opis śledztwa: poszukiwanie lokalizacji sekty, proszenie o pomoc różnego typu kontaktów, snucie hipotez oraz domysłów (czasami niezwykle dalekich od prawdy). Oczywiście nie zabraknie tutaj też szamańskich rytuałów, zmagań z hordami duchów i wypraw w Zaświaty, czyli tych elementów, do których przyzwyczailiśmy się już w poprzednich dwóch częściach trylogii. Jednak trzeba przyznać, że jest to niezwykle udany mix urban fantasy z całkiem niezłym wątkiem kryminalnym. Nie powinno to nikogo dziwić, bowiem Jadowska w serii o Dorze już wielokrotnie pokazała, że świetnie sobie radzi z takimi opowieściami.

Z kolei wątki poświęcone Kurczaczkowi pokazują jej relacje z ojcem oraz jego duchowym opiekunem, a także w całej okazałości prezentują do jakich szaleństw nastolatka jest gotowa się posunąć i ile jest w stanie zaryzykować, aby ochronić osoby, na których jej zależy. Te fragmenty mają zupełnie inny wydźwięk, od wcześniej opisanych. Są pełne emocji i młodzieńczego entuzjazmu, niezwykle dynamiczne, niekiedy trochę szalone, ale także niezwykle wzruszające i pokrzepiające. Kurczaczek, ze swoją troską i zaangażowaniem, stanowi prawdziwy balsam dla duszy.

Wydarzenia ukazane z perspektywy Sępa to opis kolejnych tarapatów, w które wpadł z winy Kojota, a także trochę wewnętrznych przemyśleń duchowego przewodnika Witkacego, ujawniających jeszcze więcej szczegółów z jego przeszłości oraz rysy, jakie te wydarzenia wyryły na jego psychice (która, nie ukrywajmy, nigdy nie była zbyt stabilna). Poznamy zatem osoby które darzył uczuciem i które stracił, przyczyny jego lęku przez zaangażowaniem, a także głęboką nienawiść do własnej nieśmiertelności, obarczonej znamieniem cierpienia i samotności.

Już od pierwszych stron łatwo przewidzieć, że sprawa z którą przyjdzie zmierzyć się Witkacemu nie będzie ani lekka ani przyjemna – sekta będąca celem jego poszukiwań pozostawia za sobą zbyt wiele świeżych grobów, a opis cierpień towarzyszących jej ofiarom nawet po śmierci może poruszyć czytelnika do głębi. Atmosfera książki jest momentami naprawdę mroczna i ciężka, a gęstnieje wraz z kolejnymi makabrycznymi odkryciami poczynionymi przez protagonistów. Na szczęście Jadowska nie straciła swego złośliwego poczucia humoru i oferuje czytelnikowi momenty wytchnienia, dzięki sarkastycznym komentarzom bohaterów, czy też ironicznym przepychankom oraz zabawnym scenkom z udziałem Kurczaczka, Cykady, Isy czy Sępa.

Trzeba przyznać, że autorka bardzo interesująco rozwinęła i poprowadziła wątki wszystkich postaci. Witkacy przeszedł daleką drogę od zagubionego, wymiętego i nadużywającego substancji psychoaktywnych policjanta. Sprawdził się nie tylko jako detektyw, ale też jako szaman i robi wszystko aby dorosnąć do roli ojca. Zyskał poczucie celu i przynależności, można powiedzieć iż rozkwitł w każdej z nowych życiowych ról oraz w otoczeniu ludzi, przed którymi nie musi ukrywać tego, kim jest. Sęp pokazał zupełnie nowe oblicze i udowodnił, że daleko mu do nieodpowiedzialnego lekkoducha, którego manierę przyjmował wcześniej, zaś jego życiowe doświadczenia w znacznym stopniu wyjaśniają przyczyny wcześniejszego upierdliwego postępowania. Co się tyczy Kurczaczka, to akurat w jej przypadku nie ma praktycznie żadnej zmiany – może poza tym, że autorka pozwoliła jej mówić w pierwszej osobie, odsłonić prawdziwe uczucia i w pełni pokazać na co ją stać. Osoby, które czytały już Kurczaczka i Salamandrę z pewnością zauważą, iż zachowanie dziewczyny jest dość konsekwentne, a podejmowane przez nią wybory jednoznacznie wpisują się w jej charakterystykę. Wyraźnie też widać, iż Kurczaczek będzie dzielną spadkobierczynią damskich bohaterek Jadowskiej – nieustraszona, uparta i dająca wycisk przeciwnikom (niekoniecznie w pojedynkę, gdyż dobre towarzystwo i zabezpieczenie tyłów to podstawa).

Podobnie jak w Szamańskim tangu, przez karty powieści przewija się cała gromada bohaterów drugoplanowych, powiązanych z najważniejszymi sferami życia Witkacego: z jego dotychczasowym zawodem policjanta oraz z nową rolą szamana. Nie są to postaci bez twarzy, bowiem każdy z nich ma w sobie coś charakterystycznego, jakiś rys podkreślający ich odmienność i nieszablonowość. Na plan pierwszy wybija się tutaj barwna para z Zaświatów, Cykada i Isa, z zapałem występujące przeciwko skostniałym, krzywdzącym zasadom i uprzedzeniom, jak również nieodpowiedzialny, egocentryczny i pozbawiony wyobraźni Kojot, będący przyczyną wielu cierpień Sępa. Ich portrety są wyraziście zarysowane i każde z osobna ma indywidualne, zapadające w pamięć cechy. 

Nic złego nie można powiedzieć także o kreacji świata przedstawionego. Thornverse to bogate uniwersum, które autorka nadal sukcesywnie rozbudowuje i uzupełnia o nowe szczegóły. W Szamańskim twiście Zaświaty odsłaniają przed nami kilka ze swoich tajemnic, bohaterowie stawiają czoła nieznanym wcześniej mrocznym zaklęciom i poznają nowe nadprzyrodzone istoty, dzięki czemu magiczny świat Jadowskiej staje się jeszcze barwniejszy, ale i bardziej realny.

Szamański twist stanowi świetne zamknięcie Trylogii szamańskiej. Autorka w przemyślany i uporządkowany sposób zamyka większość głównych wątków, ale wciąż pozostawiając sobie furtkę dla ewentualnej kontynuacji – opowiadań czy może nawet powieści. Mamy tu świetnie wykreowanych bohaterów, o których aż chce się czytać, a także magiczny świat wciąż pełen nowych możliwości i jeszcze nieodkrytego potencjału. Czegóż chcieć więcej? Pozostaje mieć nadzieję, iż autorka kiedyś zdecyduje się opowiedzieć o kolejnych sprawach Paranormalnej Agencji Detektywistycznej, a także o nowych tarapatach w jakie z pewnością wpakują się Witkacy, Kurczaczek czy Sęp.